7 najgorszych grzechów, które popełniasz przeciwko swoim włosom. To naprawdę niepozorne błędy

Agnieszka Miastowska
Stosujesz dobry szampon, polecaną przez koleżankę odżywkę, nie zapominasz nawet o wizycie u fryzjera, a twoje włosy są suche i matowe, jak zawsze? Diabeł tkwi w szczegółach i często zła kondycja naszych włosów jest spowodowana niepozornymi błędami, które popełniamy codziennie. Oto 7 najgorszych błędów w pielęgnacji włosów.
7 błędów w pielęgnacji włosów. Oto dlaczego włosy są suche i matowe Pexels

1. Śpisz w wilgotnych włosach

Spanie w mokrych, a nawet wilgotnych włosach to naprawdę najgorszy pomysł. Często kobietom wydaje się, że lepsze jest położenie się spać z mokrymi kosmykami niż traktowanie ich gorącym powietrzem. To bzdura.
Mokre włosy mają rozchylone łuski, co za tym idzie, są szczególnie narażone na fizyczne zniszczenia, a my wtedy ocieramy je o poduszkę całą noc. To prosty sposób na ich zmatowienie i złamanie. Poza tym spanie z mokrymi włosami może prowadzić do wielu problemów dla skóry głowy: niepożądanych bakterii, infekcji grzybiczych, podrażnień skóry, swędzenia, suchości, zaczerwienienia i łupieżu

2. Szorujesz włosy ręcznikiem

Mokre włosy wyciskasz, skręcając je niczym mokre pranie, a potem na głowę narzucasz ręcznik, by energicznie wyszorować włosy do sucha. Właśnie dałaś swoim włosom w kość!


Mokre włosy są szczególne podatne na zniszczenia, dlatego powinnaś wyciskać je delikatnie, bez skręcania i ciągnięcia w dół. Włosów nigdy nie pocieramy ręcznikiem, a jedynie je odsączamy. Najlepiej w bawełnianą koszulkę, ręcznik z mikrofibry lub ręcznik papierowy.


3. Stosujesz nieodpowiednie gumki

Recepturki, gumowe frotki, sztywne spinki, gumki, które ciągną skórę głowy i wyrywają włosy przez metalowe łączenia albo nieodpowiedni materiał, powinnaś wyrzucić do kosza. Akcesoria do włosów nie są bez znaczenia, szczególnie gdy spinamy je na co dzień. Dla włosów najlepsza będzie duża, miękka frotka wykonana z bawełny lub jedwabiu.

4. Używasz plastikowych szczotek

Popularne jeszcze kilka lat temu plastikowe kompaktowe szczotki we wszystkich kolorach tęczy dzisiaj już nie są polecane przez trychologów. Twarde ząbki różnej długości podrażniają skórę głowy i wyrywają włosy.

Naszym włosom przyda się raczej szczotka z naturalnego włosia dzika lub połączenie plastiku i naturalnego włosia. Do czesania na mokro wybierz plastikową szczotkę, ale z szeroko rozstawionymi zębami i posługuj się nią delikatnie.


5. Czeszesz włosy od góry zamiast od dołu

We włosy poplątane od wiatru czy snu wkładamy szczotkę i ciągniemy w dół, aż do rozplątania wszystkich kołtunów. A raczej aż do połamania wszystkich niesfornych kosmyków.

Włosy powinnyśmy czesać od końcówek i posuwać się w górę. Tak robimy zarówno z mokrymi, jak i suchymi włosami. To bezpieczny sposób na rozczesanie najgorszych kołtunów. Zaczynamy od dołu i w miarę wygładzenia włosów, przechodzimy do góry.

6. Myjesz włosy szamponem

Zastanawiacie się, gdzie tu błąd? Szampon przeznaczony jest tak naprawdę do skóry głowy i to do jej potrzeb mamy go dobierać. Włosy możemy z powodzeniem myć odżywką, a szampon stosować na nie np. raz w tygodniu, raz na kilka myć w celu mocnego oczyszczenia.

Znacie metodę OMO — odżywka, mycie, odzywka? To najbezpieczniejsza forma mycia włosów. Na wilgotne włosy (i tylko włosy, nie skórę głowy) nakładamy odżywkę, wmasowujemy niczym szampon i zostawiamy na kilka minut, spłukujemy.

Skórę głowy myjemy odpowiednim szamponem, najlepiej dermoszamponem dobranym przez trychologa, spłukujemy, a spływająca piana już delikatnie czyści długość włosów. Ostatnim i najważniejszym krokiem jest ponowne nałożenie odżywki na długość włosów — przynajmniej na 5 minut, maksymalnie na 20. To sposób na domknięcie łusek i zakończenie pielęgnacji.

7. Nie spinasz włosów do snu

Wiemy, że włosy niszczy wysoka temperatura suszarki, lokówki czy prostownicy. Farba, a nawet mocne lakiery czy stylizatory do włosów. Słońce.

Ale włosy są także bardzo podatne na zniszczenia mechaniczne, zbyt mocne obchodzenie się z nimi przy pomocy szczotki, ręcznika, gumek do włosów. A także spanie na nich, wycieranie ich o poduszkę. Dlatego włosy należy zabezpieczyć do snu.

Po pierwsze powinniśmy nałożyć na nie kropelkę olejku lub serum, ja wybieram fioletowe serum z Isany 2w1. Po drugie spiąć je we fryzurę, która ogranicza ich kontakt z poduszką, ale jednocześnie ich nie odkształca. Może być to więc bardzo luźny kok, który ledwo zbierze nasze włosy lub luźny warkocz. Pamiętaj, by użyć jedwabnej lub bawełnianej frotki.