Utrata przytomności, wybite zęby, urazy oczu. Lekarze ostrzegają przed taką jazdą na hulajnodze
- Jazda na hulajnogach jest bardzo popularna nie tylko wśród dzieci, ale także i dorosłych. To świetna alternatywa dla samochodu czy komunikacji miejskiej.
- Nieostrożna jazda na hulajnodze, bez kasku i znajomości przepisów drogowych może jednak prowadzić do wypadków: utraty przytomności, urazów, złamań, a nawet śmierci.
- Rzecznik Praw Dziecka wystosował pismo do Ministerstwa Infrastruktury o zmianę przepisów - dzieci jeżdżące na hulajnogach powinny mieć kaski i znać zasady ruchu drogowego, bo bez tych dwóch elementów dochodzi do wielu wypadków.
Hulajnogi bardzo popularne i niebezpieczne
Dzieci i dorośli oszaleli na punkcie hulajnóg już ponad dekadę temu i ten entuzjazm trwa cały czas – wymyślono wersje elektryczne, wypożyczalnie hulajnóg, a w dużych miastach można z nich korzystać zamiennie do roweru czy miejskiej komunikacji. Obecnie już w ponad 90 miastach Polski można je wypożyczyć jako alternatywę do autobusu miejskiego czy tramwaju.
Wielu lekarzy, w tym chirurgów i ortopedów przestrzega jednak przed nieostrożnym jeżdżeniem na hulajnodze, bo istnieje spore ryzyko doprowadzenia do wypadku. Można spowodować zagrożenie zdrowia i życia swojego, ale również wszystkich, którzy uczestniczą w ruchu drogowym. W maju było głośno o wypadku, w którym 12-letni chłopiec, włączając się do ruchu drogowego, wpadł pod ciężarówkę i zmarł w szpitalu. Nie mówiąc już o tym, że wiele drobnych wypadków na hulajnogach z udziałem dzieci kończy się urazami rąk i nóg, żeber oraz głowy. Zdarzają się utraty przytomności, złamania nosa, wybite zęby, złamane kości czaszki, żuchwy i uszkodzenia oczu.
Teraz opublikowano najnowsze dane dotyczące hulajnóg i korzystania z nich przez dzieci i młodzież. Okazuje się, że tylko od stycznia do lipca tego roku kilkadziesiąt dzieci uległo przeróżnym wypadkom, a jedno zginęło. Choć pojazdy są już popularne od wielu lat, nadal nie obowiązuje ich wiele z przepisów ruchu drogowego i nikt nie egzekwuje tego, by na hulajnodze jeździć w kasku i ochraniaczach, a także na takich samych zasadach, jakie obowiązują rowerzystów.
Apel Rzecznika Praw Dziecka
Rzecznik Praw Dziecka po publikacji danych o wypadkach, zaapelował o to, by zmienić przepisy dla hulajnóg na takie, które zwiększą bezpieczeństwo osób na nich jeżdżących, ale także pozostałych uczestników ruchu drogowego.
"Przez pierwsze siedem miesięcy roku, dzieci i młodzież kierujący hulajnogami elektrycznymi spowodowali 85 wypadków i kolizji, byli też uczestnikami 171 takich kraks. Wciąż brakuje obowiązku jeżdżenia w kasku i ochraniaczach, szczególnie przez nieletnich" - podkreślił Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak. I dodał: "Niestety, bardzo duża jest także liczba wypadków i kolizji drogowych z udziałem małoletnich użytkowników hulajnóg elektrycznych, a tym samym wzrosła liczba dzieci trafiających z poważnymi urazami do gabinetów ortopedycznych i stomatologicznych". Wystosował on w tej sprawie wystąpienie do Ministra Infrastruktury.
Hulajnogi: zmiany w przepisach ruchu drogowego
Rzecznik Praw Dziecka, ale również lekarze, apelują o to, by dzieci jeżdżące na hulajnogach miały obowiązkowo kaski (tak jak w przypadku rowerów), a także ochraniacze. Ważne jest również, by znały zasady ruchu drogowego. Bo o ile maluch, który jeździ po ścieżce w parku, jest mniej zagrożony, o tyle dzieci, które hulajnogami jeżdżą do szkoły w dużym mieście, powinny znać przepisy ruchu drogowego i wiedzieć, że np. na przejściu dla pieszych hulajnogę trzeba przeprowadzić.
RPD zwrócił również uwagę na to, że dopóki przepisy nie zostaną wprowadzone i jeżdżenie na hulajnodze nie będzie uregulowanie prawnie, o bezpieczeństwo dzieci powinni dbać rodzice. Przede wszystkim należy pamiętać o tym, by każdy jeżdżący na hulajnodze – tak jak podczas jazdy na rowerze – powinien mieć na głowie kask chroniący. Chroni on czaszkę, szczególnie potylicę, ale są modele, które również chronią żuchwę. Pawlak w wypowiedzi udzielonej Polskiej Agencji Prasowej powiedział również, że "niezbędnym elementem wyposażenia powinny być też ochraniacze na łokcie i kolana, w szczególności, gdy użytkownikiem jest dziecko".