"Ten bejbi blues naprawdę minie". Marta Kasprzyk, założycielka Acapwoolco o macierzyństwie

Aneta Zabłocka
Mama, matka, najczulsza, doskonała. Każdego dnia składamy hołd wszystkim matkom na świecie. Ich pierwotna energia, intuicja i siła nieustannie nas zachwyca. W związku z celebrowaniem ich wyjątkowego dnia, przeprowadziłyśmy rozmowy z matkami, które nas inspirują. Oto jedna z nich…
Fot. Tomasz Kasprzyk
Jedno słowo, którym opisałabyś swój poród

Znieczulenie to zbawienie

Co byś powiedziała sobie w pierwszych dniach macierzyństwa?

Leż i pachnij. I ten bejbi blues naprawdę minie.

Najpiękniejsze w macierzyństwie jest...

Nieprzerwany sen dziecka. I uświadomienie sobie, że dziecko nie jest Twoim przedłużeniem, ale odrębnym bytem, którego wychowujesz na niezależnego, dorosłego człowieka.

Najtrudniejsze w macierzyństwie jest/było...

Nauka filtrowania na własne potrzeby informacji płynących ze świata szerokimi strumieniami. I pogodzenie się z tym, że cierpliwość jest wyczerpywalna oraz że nie da się wyspać na zapas.


Największa wsparcie na macierzyńskiej drodze dostałam od...

Od męża, który rozumiał i czasami po prostu nie pytał.

Te trzy wartości chcę przekazać moim dzieciom...

Obie dziewczyny, więc nie jest łatwo.

Bądź uważna emocjonalnie; nie zagłuszaj potrzeb i nie lekceważ emocji, które chcą być przeżywane.

Bądź dla siebie zawsze na pierwszym miejscu. Dbaj o poczucie własnej wartości i nie pozwól, żeby zawiść innych sprowadziła Cię na manowce.

Kimkolwiek chcesz być - dopóki nie krzywdzisz innych - masz do tego prawo i po prostu idź przed siebie.

Jestem Marta Kasprzyk, niespełna 30-letnia mama dwóch córek - 4-letniej Zosi i 1,5-rocznej Michaliny. Właścicielka marki Acapwoolco. Pracuję zawodowo, prowadzę firmę oraz przygotowuję się do kursu trenera personalnego. Obie córki rodziłam naturalnie i karmiłam piersią. Drugi poród miałam z podaniem znieczulenia zewnątrzoponowego. Moje dziewczynki chodzą do publicznego żłobka i przedszkola.