"Gdybyś tylko umiał...". Niepozorne zwroty, którymi nieświadomie ranisz partnera

Marta Lewandowska
Związek to ciągła praca. Jeśli przestajemy go pielęgnować, powoli umiera. Jednak sposobów na zabicie relacji z partnerem jest znacznie więcej. Bywa, że nieświadomie w codziennej komunikacji niepozornymi zdaniami ranimy partnera. Oto zwroty, które nigdy nie powinny paść, jeśli zależy ci na trwałości relacji.
Wytykanie partnerowi niedoskonałości w delikatny sposób, to nadal agresja słowna, która zabija związek. Fot. Ketut Subiyanto z Pexels

Nie chcę być niemiła...

Już jesteś, to zdanie jest wstępem do zarzutów i nie, nie sprawia, że uwagi, które po nim padają, są mniej krzywdzące. To zdanie ma na celu wybielić twoje sumienie, ale wszystko, co pada po nim, nadal jest niemiłe. "Nie chcę być niemiła, ale chyba trochę przytyłeś". Lepiej odpuścić sobie tego typu komentarze, one są krzywdzące, nawet jeśli okrasimy je powyższym wstępem.


On sam jest wręcz komunikatem, który równie dobrze mógłby brzmieć "a teraz skup się, bo będę mówić naprawdę paskudne rzeczy o tobie, więc nie chciałabym, żebyś coś przeoczył".

Zaskakująco dobra decyzja

Słowo "zaskakująca" na początku tego zdania to podkreślenie, że nie wierzysz w swojego partnera. Jesteś zdziwiona, że dorosły mężczyzna, którego wybrałaś, potrafi podjąć rozsądną decyzję? Dokładnie to słyszy twój ukochany. To podkopuje jego pewność siebie. A w związku każdy z nas potrzebuje wsparcia, zaufania i tego, aby ktoś w niego wierzył.

Ale ci się poszczęściło z tym awansem!

Naprawdę uważasz, że praca po godzinach nad trudnym projektem, tygodnie wyrzeczeń i działanie na najwyższych obrotach, nie miały nic wspólnego, z tym że szef dostrzegł twojego ukochanego? Tym zdaniem podważasz jego kompetencje i doświadczenie. A on na swój sukces pracował latami. Warto to docenić, zamiast umniejszać jego osiągnięciom.

Moglibyśmy sporo zaoszczędzić, gdybyś...

Wytykanie partnerowi, że nie potrafi wymienić gniazdka, czy położyć parkietu, więc trzeba za to zapłacić specjaliście, to nie najlepszy pomysł. A już najgorsze co możesz zrobić, to powiedzieć, że mąż sąsiadki, szwagier, czy twój tata sami robią takie rzeczy. Nie da się znać na wszystkim i wszystkiego umieć, a czasem zwyczajnie szkoda czasu na wykonanie jakiejś pracy samodzielnie, bo lepiej spędzić go z rodziną.

Zastanów się, jakbyś się poczuła, gdyby to on powiedział "gdybyś umiała szyć, jak moja babcia, nie musielibyśmy wydawać aż tyle na ubrania". Niezbyt to przyjemne prawda? Nie lubimy być porównywani do innych.

Jesteś zbyt wrażliwy

Choć często to zdanie przybiera jeszcze mniej czułe formy, mężczyźni słyszą, że są mięczakami, że nie powinni się mazać... Nie umniejszaj jego emocjom, jeśli chcesz mieć czułego i delikatnego partnera, to nie traktuj jego uczuć, jak słabości. On ma takie samo prawo, jak ty do przejmowania się tym, że w pracy spotkało go coś przykrego, że posprzeczał się z kolegą. Nie jest zbyt wrażliwy, ma emocje i ma prawo je przeżywać.

Skoro tak właśnie chcesz

To jest zdanie pułapka. Kiedy partner pyta, czy możecie jechać na wakacje nad morze, a ty cały rok marzysz o wypoczynku w górach, powiedz mu to! "Zróbmy, jak chcesz" to przyzwolenie, choć przecież wcale nie chcesz jechać nad morze. Kiedy tam dotrzesz, wcale nie będziesz zadowolona z wypoczynku, więc atmosfera będzie nie do zniesienia dla was obojga. Porozmawiajcie spokojnie i ustalcie kompromis, to się tyczy każdej dziedziny.

Wypowiadając to zdanie, nie tylko godzisz się na coś, na co wcale nie masz ochoty, ale dodatkowo zrzucasz odpowiedzialność za swoje niezadowolenie na partnera. A przecież przystałaś na jego propozycję... I tak zostajesz ze stołem, który ci się nie podoba, bo powiedziałaś "skoro ci się podoba", zamiast szukać mebla, który pasowałby wam obojgu.

Komunikacja w związku

Wiele się mówi o tym, że w związku trzeba rozmawiać, szukać porozumienia na wszystkich płaszczyznach, jednak warto też pamiętać, że język, którym się posługujemy, ma znaczenie. Warto pochylić się nad tym, czy nie wytykamy partnerowi jego słabości w sposób zawoalowany, czy nie porównujemy go w kółko o innych.

Nikt tego nie lubi. Ty też nie chciałabyś, żeby on mówił, że koleżanka z pracy lepiej wygląda w tych jeansach, które ty też masz, albo, żeby wytykał ci, co rano, że kolor ścian w sypialni, który wybrałaś, jest brzydki.