Stłukło się? Patent z tostem zdziała cuda

Marta Lewandowska
Nie ma domu, w którym co jakiś czas nie zbije się szklanka. Większe kawałki bez trudu zbierzesz lub zamieciesz, ale najgorsze są te drobne odłamki, które mimo sprzątania znajdujemy nawet kilka dni po wypadku. Niestety często znajdujemy je gołą stopą. Na szczęście jest na to sposób.
123rf.com

Maleńkie odpryski

Najczęściej, kiedy stłucze się szklanka z grubszego szkła, poza dużymi kawałkami wokół miejsca wypadku znajduje się mnóstwo maleńkich opiłków, często tak drobnych, że nie jesteśmy w stanie zmieść ich szczotką, czy zebrać gąbką do mycia naczyń. Odkurzacz też może sobie z nimi nie poradzić, zwłaszcza jeśli utkną w maleńkich szczelinach podłogi.

Te kawałki są niebezpieczne, bo "wychodzą" z ukrycia, kiedy staniemy na nich bosą stopą. Dlatego jeśli zdarzyło ci się stłuc szklankę, przede wszystkim załóż buty i rękawiczki, zbierz największe kawałki szkła i dokładnie zamieć podłogę.

Kromka ratunkowa

Pozostałe szklane opiłki z łatwością zbierzesz kromką miękkiego pieczywa, idealnie nadaje się do tego chleb tostowy. Kromkę chleba dociskaj do podłogi (lub blatu) w miejscu, gdzie stłukłaś naczynie. Pod światło zobaczysz na pieczywie drobinki szkła.


Wykorzystane pieczywo oczywiście nadaje się tylko do wyrzucenia, ale podłoga jest bezpieczna dla stóp.