Miłośnicy braci Kaczyńskich autorami podręczników do historii. Oto czego będą się uczyć nasze dzieci

Sandra Skorupa
W szkolnych murach kolejne zmiany. Podręczniki wzbogacą się o najnowszą historię Polski – także katastrofę smoleńską. Autorami będą kontrowersyjni historycy związani z PiS – zwolennicy braci Kaczyńskich. Ponadto nie będzie już możliwości rezygnacji z religii i etyki.
Katastrofa smoleńska w szkolnych podręcznikach. Autorami zwolennicy PiS-u Fot. Rafał Michałowski / AG

Katastrofa smoleńska w szkolnych podręcznikach

Nowe fakty o zmianach w szkolnictwie pojawiły się po rozmowie ministra Przemysława Czarnka z Gazetą Polską. Polityk zaznacza, że historię Polski w szkolnych podręcznikach trzeba uzupełnić o najnowsze wydarzenia z ostatnich 15 lat. Obecnie podręczni zatrzymują się na wejściu Polski do Unii Europejskiej.


Wątek, który wzbudza duże zainteresowanie to katastrofa smoleńska w szkolnych podręcznikach i sposób jej przedstawienia. Minister Czarnek pytany o to, co będzie w tej sprawie napisane odpowiadał:

— Prawda. W takim stopniu, w jakim będzie ona w momencie wydawania podręcznika znana. Są już przygotowywane podręczniki historii do III i IV klasy liceum. Wśród autorów są m.in. prof. Andrzej Nowak czy prof. Wojciech Roszkowski.

Kim jest prof. Wojciech Roszkowski?

Kim są wspomniani przez ministra autorzy? Prof. Wojciech Roszkowski z ramienia PiS zasiadł w 2004 roku w Europarlamencie. Z kolei w 2005 był członkiem honorowego komitetu poparcia Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.

Kwestionuje on powszechną teorię Darwina, podważa tezę o wypadku w katastrofie smoleńskiej i 50 lat spędził nad pisaniem 3-tomowej publikacji "Świat Chrystusa".

O prof. Roszkowskim w Gazecie Wyborczej Marek Beylin napisał: "Kto czyta historyka Roszkowskiego, ten otrzymuje światopogląd jego pana – Kaczyńskiego". Taki tytuł artykułu publicysty pojawił się w związku z książką Roszkowskiego "Kierunek targowica. Polska 2005-2015".

Beylin zarzuca Roszkowskiemu propagandę PiS i snucie insynuacji w kierunku Komorowskiego czy Sikorskiego. Historyk nie oszczędza również Tuska, którego zdaniem dziennikarza Wyborczej, przedstawia, jako "premiera, który wybrał służalczość wobec Rosji i Niemiec".

Autor nowej historii w podręcznikach dla dzieci w swoim utworze "Kierunek targowica…" atakuje również WOŚP i Jerzego Owsiaka, pisząc: "ogromne korzyści, jakie czerpał on osobiście wraz z rodziną ze zbiórek".

Istotnym wątkiem jest Smoleńsk. Choć historyk wprost nie pisze, że był to zamach, zdaniem Beylina nieustannie podważa tezę o wypadku i za wiarygodną uznaje informację o trotylu znalezionym we wraku samolotu, która została zweryfikowana negatywnie.

Roszkowski kwestionuje też powszechną teorię Dariwna. W jednym z wywiadów w DGP mówi:

— Uważam jednak, że teoria ewolucji nie wyjaśnia pojawienia się życia na ziemi oraz istoty człowieczeństwa. Tego się nie da udowodnić!

Kim jest prof. Andrzej Nowak?

Prof. Andrzej Nowak podobnie, jak Roszkowski to historyk o konserwatywnych poglądach. Był członkiem Honorowego Komitetu Poparcia Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich 2005 roku. Z kolei w 2010 roku był członkiem Honorowego Komitetu Poparcia Jarosława Kaczyńskiego.

Adam Nowak jest również członkiem Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu. Z kolei w 2019 roku Andrzej Duda odznaczył historyka Orderem Orła Białego.

Ponadto Nowak często pisał na łamach różnych prawicowych, narodowych i katolickich tygodników. Publikował m.in. w "Naszym Dzienniku", "Gazecie Polskiej", "Gościu Niedzielnym" czy "Niedzieli".

Obowiązek lekcji religii lub etyki

Poza zmianami w podręcznikach Czarnek w Gazecie Polskiej poinformował również o tym, że uczniowie nie będą mogli całkowicie zrezygnować z lekcji etyki bądź religii. Aktualnie mogą nie chodzić na żadne zajęcia. W przyszłości będą musieli wybrać przynajmniej jedne.

— Będziemy chcieli zlikwidować to, co wiele lat temu zostało wprowadzone, czyli możliwość wyboru jednego z trzech wariantów: albo religia, albo etyka, albo nic. To "nic" stało się dość powszechne na przykład w dużych miastach. I właśnie to "nic" służy temu, by odbywały się podobne zbiegowiska, które kompletnie bezrefleksyjnie podchodzą do życia. Nauka albo religii, albo etyki będzie obligatoryjna, by do młodzieży docierał jakikolwiek przekaz o systemie wartości — wskazał Czarnek.

Obowiązkowe wizyty w muzeach

Do innych zmian, jakie mają zawitać do szkół w najbliższym czasie, można zaliczyć wprowadzenie obowiązkowych wizyt w muzeach, uwzględnienie w podstawie programowej wiedzy o architekturze i tworzenie młodzieżowych drużyn pożarniczych przez jednostki samorządowe.

— Już teraz przewidywane jest m.in. wkomponowanie w podstawę obowiązkowych wizyt w muzeach, których stworzyliśmy w ostatnich latach bardzo wiele, a także w instytucjach kultury — dodał Czarnek.