Celebrytka nie zaprosiła dzieci na wesele. "Nie żałuję. Dzięki temu wszyscy świetnie się bawili"

Redakcja MamaDu
Na dobre rozpoczął się sezon na śluby i wesela. Wraz z nim wróciła także wielka dyskusja, czy na taką uroczystość powinno się zabierać dzieci. Dziennikarka "Dzień Dobry TVN" oraz twórczyni kanału "Ula Pedantula" zdradziła, dlaczego zdecydowała się na zorganizowanie imprezy bez dzieci.
Zaprosiła gości na wesele bez dzieci - jakie były reakcje? unsplash.com

Wesele – z dziećmi czy bez?

Dziś niezwykle żywo dyskutuje się o tym, czy zabieranie dzieci na wesela to dobry pomysł. Jedni uważają, że nie jest to miejsce dla dzieci, które jedynie biegają i się nudzą. Inni z kolei słusznie stwierdzają, że niekiedy trudno jest znaleźć opiekę dla najmłodszych – nie każdy ma w pobliżu babcię czy dziadka.
Ula Chincz otwarcie wyznała, że na swoje wesele zaprosiła gości bez dzieci.

– Nie żałuję tego, choć minęło tyle lat. Wszyscy się dostosowali, nawet matka karmiąca piersią, która była na naszej uroczystości także sobie poradziła. Dla niej wynajęty został pokój w hotelu, w którym dziecko przebywało z opiekunką – mówiła dziennikarka w rozmowie z serwisem "Dzień Dobry TVN".

Dlaczego taka decyzja?

Na swoim kanale o nazwie "Ula Pedantula" dodała także, że wesele bez dzieci było jej świadomą i przemyślaną decyzją. – Nie mogliśmy z mężem zapewnić dzieciom dobrych warunków w miejscu, gdzie odbywało się przyjęcie. Nie było przestrzeni na zabawę i odpoczynek. Nie chcieliśmy też, żeby dzieci na naszym weselu leżały gdzieś pokotem w nieodpowiednim miejscu. Taka była nasza decyzja. Dzięki temu wszyscy rodzice bawili się świetnie do samego rana – wyjaśnia Ula Chincz.


Zachęcała również inne osoby, które będą stawały przed taką decyzją, by podjąć ją zgodnie z własnymi przekonaniami.

– Nie miałam wtedy swoich dzieci, nie czułam takiej potrzeby i co ważne, nie miałam z tego powodu żadnego problemu ze strony gości. Wszyscy wykazali się zrozumieniem. Wesele to impreza dla dorosłych. Rozumiem tych, którzy chcą mieć dzieci na takim przyjęciu, szanuję to, ale też oczekiwałam szacunku dla mojej decyzji. Dlatego zachęcam, żeby w czasie zapraszania gości komunikować szczerze wszystkie swoje potrzeby – podsumowała dziennikarka.
Źródło: Dzień Dobry TVN