Marznie? To dobrze! Zamiast przegrzewać, zacznij dziecko hartować - 7 zasad

Iza Orlicz
Choć tyle się o tym mówi, by zimą nie przegrzewać dzieci, to nadal często wydaje nam się, że trzeba je dobrze "opatulić”, inaczej będzie im za zimno. Tymczasem, gdy ubieramy dzieci zbyt ciepło, możemy doprowadzić do wielu problemów zdrowotnych, m.in. zaburzeń odporności czy naturalnej termoizolacji.
Jak nie przegrzewać dziecka zimą? reshot


W naszym kraju przegrzewanie dziecka wynika z wieloletniej tradycji. Sami nosiliśmy zimą grube kurtki (a nawet kożuchy), puchate czapki i wełniane rękawiczki, jakbyśmy wyprawiali się co najmniej na biegun, a nie wychodzili na chwilę na zewnątrz.

7 zasad, by nie przegrzewać dziecka zimą


Obecnie mamy świadomość, że przegrzewanie dziecka niesie ze sobą wiele negatywnych skutków. Są to m.in.: zaburzenia odporności u dziecka, kłopoty z naturalną termoizolacją organizmu, ospałość i drażliwość dziecka, któremu jest zwyczajnie zbyt gorąco, gdy ma na sobie za wiele warstw odzieży. Jak więc przestać przegrzewać dziecko? Oto 7 najważniejszych zasad.


1. Ubieraj dziecko tak jak siebie. Kiedyś uważano, że trzeba je ubierać zimą jak najcieplej. Gruby szalik, czapka, najlepiej uszatka, kilka ubrań pod kurtką i dziecko jest gotowe do wyjścia. Potem obowiązywała zasada, by dziecko ubierać w jedną dodatkową warstwę więcej niż dorosłego.

Tymczasem lekarze apelują – ubieraj dziecko tak jak siebie. Jeśli tobie jest za gorąco, to najprawdopodobniej twojemu dziecku też. Zwłaszcza, że jest ono zwykle bardziej ruchliwe i energiczne niż rodzic.

2. Nie martw się, nawet gdy lekko zmarznie. Wychodzicie na dwór, a twoje dziecko mówi: "Zimno mi”. Nie wracaj w panice do domu, by mogło włożyć dodatkowy sweter. Organizm ludzki musi nauczyć się reagować na zmiany temperatury.

Jeśli wychodzisz z ciepłego pomieszczenia, naturalne jest, że pierwszą reakcją na zimno jest dyskomfort. Wystarczy kilka minut spaceru, a zobaczysz, że dziecko przestanie narzekać na zimno. Nawet jeśli lekko zmarznie, to nic, dzięki temu hartuje układ odpornościowy.

3. Zwracaj uwagę na temperaturę na zewnątrz. Nie kieruj się tym, że "już jest przecież zima”, bo za oknem może panować iście wiosenna aura. Zobacz, jaka jest temperatura na zewnątrz i dostosuj ubiór dziecka do aktualnej pogody. Nie kieruj się też zasadą, że na wszelki wypadek ubierzesz dziecko cieplej, by nie zmarzło.

4. Pytaj, czy nie jest mu za gorąco. Niemowlakowi możesz sprawdzić kark lub rączki, by zorientować się, że nie jest mu ani za ciepło, ani za zimno. Kilkulatek sam powie ci: "Gorąco mi”.

Jeśli masz taką możliwość, by gdzieś w pomieszczeniu zdjąć mu jedną warstwę ubrania, zrób to koniecznie. Inaczej dziecko się spoci, następnie, gdy rozepnie kurtkę może go przewiać, a wtedy do infekcji już tylko krok.

5. Czapkę dostosuj do pogody. W wielu krajach, np. skandynawskich dzieciom zakłada się zimą czapki, ale przy wietrznej lub mroźnej pogodzie. Ogólne zalecenia są takie: niemowlakowi zakładamy czapeczkę przy temperaturze ok. 12-15 stopni C, 2-3-latkowi, jeśli jest niższa niż 8-10 stopni C, a powyżej 4 roku życia dziecko może nie zakładać czapki, jeśli temperatura wynosi powyżej 3-5 stopni C. Dostosuj też odpowiednią czapkę (lżejszą, grubszą) do pogody.

6. Zwróć uwagę na materiał, z których wykonana jest odzież dziecka. Jeśli chcesz ubrać je na cebulkę (i słusznie!), zobacz, z czego wykonane są ubrania. Podkoszulka czy sweter lepiej gdyby były z bawełny niż z poliestru, który słabo przepuszcza powietrze i nie odprowadza potu.

7. Nie przegrzewaj dziecka w mieszkaniu. Czasem odpowiednio ubieramy dziecko na zewnątrz, za to przegrzewamy je w mieszkaniu. Jak najczęściej wietrz pomieszczenia, zwłaszcza przed snem dziecka. Optymalna temperatura do snu wynosi ok. 18-20 stopni C.