Znalazłam sposób na zmianę nielubianego obowiązku w rodzinny rytuał. Powiem ci, jak to zrobiłam

Dawid Wojtowicz
Nie ma co pudrować rzeczywistości – większość z nas nie przepada za robieniem prania. Przez wiele rodzin jest ono zaliczane do najmniej lubianych obowiązków domowych. Cóż, też nie byłam fanką segregowania zabrudzonych ubrań i kombinowania z ustawieniami pralki, ale nauczona doświadczeniem wiem, czego potrzeba, by zamienić ową czynność w łatwe i przyjemne zajęcie dla całej rodziny. Wymogi są dwa.
Haier z serii i-Pro 5 to zaawansowana technologicznie nowoczesna pralka, która zapewni nie tylko perfekcyjnie czyste pranie, ale także wygodę użytkowania (w tym zdalne sterowanie) Materiały prasowe / Haier
Pierwszy to opracowanie konkretnego i akceptowanego przez wszystkich harmonogramu pracy. Dlaczego pranie tak często doprowadza domowników do szewskiej pasji? Powodem jest brak dobrej organizacji. Wiele rzeczy robimy ad hoc, niepotrzebnie rozbijamy je na kilka rund, wprowadzając chaos i zniechęcenie do wielokrotnie powtarzających się czynności. Dlatego lepiej przysiąść do nich wspólnie i to raz, a porządnie.

Jak? Po prostu ustalić jeden dzień w tygodniu, a nawet konkretną godzinę na wspólne przygotowywanie rzeczy do prania i wstawienie go. W moim domu padło na sobotę, gdy nikt nie musi pracować czy się uczyć. Co do godziny, to wybraliśmy czas tuż po śniadaniu z uwagi na to, że jest to pora, gdy jeszcze wszyscy są na miejscu i nikt nie wybywa z domowego "gniazdka" z myślą o weekendowych przyjemnościach.
Materiały prasowe / Haier
Ponadto nielubiany obowiązek zupełnie inaczej wygląda, gdy nie zajmujemy się nim sami, a przekształcamy go w swego rodzaju rodzinny rytuał. Nie tylko mamy możliwość spożytkować czas spędzony przy koszu z praniem i pralce na przeprowadzenie rodzinnej pogawędki na te czy inne tematy. Również możemy skorzystać z okazji i podszkolić dzieciaki z tajników prania w bardziej luźnej, a przez to otwartej na naukę atmosferze.

A drugi wymóg? Nie da się ukryć, że niechęć do robienia prania nierzadko ma swoje źródło w trudnościach wynikających z ograniczonych funkcji urządzeń, które służą do czyszczenia i odświeżania naszej domowej garderoby. A to pojawia się problem z dobraniem odpowiedniej ilości wody i detergentów, a to obecny załadunek przerasta fizyczne możliwości bębna, a to wyjęte z pralki ubrania okazują się niestety niedoprane.
Materiały prasowe / Haier
Można jednak pokonać te wszystkie przeszkody. Recepta jest prosta – należy zwyczajnie zainwestować w zaawansowaną technologicznie nowoczesną pralkę, która zapewni nie tylko perfekcyjnie czyste pranie i kompletny zestaw programów prania, ale także wygodę użytkowania (w tym zdalne sterowanie), oszczędność czasu i energii oraz wyjątkową wydajność i trwałość. Taki ideał znaleźliśmy w serii i-Pro 5 marki Haier.

Ci, którzy projektowali pralkę i-Pro 5, musieli doskonale orientować się w potrzebach rodzin dotyczących higieny odzieży. Wiadomo, że w domu, w którym chowają się dzieci w wieku szkolnym, na brak ubrań do wyprania nie można narzekać. A w pralce, której pojemność sięga 10 kg, średnica bębna ma aż prawie 53 cm, a otwór załadunkowy jest szeroki na 36 cm, możemy wyprać naprawdę sporo, a wcześniej wszystko wygodnie upakować.

Muszę też przyznać, że wiele "pralkowych" dylematów rozwiązuje możliwość sterowania czasem prania za pomocą funkcji i-Time. W każdej chwili, nawet po rozpoczęciu cyklu, możemy go skrócić lub wydłużyć. Jeśli ktoś opiekuje się małym dzieckiem, to będzie wniebowzięty odkryciem, że pralka podaje orientacyjny czas wstawienia prania w oparciu o preferowaną godzinę końca cyklu prania. Koniec więc z niepewnością co do nastania domowej ciszy.
Materiały prasowe / Haier
Urządzenie oferuje bogaty zestaw programów prania (ponad 60 w aplikacji hOn). Najkrótszy z nich trwa zaledwie 15 minut! Na szczególną uwagę zasługuje program antyalergiczny Allergy-Care. Po jego włączeniu pralka uruchamia dodatkowe płukanie, aby dokładnie wypłukać z oczyszczonych ubrań resztki detergentu, które mogą podrażniać delikatną i wrażliwą skórę. Dla rodziców małego alergika, co by nie mówić, jest to rozwiązanie na wagę złota.

Korzystając z nowej pralki Haier z rodziny i-Pro 5, z chwilą zakończenia przez nią pracy możemy być pewni dwóch rzeczy. Po pierwsze: wolności od drobnoustrojów i pleśni. Po drugie, jak najmniejszej ilości zagnieceń w wypranych ubraniach. Najwyższa higiena to zasługa technologii ABT, która chroni pralkę przed bakteriami – kołnierz pralki i szuflada na detergenty pokryte są tlenkiem cynku, który powoduje zatrzymanie rozwoju szkodliwych drobnoustrojów i zarazków do 99,7 proc. Natomiast za idealny stan odzieży, również tej wykonanej z delikatnych tkanin, odpowiada specjalna struktura bębna Pillow Drum w kształcie poduszeczek.
Pralką operuje się bardzo wygodnie dzięki czytelnemu i intuicyjnemu panelowi sterowania na urządzeniu. Jeśli chcemy skutecznie oswoić swoje pociechy ze sztuką prania, możemy do tego celu posłużyć się nową aplikacją hOn, która umożliwia zdalne sterowanie pralką. Oprócz wspomnianych 60 programów prania dostępnych w aplikacji, podzieli się ona z nami wskazówkami dotyczącymi programów prania, usuwania plam, ilości i rodzaju detergentu, konserwacji urządzenia oraz oszczędzania prądu.

Na silnik pralki dostajemy aż 15 lat gwarancji. Przez okres jej życia powinniśmy też trochę zaoszczędzić na rachunkach za energię elektryczną. Sprzęt ten otrzymał bowiem nową, najwyższą klasę energetyczną A, zarezerwowaną dla najbardziej energooszczędnych urządzeń AGD. Jeśli chcecie dać szansę temu cudowi technologii, to wszystkie pralki Haier z linii i-Pro 5 znajdziecie w sieciach salonów RTV Euro AGD i Media Markt.

Artykuł powstał we współpracy z Haier