"Zamiłowanie do planowania się przydaje". W rok urodziła czworo dzieci i to wcale nie czworaczki

Marta Lewandowska
Każdy, kto powitał dziecko w czasie pandemii, wie, że nie był to łatwy czas. Jednak pojawienie się w ciągu roku (nawet niepandemicznego) czwórki dzieci, to dopiero wyzwanie! Jak to jest, przekonała się Jessica Pritchard, która w ciągu roku urodziła... czworo dzieci.
Jessica urodziła córeczkę, a pięć miesięcy później zaszła w ciążę z trojaczkami. Fot. Screen Facebook

Dwie ciąże

Jessica i jej mąż w maju 2020 roku powitali na świecie córeczkę Mię. To drugie dziecko pary, która wychowywała już 8-letnią Molly. Zaledwie pięć miesięcy po urodzeniu drugiej córeczki Jessica dowiedziała się, że znowu jest w ciąży. Oboje rodzice byli bardzo podekscytowani faktem, że ich rodzina znowu się powiększy. Jednak nie spodziewali się, że czeka ich aż taka niespodzianka.

W czasie badania USG, na które przez restrykcje Jessica musiała udać się sama, lekarz poinformował ją, że w jej łonie rozwija się nie jeden a dwa płody. Po chwili zobaczył trzecie dziecko. Jessica przyznaje, że była lekko zszokowana, ale szczęśliwa.


Mężowi nie przekazała od razu wiadomości, czekała na odpowiedni moment. - Kiedy Harry usłyszał, że spodziewamy się trojaczków, zamurowało go na chwilę. Wydaje mi się, że nie wierzył, póki nie pokazałam mu zdjęcia. Wtedy bardzo się ucieszył - wspomina kobieta.

Rodzina w komplecie

Dzieci urodziły się w 31 tygodniu ciąży i siedem kolejnych musiały spędzić w szpitalu. Kobieta wspomina, że z pewnością nie poradziłaby sobie z opieką nad nimi, gdyby nie ogromne wsparcie pracowników szpitala, które otrzymała. Dzięki pielęgniarkom i położnym mogła spokojnie wracać do domu, żeby zajmować się 11-miesięczną Mią.

Obecnie rodzina jest już w komplecie w domu, a Jessica, choć przyznaje, że z maluchami jest sporo pracy, to udało jej się nieźle to wszystko zorganizować. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że kobieta z natury jest skrupulatna i lubi wszystko planować. Przy piątce brzdąców, to nieocenione cechy.