Posłałam dziecko do przedszkola i wciąż choruje. Mam dość, bo do tej pory córka była okazem zdrowia

Iza Orlicz
Okres jesienny to dla wielu rodziców ogromne wyzwanie z powodu wzrastającej w tym czasie liczby infekcji. Dziecko kładzie się spać zdrowe, a następnego dnia budzi się z katarem, skarży na ból gardła i ogólne osłabienie. Wiele mam przyznaje wprost, że ma takich sytuacji dość, bo często między jedną infekcją a drugą nie mija nawet tydzień.
Zdarza się, że dziecko choruje częściej, gdy zaczyna chodzić do przedszkola 123rf.com


"W tym roku nasza córeczka poszła do przedszkola. Dość szybko zaaklimatyzowała się, mało płakała, codziennie cieszyła się na spotkanie z dziećmi. Niestety, co z tego, skoro już pod koniec drugiego tygodnia złapała infekcję” – opisuje mama 3-leniej Zuzi.


Nie mogę brać kolejnego zwolnienia


Jej córka miała katar, a pediatra stwierdziła, że wydzielina spływa jej po ścianie gardła, co może prowadzić do zapalenia oskrzeli. Przepisała lekarstwa, zaleciła inhalację i kazała zostać z dzieckiem tydzień w domu.

"Wzięłam zwolnienie lekarskie i leczyłam córkę. Na szczęście infekcja nie rozwinęła się, dość szybko jej przeszło, na kontroli w piątek lekarka stwierdziła, że w poniedziałek może iść już do przedszkola. I ile do niego pochodziła? 5 dni, w piątek zadzwoniła pani z przedszkola, że córka ma stan podgorączkowy” – pisze mama Zuzi.

Przyznaje wprost, że w pierwszej chwili załamała się takim rozwojem sytuacji. Nie mogła z pracy wziąć kolejnego zwolnienia lekarskiego, mąż był akurat w delegacji, na szczęście jej mama, która mieszka prawie 200 km od niej, zaoferowała swoją pomoc.

Wiedziałam, że może chorować, ale że aż tak?


"Koleżanki ostrzegały mnie, że dzieci w pierwszym roku przedszkola chorują, zwłaszcza jak wcześniej nie chodziły do żłobka. Ale żeby aż tak?! Czy teraz jeden, dwa tygodnie będziemy w domu, potem kilka dni w przedszkolu i znów infekcja?

Nie możemy za bardzo brać z mężem zwolnień lekarskich, bo nie jest to u naszych pracodawców mile widziane. Mam dość” – pisze mama 3-latki.

Dodaje, że po ostatniej infekcji obecnie córka chodzi od kilku dni do przedszkola, ale każde jej pokasływanie czy pociąganie nosem, przyprawia ją o stres. Przyznaje, że gdy mała znów zachoruje, nie wie, co zrobi.

"Zdaję sobie sprawę z tego, że powinnam za każdym razem zostawać z nią w domu, gdy jest chora, bo zwyczajnie mnie wtedy potrzebuje. Z drugiej strony, nie mogę pozwolić sobie na utratę pracy. Może za kilka miesięcy będzie lepiej, córeczka przestanie tak chorować, na razie jestem załamana tym, że łapie dosłownie wszystko” – pisze mama Zuzi.

Niestety mniejsza odporność dziecka w wieku 2-3 lat to norma. Badania potwierdzają, że w tym czasie dziecko traci już większość przeciwciał matki, jakie otrzymało w ciąży i w trakcie karmienia piersią. Jednocześnie układ odpornościowy dziecka wciąż się kształtuje, dlatego jest podatny na wszelkiego rodzaju wirusy i bakterie, zwłaszcza gdy ma większą styczność z innymi dziećmi.