Nowoczesny oczyszczacz powietrza: tego sprzętu po prostu nie może zabraknąć w pokoju twojego dziecka

Monika Przybysz
Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia ok. 93 proc. dzieci poniżej piętnastego roku życia oddycha toksycznym powietrzem. Szkodzi im nie tylko smog, lecz również pyły, spaliny oraz setki szkodliwych substancji chemicznych uwalnianych przez elementy wyposażenia wnętrz. Porozmawiajmy więc o urządzeniach, które stały się wręcz niezbędne w pokojach dziecięcych. Co istotne: o każdej porze roku, w dzień i w nocy.
Fot. mat. prasowe
Praktycznie codziennie gdzieś w Polsce alerty smogowe świecą się na czerwono. Niezależnie od pory roku. Powodem letniego smogu są samochody, które emitują spaliny zawierające nadzwyczaj szkodliwe węglowodory wielopierścieniowe, związki benzenu oraz metale ciężkie.

Według danych Emissions Analytics, aż 97 proc. silników wysokoprężnych emituje więcej rakotwórczych tlenków azotu niż wynoszą normy. Lecz to nie wszystko – koła pojazdów wzbijają zalegający na drogach pył, który zawiera zanieczyszczenia komunikacyjne, powstałe w wyniku ścierania opon i klocków hamulcowych.


Oznaką sezonu grzewczego jest pojawienie się gryzącego dymu z kominów, co powoduje, że… momentami wręcz boimy się wietrzenia pomieszczeń, w których przebywają nasze pociechy. Czyli miejsc, w których spędzają ok. 90 proc. swojego życia.
Fot. mat. prasowe
Kiedy myślimy, że przed zanieczyszczeniami schowamy się we własnych domach, warto pamiętać, że w naszych mieszkaniach może znajdować się nawet 300 szkodliwych substancji generowanych m. in. przez nowe wykładziny, materace, zasłony, farby, środki czyszczące oraz zabawki. Wszystko to może być powodem wielu problemów zdrowotnych, szczególnie u dzieci, począwszy od spadku zdolności uczenia się, a skończywszy na astmie, alergiach, nowotworach i chorobach układu krążenia w późniejszym życiu.

Czy sytuacja jest beznadziejna? Na szczęście nie. Jeżeli chcesz naprawdę skutecznie chronić najmłodszych członków rodziny, możesz skorzystać z pomocy oferowanej przez producentów najnowocześniejszych oczyszczaczy powietrza, czyli sprzętów, które zapewniają znacznie lepsze samopoczucie (zarówno fizyczne, jak i psychiczne) oraz wydatnie poprawiają jakość snu. Słowem: sprawiają, że nasze dzieci mogą rosnąć naprawdę zdrowo.

Pamiętajmy o tym, że młode – wciąż rozwijające się płuca – znacznie łatwiej absorbują wszelakie zanieczyszczenia, a do tego potrzebują relatywnie znacznie więcej powietrza, niż w przypadku dorosłych (dzieci wdychają go o ok. 50 proc. więcej na każdy kilogram ciała).

Jak zamienić pokój dziecięcy w miejsce idealne do zabawy, nauki i odpoczynku? Wystarczy umieścić w nim oczyszczacz, który usunie z powietrza m. in. szkodliwe gazy, alergeny i czynniki wywołujące astmę; włączając w to pyły zawieszone PM2,5, czyli mikroskopijne aerozole, które zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia są najbardziej szkodliwym spośród wszystkich zanieczyszczeń atmosferycznych.
Fot. mat. prasowe
Świetnym przykładem są tutaj szwedzkie oczyszczacze Blueair, zapewniające zarówno najwyższą wydajność filtrowania, jak i obniżony poziom hałasu oraz konsumpcji energii elektrycznej (w najniższym ustawieniu zużywają jej nie więcej, niż mała żarówka LED). Przyjrzyjmy się uważniej jednemu z takich urządzeń, czyli modelowi Blueair Blue 3210.

Oto nowoczesny sprzęt przeznaczony głównie do małych sypialni: w pomieszczeniu o powierzchni 17 m² potrafi wymienić całe powietrze w ciągu zaledwie dwunastu minut. W tym czasie dzięki trzystopniowej filtracji usunie z niego ponad 99 proc. szkodliwych cząstek.

Sekretem takiej wydajności jest technologia HEPASilent, wykorzystująca zarówno filtrację elektrostatyczną, jak i mechaniczną. Pozwala to na wyłapanie zarówno pyłków, kurzu oraz pleśni, jak i sierści oraz złuszczonego naskórka zwierząt domowych, tudzież wszelakich lotnych związków organicznych.

Mało tego: urządzenie świetnie poradzi sobie także z dymem (czy to wydobywającym się z rur wydechowych, czy też papierosowym) oraz niebezpiecznymi wirusami i bakteriami. Jest również bezlitosne dla mikroplastiku, czyli niewidocznych gołym okiem cząsteczek tworzyw sztucznych, a także oparów chemicznych (nawet tych, których nie jesteśmy w stanie wyczuć, a jednak szkodzą całej rodzinie) wydzielanych m. in. przez środki czyszczące, tekstylia, podłogi, ściany i meble.
Fot. mat. prasowe
Co istotne, oczyszczacz Blue 3210 jest bardzo łatwy w obsłudze (tryb automatyczny aktywujesz zaledwie jednym dotknięciem), a do tego umożliwia ciągłe monitorowanie jakości powietrza w pomieszczeniu: o tym, czy jest dobra, umiarkowana lub zła poinformuje cię zmieniający kolory wyświetlacz LED.

Jest lekki i przenośny, a dzięki wlotowi powietrza 360° możemy go umieszczać w dowolnym miejscu w mieszkaniu bez obniżania jego wydajności. Lubisz design i przywiązujesz dużą wagę do kwestii wystroju wnętrz? Docenisz fakt, iż do wyboru masz tutaj różnobarwne – inspirowane naturalnymi krajobrazami Skandynawii – filtry wstępne, które możesz wymienić w kilka sekund, dopasowując je idealnie do kolorystyki pomieszczenia.

Pamiętajmy: czyste powietrze – czyli coś, co powinno być dla nas wszystkich podstawowym dobrem – jest w Polsce "towarem" deficytowym, niestety. W tej sytuacji specjalistyczne oczyszczacze – umieszczane zwłaszcza w pomieszczeniach, w których najwięcej czasu spędzają nasze dzieci – są najlepszą z inwestycji w ich zdrowie.

Materiał powstał we współpracy z firmą Blueair.