Shinrin-yoku na majówkę. Dlaczego warto całą rodziną skorzystać z "leśnych kąpieli"

Iza Orlicz
Wielkimi krokami zbliża się długi, majowy weekend. To dobry moment, by nie tylko odpocząć, zacieśnić więź z rodziną, ale też zrobić coś dla siebie. Jak połączyć te trzy potrzeby? Wypróbuj shinrin-yoku, czyli koncepcję "leśnych kąpieli”.
"Leśne kąpiele" przyniosą korzyści całej rodzinie unsplash.com


Japońską nazwę shinrin-yoku można przetłumaczyć jako zanurzenie się w leśnej kąpieli. Tak naprawdę chodzi o wykorzystanie uzdrawiającej mocy lasu, by nie tylko uspokoić skołatane nerwy, wyciszyć się i zrelaksować, ale też nawiązać lepszą więź z samym sobą i zadbać o samą siebie.


Las zwiększa odporność


O tym, że spacer po lesie wpływa na nas pozytywnie nikogo nie trzeba przekonywać. Japończycy jednak poszli o krok dalej i udowodnili, że ma on działanie terapeutyczne. Liczne badania na ten temat prowadził dr Qing Li, autor książki "Shinrin-yoku. Sztuka i teoria kąpieli leśnych”.

Jednym z nich było podzielenie uczestników na dwie grupy: jedna uczestniczyła w wycieczkach do lasu, spacerowała wśród drzew i słuchała śpiewu ptaków, druga odwiedzała centra handlowe. Następnie badano im ciśnienie, tętno, poziom glukozy i kortyzolu (hormonu stresu). Nietrudno się domyślić, jakie były wyniki i która grupa doświadczała wyciszenia i relaksu.

- "Kąpiel leśna" obniża poziom złości, zmniejsza ciśnienie krwi i poziom cukru, poprawia jakość snu, łagodzi depresję. Las dodaje wigoru, poprawia koncentrację i pamięć. Zwiększa też naszą odporność – pisze dr Qing Li.

Ruszaj w drogę


Pozytywne efekty "leśnych kąpieli" wynikają nie tylko z ciszy, spokoju, symbolicznego połączenia z naturą, ale też tzw. terpenów, czyli substancji wydzielanych przez drzewa, które mają właściwości lecznicze.

Nie tylko działają na nasz układ immunologiczny, ale też wykazują właściwości przeciwzapalne oraz stymulują produkcję neuroprzekaźników (dopaminy i serotoniny, nazywanej hormonem szczęścia). Uspokajający i kojący wpływ ma też na nas zieleń lasu. To kolor, który nas wycisza i nastraja pozytywnie.

Shinrin-yoku nie wymaga od nas żadnych specjalnych przygotowań. Nie trzeba jechać na drugi koniec Polski, by znaleźć kawałek lasu - jedni mają go w zasięgu spaceru, inni krótkiej przejażdżki samochodowej.

Jeśli więc marzy ci się spokój, dopływ endorfin i pozytywnej energii, to po prostu wykorzystajcie majowy weekend na długie, spokojne wycieczki do lasu. Możecie zabrać ze sobą atlas drzew lub ptaków, wtedy dzieci będą miały dodatkowe (edukacyjne!) zajęcie, a wy chwilę spokoju, by wsłuchać się w dźwięki natury. Podobno wystarczy półgodzinny spacer, by odczuć na własnej skórze dobroczynne działanie shinrin-yoku.