Mojej córce dokucza jedna dziewczynka z klasy. Żadne sposoby nie działają, by przerwać to nękanie
- Dobre stosunki z rówieśnikami przekładają się na wysoką samoocenę dziecka, jego otwartość na innych, empatię.
- Czytelniczka pisze, że jej córce dokucza jedna koleżanka z klasy - wciąż ją wyśmiewa albo obraża.
- Powinniśmy reagować na wszelkie próby nękania jednego dziecka przez drugie.
"Moja córka ma 7 lat, jest obecnie w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Nie miała problemu, by odnaleźć się w nowym środowisku. Oczywiście na początku trochę się denerwowała, ale szybko zakolegowała się z innymi dziećmi. Jest dość śmiała i nie ma kłopotu z nawiązywaniem kontaktów. Ma trzy czy cztery bliskie koleżanki, ale często bawią się całą grupą, również z chłopcami. Od początku ma jednak problem z jedną dziewczynką” – pisze mama 7-letniej Hani.
Jedna dziewczynka cały czas jej dokucza
Przyznaje, że na początku nie zdawała sobie sprawy, że coś jest nie tak, bo córka w swoich opowieściach szkolnych raczej skupiała się na pozytywach.
"Opowiadała, że jest fajnie, dużo bawią się na zewnątrz, że pani jest miła i często ją chwali. W ciągu ostatnich kilku tygodni była jednak jakaś zgaszona, ale nie chciała nic powiedzieć. W końcu przełamała się i wyrzuciła z siebie, że jedna dziewczynka bardzo jej nie lubi. Stwierdziła, że tamta wciąż jej dokucza.
Gdy spytałam w jaki sposób, okazało się, że np. ostatnio wyśmiała jej spódniczkę, mówiąc, że wygląda 'jak z przedszkola', innym razem powiedziała jej, że 'najwolniej biega, bo jest gruba'. Usiadłam z córką i zaczęłam z nią rozmawiać na ten temat. Wytłumaczyłam, że dzieci czasem są złośliwe i niemiłe, ale to, co mówią o innych nie jest prawdą. Chcą po prostu dokuczyć, by zwrócić na siebie” – pisze mama 7-latki.
Nękanie w pierwszej klasie?
Nie ukrywa jednak, że z córką starała się spokojnie i rzeczowo porozmawiać, ale targały nią emocje. Już następnego dnia porozmawiała z nauczycielką na ten temat, która obiecała, że zwróci na to uwagę i porozmawia z dziewczynkami, gdy sytuacja się powtórzy.
"Powiedziałam córce, żeby mówiła nauczycielce, gdyby tamta dziewczynka jej dokuczała. I rzeczywiście nie trzeba było długo czekać, by znów jakieś nieprzyjemne słowa padły z jej ust. Moja córka poszła do pani, odbyła się rozmowa o koleżeństwie i o tym, że nikt nikogo nie powinien przezywać czy wyśmiewać.
I co? I nic. Już na kolejnej przerwie moja córka usłyszała od tamtej, że jest skarżypytą. Mam tego serdecznie dość, ale nie wiem co robić. Iść do dyrekcji? Skontaktować się z rodzicami tamtej dziewczynki? Na razie wychowawczyni obiecała, że przeprowadzi ponowną rozmowę z nią i zastanowi się nad kolejnymi krokami. Mam nadzieję, że to coś da, bo przeraża mnie fakt, że takie nękanie zaczyna się już w pierwszej klasie szkoły podstawowej” – dodaje mama 7-latki.
Czytaj także: https://mamadu.pl/143663,przemoc-rowiesnicza-w-szkole-jak-przezywaja-sie-dzieci-i-co-to-oznacza