Kiedy słuchawki się odłączyły, zamarłam. Nigdy nie podejrzewałabym o to mojego syna

List do redakcji
12 kwietnia 2022, 14:42 • 1 minuta czytania
Kiedy my byliśmy dziećmi czy nastolatkami, rodzice dokładnie wiedzieli, czego słuchamy, bo musieli dać pieniądze na kasetę czy płytę. Odtwarzaliśmy potem tę muzykę do znudzenia w naszych miniwieżach. A oni łapali się za głowy, bo gusta muzyczne kolejnych pokoleń różnią się między sobą... od zawsze. Nasze dzieci mają w telefonach internet i mogą słuchać absolutnie wszystkiego, często bez naszej wiedzy. Przekonała się o tym Beata.
10-latek słucha hip-hopu, mama ostro reaguje, czy słusznie? Fot. Unsplash
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej


Wyłączyły mu się słuchawki

"Kamil ma 10 lat, podobnie, jak wielu jego kolegów ciągle słucha muzyki. Włącza ją zwykle na telefonie i zakłada słuchawki, nie zastanawiałam się nad tym, czego słucha. Założyłam, że podobnych utworów jak my, bo w aucie zwykle ochoczo ze mną podśpiewuje" - zaczyna swój list Beata.

Pewnego dnia, kobieta weszła do pokoju syna, gdy ten odrabiał lekcje, chłopiec gwałtownie się odwrócił i przypadkiem wyłączył słuchawki. "To, co posypało się z głośnika telefonu, zmroziło mnie" - przyznaje mama trzecioklasisty. Kobieta usłyszała wiązankę przekleństw, były to słowa piosenki hiphopowej. 

"W czasach, kiedy byłam nastolatką, słuchało się Liroya, ale nie w wieku 10 lat! W domu nie przeklinamy, syn jest miłym, lubianym dzieckiem, nie zdarzają się skargi na niego od nauczycieli czy rodziców kolegów, byłam zaskoczona, że słucha tak wulgarnej muzyki" - pisze kobieta.

Chce być jak wszyscy

"Nakrzyczałam na niego, że to nie jest odpowiednia muzyka dla dziecka, że nie życzę sobie, żeby tego słuchał. Zwłaszcza że po przejrzeniu historii wyszukiwania zobaczyłam, że to wcale nie włączyło mu się przypadkiem. Kamil stwierdził, że przesadzam i chcę z niego zrobić dziwoląga, bo wszyscy koledzy słuchają takiej muzyki, a ja mu zabraniam" - czytamy w liście Beaty.

Kobieta poruszyła temat z mężem, który stwierdził, że Beata nie ma racji, że skoro nie wynikają żadne konsekwencje ze słuchania takiej muzyki przez ich syna, to powinna dać chłopcu spokój. Mama trzecioklasisty nie zgadza się z mężem i postanowiła zabrać synowi telefon na tydzień, zastrzegła, że jeśli jeszcze raz przyłapie go na słuchaniu muzyki z przekleństwami, nie odzyska już komórki.

Co się kryje za przekleństwem

Nie da się ukryć, że Beata zareagowała dość ostro na swoje odkrycie. Trudno dziwić się, kiedy do człowieka dociera, że nie ma pojęcia, czego słucha jego dziecko - ergo - mama nie ma pojęcia, co jej dziecko robi w internecie. A to bolesne odkrycie.

Chcemy o sobie myśleć, że jesteśmy świetni w roli rodzica, a to wiąże się ze znajomością dziecka. Niestety w tym wieku, w wielu aspektach również z delikatną kontrolą, jak choćby sprawdzanie telefonu. A może gdyby mama, zamiast zakładać, co syn lubi, zapytałaby go o to, sprawy potoczyłyby się inaczej?

Każde pokolenie ma własnych Beatlesów, a młodzież często przechodzi przez etap słuchania nieodpowiedniej (zdaniem rodziców) muzyki. Zamiast atakować dziecko, warto zapytać, dlaczego wybiera właśnie takie utwory. Porozmawiać o tym, o czym tak naprawdę jest ten tekst. Jaki przekaz ze sobą niesie.

Przekleństwa, choć nie muszą nam się podobać, często są wykorzystywane przez młodych muzyków, aby podkreślić wagę słów, a czasem zwyczajnie mają "brzmieć". Warto porozmawiać z dzieckiem o tym, że niekiedy muzyka służy ważnemu przekazowi, a czasem rozrywce, upewnić się, że tematy w niej poruszane są odpowiednie dla dziecka. 

Jeśli 10-latek słucha piosenek o ostrym seksie i narkotykach - wyjaśnij mu spokojnie, że twoim zdaniem nie jest to właściwe. W wielu przypadkach dzieci nawet nie są w stanie zrozumieć treści, które odtwarzają. Jednak ostra i agresywna reakcja rodzica może dziecku zrobić więcej krzywdy niż kilka przekleństw w piosence.

Zwłaszcza jeśli dziecko tekstów piosenek nie wykorzystuje w życiu. 

Czytaj także: https://mamadu.pl/161734,jak-pomoc-dziecku-ktore-ponioslo-porazke-3-kroki-dla-rodzicow