Czy opalimy się stosując wysoki SPF? Obalamy największy wakacyjny mit urodowy

Agnieszka Miastowska
Lekarzy, dermatolodzy i kosmetolodzy co roku przestrzegają nas przed szkodliwym wpływem promieniowania UV, polecając oczywiście kremy z filtrem przeciwsłonecznym. Wiele osób rezygnuje jednak z filtrów w obawie o to, że przez nie nie zdołają się opalić, a co jest lepszego niż wakacyjna brązowa skóra? To jednak bzdura! Nawet najwyższy filtr przeciwsłoneczny nie sprawi, że skóra się nie opali, a może zabezpieczyć nas nawet przed nowotworem skóry.
Czy na filtrze przeciwsłonecznym można się opalić? Opalenizna a SPF Pexels

Promieniowanie słoneczne — czyli co?

Chyba wszyscy już wiemy, że słońce mimo przyjemności, jaką nam daje, nie jest naszym przyjacielem. Do wytworzenia odpowiedniej ilości witaminy D wystarczyłoby nam 15 minut dziennie na lekkim słońcu. Poza tym powinniśmy go tak naprawdę zupełnie unikać.
Większość z nas nie wyobraża sobie takiego rozwiązania, ale zdaje sobie sprawę z tego, że promieniowanie słoneczne jest niezdrowe. Jednak czym dokładnie jest promieniowanie? Słońce wydziela promieniowanie ultrafioletowe, znane jako UV, a je dzielimy na:


-promienie UVC – w dużym stopniu pochłaniane przez warstwę ozonową.

UVA – najbardziej szkodliwe promienie, które przenikają do najgłębszych warstw skóry, niszcząc włókna kolagenowe. To właśnie na te szkodliwe promieniowanie narażamy się w solarium.

UVB – promienie, które przez skupienie swojej siły na wierzchnich warstwach skóry, powodują odwodnienie, występowanie zmarszczek czy poparzenia słoneczne. Jednak, ekspozycja na te promienie wpływa na produkcję witaminy D – dlatego właściwe korzystanie ze słońca jest korzystne dla naszego zdrowia.

Czy filtry słoneczne hamują opaleniznę?

Stosowanie filtrów przeciwsłonecznych jest więc konieczne dla ochrony przed szkodliwym promieniowaniem. Tyle powinno nam wystarczyć i przekonać nas do regularnego — czyli nawet kilka razy dziennie — stosowania filtrów przeciwsłonecznych. Wiele osób jednak obawia się, że przez ich stosowanie skończą wakacje zupełnie bladzi. To jeden z najpopularniejszych urodowych mitów!

Nawet filtry o ochronie 50+ nie sprawią, że nasze ciało przestanie się opalać. Opalenizna to tak naprawdę reakcja ochronna komórek skóry przed działaniem promieniowania UV. Melanocyty wytwarzają melaninę, która sprawia, że nasza skóra zmienia kolor. Opalenizna wytwarza się niezależnie od stosowania lub nie produktów ochronnych.

Używając kremów lub innych preparatów z filtrem SPF o wysokiej wartości też można się opalić. Oczywiście wolniej, ale za to bez poparzenia i ryzyka raka skóry. Różnica pomiędzy stosowaniem wyższego, a niższego SPF w kontekście opalenizny jest taka, że proces jej powstawania jest nieco dłuższy, co jest związane z pochłanianiem lub odbijaniem promieniowania UV przez preparat z filtrem.

Wyróżnia się kilka kategorii współczynnika ochrony:
1. Ochrona bardzo niska – SPF 2-6
2. Ochrona niska – SPF 8-12
3. Ochrona średnia – SPF 15-25
4. Ochrona wysoka – SPF 30-50
5. Ochrona bardzo wysoka – SPF 50+

Pamiętajmy więc o codziennym stosowaniu kremu z filtrem i to nie tylko na plaży. Krem z filtrem powinniśmy nakładać na twarz codziennie i pamiętać, że jednorazowa aplikacja nie zabezpieczy nas na cały dzień. A przy obecnych upałach inwestować należy w najwyższą ochronę SPF, czyli 30-50+.