Sukienka dla chłopca jest obciachem? Nowy trend w ochronie jąder budzi kontrowersje

Marta Lewandowska
XXI wiek, kraj nad Wisłą. Zaczyna się lato, doskonały czas na to, żeby nauczyć dziecko korzystać z nocnika. Wielu rodziców wybiera ciepłe miesiące na przeprowadzenie treningu czystości, bo łatwiej wysadzić dziecko, które zamiast kombinezonu ma na sobie lekkie spodenki. Jednak są rodzice, którzy idą o krok dalej.
unsplash.com

Dziewczynki bez majtek

W internecie jest wszystko, również porady, że najłatwiej jest założyć córce sukienkę i zrezygnować z bielizny, jeśli nie zdąży zawołać, zasika co najwyżej sandały. Warto jednak pamiętać, że dziecko w wieku półtora roku czy dwóch lat, bo zwykle u takich maluchów przeprowadza się trening, siada w piachu, na trawie i nie pilnuje, żeby zabezpieczyć okolice intymne.


Ta beztroska może powodować przeniknięcie bakterii do cewki moczowej i spowodować u malucha poważną i bolesną infekcję. Jednak sposób stał się tak popularny, że niektórzy sukienki zaczęli zakładać także chłopcom.

Plac zabaw dla nudystów

Jak się okazuje, w sukienkach chodzą nie tylko dziewczynki, mamy chłopców, coraz częściej decydują się na dodanie tego elementu garderoby do szaf synów. Powołują się przy tym na konieczność utrzymania niskiej temperatury jąder chłopców. Te mniej "postępowe" zalecają zastąpienie sukienki większym o dwa rozmiary t-shirtem, "żeby się nikt nie czepiał".

Kto decyduje o tym, komu wolno

Część rodziców mówi, że to absurd, żeby przypisywać płeć ubraniom. "Czy jeśli syn nie może nosić sukienki, to córce nie wolno zakładać spodni?" - pytają retorycznie i zaznaczają, że tylko w naszej kulturze tak radykalnie dzieli się ubrania czy zabawki ze względu na płeć. Większość komentarzy, pod postami o sukienkach dla chłopców wiele osób powołuje się na kultury, gdzie mężczyźni noszą ubrania podobne do naszych sukienek.

Ale jak wiadomo, Polaków nigdzie nie brakuje, a ci, którzy na co dzień żyją np. w Szkocji, bardzo stanowczo mówią, że owszem mężczyźni noszą kilty, ale tylko na święta, a mali chłopcy noszą po prostu szorty. Inni zawracają uwagę, że tata dziecka też chyba nie chodzi w sukience.

Pod podobnymi postami nie brakuje jednak komentarzy, że fakt, iż to dziewczynki noszą sukienki, jest bardzo umowny, bo świat idzie do przodu i wcale jeszcze nie tak dawno one nie mogły nosić spodni, a skoro dziś mamy mnóstwo damskich modeli, to czemu nie ma sukienek dla chłopców? W sukience czy nie dziecko powinno mieć na sobie bieliznę.

Załóż dziecku majtki

Nagość na placu zabaw, w parku, na plaży, a także na własnym podwórku (nawet połowiczna) nie jest najlepszym pomysłem. Bielizna zawsze ogranicza przenikanie ciał obcych, jak piasek, czy pyłki w okolice intymne, co zmniejsza znacznie ryzyko infekcji intymnych.

W miejscach publicznych istnieje ryzyko, że nagość dziecka zostanie uchwycona (niekoniecznie umyślnie) na cudzym zdjęciu. Nikt nie chce, aby jego dziecko stało się bohaterem sieci. Pomijając już fakt, że inni mogą się po prostu czuć skrępowani gołą pupą dwulatka w przestrzeni publicznej.

Dziecko, które chodzi bez bielizny wbrew pozorom, wcale nie uczy się szybciej korzystać z toalety. To w największym stopniu zależy od jego predyspozycji. Za to sikanie do piasku na placu zabaw i lepienie babek z tego "błotka", trudno zaliczyć do najbardziej higienicznych zabaw.

Bielizna - wybierz dobrze

Dziecko w okresie odpieluchowywania powinno nosić cieniutkie bawełniane majteczki. Nie powodują one przegrzania narządów rodnych, a jednocześnie stanowią barierę dla zarazków, częściowo pochłoną też mocz, jeśli dziecko popuści, dzięki czemu, zapewniamy komfort i bezpieczeństwo zabawy dzieciom w piaskownicy. Na plac zabaw czy spacer zabierz kilka kompletów bielizny, żeby w razie wypadku, móc przebrać malucha.

Warto też zaopatrzyć się w jednorazowe nocniki, które przydadzą się w razie nagłej sytuacji. Pochłoną nieczystości i można je wyrzucić do śmietnika, zamiast zostawiać "niespodzianki" w krzaczkach.