"Chodź zajarać, zaraz będzie dzwonek". Plaga palenia wśród dzieci i młodzieży
17 listopada to Światowy Dzień Rzucania Palenia. Obchodzimy go w Polsce po raz 31. To okazja, by poruszyć nie tylko temat rzucania nałogu, ale jego ograniczenia wśród małoletnich i kobiety, zwłaszcza te w ciąży i matki palące przy dzieciach.
Nastolatki dymią
Najnowsze dane CBOS i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) znów niepokoją. W naszym kraju 7,6 mln osób powyżej 15 r. życia pali! Jeszcze bardziej dramatyczne są szacunki Towarzystwa Profilaktyki i Przeciwdziałania Uzależnieniom — co roku w Polsce papierosy zaczyna palić 180 tys. dzieci. Według badania PolNicoYouth już średnio co drugi uczeń próbował palić papierosy.
Jednym z głównych powodów jest niska cena papierosów: według danych Ministerstwa Finansów, Polska i Bułgaria mają najtańsze papierosy w UE. Paczka najtańszych kosztuje dzisiaj 13,50 zł. Z badania Ministerstwa Zdrowia, przeprowadzonego w partnerstwie z Norweskim Towarzystwem Onkologicznym, w którym wzięło udział ponad 22,5 tys. polskich uczniów, w wieku od 11 do 18 lat wynika, że cena paczki wyższa o 10 proc. odstraszyłaby ich od rozpoczęcia palenia. A dane PZH NIZP pokazują, że 52 proc. nowych palaczy to właśnie są ludzie młodzi, którzy zaczynają od najtańszych papierosów.
Na szczęście papierosy drożeją — to zasługa zaostrzenia polityki podatkowej. W resorcie finansów powstała i jest skutecznie wdrażana mapa akcyzowa, która zakłada coroczne zwiększanie obciążeń fiskalnych na produkty tytoniowe — w grupie młodzieży istnieje największa szansa, że wysoka cena odstraszy od sięgnięcia, chociaż po pierwszą paczkę.
Bierne palenie też zabija
W ciągu ostatnich dwóch lat — według danych CBOS — wzrósł odsetek palaczy wśród kobiet i ludzi młodych. palenie. W Polsce pali aż 21 proc. kobiet — pod tym względem wiedziemy prym w Europie. Ta wzrostowa tendencja martwi także Ministerstwo Zdrowia — w opracowanej przez nie Mapie Potrzeb Zdrowotnych palenie papierosów awansowało do pięciu kluczowych czynników ryzyka dla życia i zdrowia wśród Polek.
W ostatniej dekadzie indeks, który wyraża ilość utraconych lat życia w zdrowiu, dla kobiet wzrósł aż o 9 proc.
Te miliony Polek i Polaków trują jednak nie tylko siebie, ale i otoczenie. Według szacunków Polskiej Ligi Walki z Rakiem niemal drugie tyle osób, co pali, a więc 14 mln osób, w tym niestety gros dzieci, jest narażonych na palenie bierne, czyli narażonych na trujące substancje i toksyny dymu papierosowego. A właśnie główną przyczyną chorób, na które zapadają palacze, jest wdychanie dymu papierosowego a wraz z nim szkodliwych substancji rakotwórczych.
Co na to eksperci i lekarze?
Resort zdrowia postawił sobie za cel, że do 2030 roku, czyli już w ciągu najbliższych 8 lat, papierosy powinno rzucać co roku około 1 milion palących Polek i Polaków. Ten scenariusz wydaje się zdaniem ekspertów i lekarzy mało realny.
Na 4. Kongresie Zdrowia wybitni profesorowie i eksperci medyczni zastanawiali się, czy potrzebne są zmiany w prawie i odpowiednie kroki ze strony Ministerstwa Zdrowia, które prowadzić będzie do zaniku dostępności papierosów, w tym głównie dla nieletnich?
Trzeba stawiać sobie ambitne cele. Trudno uwierzyć, że jeszcze kilkanaście lat temu w PKP były przedziały dla palących. Wydawało się wtedy, że ograniczanie stref palenia jest niemożliwe. Tymczasem trzeba iść dalej. Egzekwowanie zakazu sprzedaży papierosów osobom nieletnim może być jednym z pierwszych elementów w dochodzeniu do etapu skończenia z nałogiem. Sprawa nie jest prosta i wymaga by iść krok po kroku. I trzeba iść dalej: zastraszająca liczba osób, które palą i zaczęły palić pokazuje, że mamy poważny problem. W zwalczaniu go wszystkie metody są pożądane: polityka akcyzowa, kampanie informacyjne, wykorzystanie celebrytów, sportowców, tworzeniu mody na niepalenie. Ważna teraz jest koncentracja na pozbyciu się papierosów – najgorszego źródła wielu chorób.