Moja siostra jest weganką i oczekuje wegańskich potraw na święta. Nie zamierzam ich gotować
Okres przygotowań do świąt to dla wielu osób intensywny czas. Jeśli organizujemy je u siebie, czeka nas przyszykowanie świątecznych potraw. I okazuje się, że nie zawsze jest to proste, zwłaszcza gdy członkowie naszej rodziny mają swoje preferencje kulinarne.
- Okres przedświąteczny to dla wielu osób gorący czas, zwłaszcza gdy podjęliśmy się organizacji świąt.
- Czytelniczka pisze, że jej siostra oczekuje, że wśród świątecznych potraw pojawią się też wegańskie dania.
- Nie mamy obowiązku gotować według preferencji poszczególnych członków rodziny.
"Organizujemy święta u nas, bo mamy najwięcej miejsca w domu. Mają przyjechać nasi rodzice oraz moja siostra z mężem i synem. Już od kilku dni gorączkowo przygotowuję świąteczne potrawy, bo zaczęłam się martwić, że nie ze wszystkim zdążę. Ostatnio zadzwoniła moja siostra, a rozmowa z nią wyprowadziła mnie z równowagi" – pisze Marzena, mama 5-latki.
Siostra oczekuje wegańskich potraw
Wiedziała, że kilka miesięcy temu jej siostra z mężem i nastoletnim synem przeszła na dietę wegańską, ale nie przypuszczała, że ich decyzja skomplikuje jej przygotowania do świąt.
"Siostra zapytała mnie, jakie potrawy wegańskie planuję na święta. Zamurowało mnie, bo w ogóle nie uwzględniłam w moim menu tego wariantu. I tak mam pełno pracy z tradycyjnymi daniami – przygotowanie pierogów, uszek, barszczu, zupy grzybowej, ryb zajmuje naprawdę mnóstwo czasu.
Nie zastanawiałam się, które ze świątecznych potraw nadają się dla wegan, nie mam też siły ani ochoty gotować oddzielnych potraw dla mojej siostry i jej rodziny” – pisze Marzena.
Przyznaje, że oczekiwania siostry najpierw ją zaskoczyły, a potem zdenerwowały. Jej nigdy nie przyszłoby do głowy żądać od kogoś gotowania dań, które lubi lub odpowiadają jej światopoglądowi.
"Moja siostra przyjeżdża na święta jako gość, a ma żądania, jakby rezerwowała stolik w wegańskiej restauracji z obsługą. Pomyślałam, że to w sumie bezczelne oczekiwać wegańskich potraw, gdy i tak od kilku dni w pocie czoła próbuję przygotować te święta. Nie wiem, co ona miała w głowie, żeby w ogóle pytać mnie o te wegańskie potrawy” – pisze Marzena.
Święta to nie kulinarna lista życzeń
Dodaje, że zadzwoniła do siostry z informacją, że jeśli chce w święta jeść wegańskie dania, to musi je przywieźć ze sobą.
"Gdyby każdy teraz z rodziny poinformował mnie o swoich kulinarnych preferencjach, to święta zorganizowalibyśmy dopiero za miesiąc, bo wcześniej nie udałoby mi się wszystkiego ugotować. To nie koncert życzeń. Gotuję tradycyjne, świąteczne potrawy tak, jak umiem. Podjęłam się organizacji świąt, cieszę się z tego, ale już dawno pogodziłam się z tym, że nie uda się dogodzić wszystkim” – pisze Marzena.
I dodaje, że nie zna się na kuchni wegańskiej i nie ma ochoty zastanawiać się, czy gdzieś czasem nie użyła jakiegoś odzwierzęcego półproduktu, którego nie akceptują weganie.
"Powiedziałam siostrze, by przywiozła wegańskie potrawy ze sobą. Najlepiej w większych ilościach, bo pewnie wszyscy chętnie ich spróbujemy” – dodaje Marzena.
Może cię zainteresować także: Nie znają smaku rosołku babci. Ania udowadnia, że weganizm to nie dręczenie dzieci sałatą