Ma zaledwie 18 lat, a widział więcej ludzi z COVID-19 niż niejeden lekarz. Jego słowa to ważny apel

Sandra Skorupa
Kuba ma 18 lat, a na szpitalnych dyżurach spędza po 24 godziny. Pomoc w szpitalu covidowym łączy z przygotowaniami do matury. Młody ratownik ma do wszystkich ważny apel.
Kuba ma 18 lat i jest ratownikiem w szpitalu covidowym. Ma ważny apel FOT. JAKUB ORZECHOWSKI / AGENCJA GAZETA

Apel 18-letniego ratownika medycznego

Jak podaje TVN24 18-letni Jakub Respondek pasję i powołanie do ratownictwa zaszczepił w nim ojciec – również ratownik. Kuba od najmłodszych lat pływał, ćwiczył i zdawał różne kursy związane z ratownictwem.

Dzięki doświadczeniu w tak młodym wieku jego umiejętności stały się bardzo przydatne w dobie pandemii. Umożliwiły my rozpoczęcie pracy na oddziałach internistycznym i anestezjologicznej intensywnej terapii szpitala tymczasowego zorganizowanego w hali AmberExpo w Gdańsku.

— Zwykle pracuję na dwudziestoczterogodzinnych dyżurach. Pełnimy rolę opiekunów medycznych, czyli myjemy, przebieramy pacjentów, pomagamy w jedzeniu, przewiezieniu do toalety. Kontrolujemy też parametry życiowe — mówi w TVN Kuba.


Młody ratownik, podkreśla jednak nieodpowiedzialność wielu ludzi i nie dowierza, iż ludzie wciąż nie mogą przejrzeć na oczy i bagatelizują obecną sytuację epidemiczną.

– Nie mogę już znieść widoku, gdy wracam z pracy pociągiem, zmęczony, po ciężkim dyżurze i widzę w wagonie masę osób bez maseczek. Być może, gdyby spędzili choć jeden dzień, pracując w szpitalu, dotarłoby do nich, że to nie przelewki – dodaje młody ratownik z Trójmiasta.

Źródło: TVN24