Rado Rodziców! Nie kupujcie książek na zakończenie roku dla uczniów. Ta szkoła ma lepszy pomysł
Sama mam na półce kilka książek z dedykacjami od pani dyrektor mojej szkoły podstawowej i gimnazjum. Jeszcze w pierwszych klasach szkoły były to bogato ilustrowane książeczki dziecięce. Potem już tylko lektury - "Balladyna", "Dziady", "Przedwiośnie". Klasyczne w tamtych czasach opracowania wydawnictwa Greg miały słowniczek pojęć i streszczenie na końcu książki. Bardzo pomocne i odciągające od chęci czytania ich, bo przecież na lekcjach omawiających lekturę kartkowało się tylko do końca książki, gdzie było opracowanie.
Od czasów moich "sukcesów naukowych" nic się nie zmieniło. Dzieciaki dostają na zakończenie roku książki. Jak zauważa Demokratyczna Szkoła Językowa The Lemon Tree, czasami jedynym kryterium jej wyboru jest twarda okładka.
"...wszystkie dzieciaki w klasie dostają jednakowe książki, których większość znajduje miejsce na dnie szafy. Nikt nigdy ich nie czyta. A po kilku latach, lądują na strychu, w piwnicy lub w koszu na makulaturę" - pisze w swoim poście administracja szkoły i podsuwa pomysł innym placówkom edukacyjnym.
"Zamiast kupować książki, które są warte tyle, co papier, na którym zostały wydrukowane, przejdźcie się do pobliskiej księgarni i poproście właściciela o to, żeby przygotował dla waszej szkoły/klasy bony podarunkowe". Jak piszą pomysłodawcy, budżet może być malutki. Liczy się co innego i podają 6 plusów podarowania bonów na książki dla uczniów:
- dzieci, być może pierwszy raz, przyjdą do księgarni;
- dzieci samodzielnie wybiorą książkę, na którą chcą przeznaczyć środki z bonu;
- jest dużo większa szansa, że samodzielnie wybrana książka zostanie przeczytana;
- wspieramy lokalnego przedsiębiorcę;
- budujemy sieć lokalnych kontaktów;
- dla lokalnego księgarza to szansa na pozyskanie nowych klientów, którzy w przyszłości będą kupować książki nie tylko jako prezent.
Badania wśród dzieci i młodzieży wskazują, że ponad 80 proc. z nich ma na półkach w swoim pokoju książki, ale tylko 49 proc. chłopców czyta dla przyjemności. Wśród dziewczynek, czyta 82 proc. badanych, ale nikt nie rzuca się na lektury szkolne, tylko popularne książki fabularne. Może to jest trop dla rodziców i nauczycieli?
Bo czy ty pamiętasz, gdzie jest twoja książka, którą dostałaś za "bardzo dobre wyniki w nauce i wzorowe zachowanie"?
Czytaj także: https://mamadu.pl/136999,prezent-na-zakonczenie-roku-co-uczniowie-daja-nauczycielom