Robaki w jednorazowych maseczkach? Ludzie wrzucają kolejne nagrania, eksperci odpowiadają

Sandra Skorupa
Robaki w maseczkach to temat, który od kilku miesięcy podbija media społecznościowe. Użytkownicy wstawiają filmy ze swoich domowych eksperymentów, na których pokazują czarne niteczki na maskach tzw. Morgellony. Czy rzeczywiście są niebezpieczne dla zdrowia? Eksperci nie mają złudzeń.
Czarne robaki w maseczkach - prawda czy fałsz. Czym są Morgellony?

Robaki na maseczkach - filmy

Filmy z robakami w maseczkach to hit nie tylko w Polsce, ale nagrania obiegały też media w Niemczech, Czechach czy Bułgarii. Mają miliony wyświetleń i niestety wiele ludzi w nie wierzy, nie doszukując się później rzetelnych informacji, czy te niteczki to rzeczywiście Morgellony, jak zbadał w domowym "labolatorium" przeciętny Kowalski.


— To się naprawdę rusza. I to nie są ruchy jakiegoś włókna! Więc to nie były bajki! Ale jazda i ludzie chodzą w tych szmatach! (…) To się normalnie zachowuje, no wiem, jak jakaś glista — ekscytuje się odkryciem autor jednego z filmów.

Najciekawsze momenty z tych eksperymentów zebrał dr Dawid Ciemięga w swoim filmie "Morgellony, robaki w maseczkach - czyli nowe wymysły foliarzy".
Lekarz, który potępia pseudonaukę, nagrał ironizujące wideo, w którym szydzi z teorii robaków na maseczkach.

Robaki na maseczkach to włókna

Z kolei dziennikarze serwisu factcheckingowego AFP postanowili wyjaśnić sprawę raz na zawsze, prosząc naukowców o przyjrzenie się tym tzw. czarnym robakom na różnych tkaninach i określenie czym one są.

Okazało się, że to żadne żywe organizmy, a tym bardziej żadne Morgellony. To po prostu czarne włókna, które nie są szkodliwe.

— Są to kawałki włókien — albo z ubrań, które ma na sobie osoba przeprowadzająca eksperyment, albo zasłon lub dywanu w pokoju. Powietrze jest pełne takich cząsteczek, które swobodnie unoszą się w powietrzu razem z pyłkami, pleśnią, resztkami martwych komórek naszej skóry, mikroskopijnymi fragmentami ziemi itp. — przekazała w mailu 31 marca 2021 r. agencji AFP Jana Nebesarova, adiunkt w laboratorium mikroskopii elektronowej w Centrum Biologii Czeskiej Akademii Nauk. 

Teoria robaków w maskach to fake news

Tak więc teorie internautów, że to robaki umieszczane na maskach celowo, by doprowadzić do depopulacji ludzkości to zwykłe fake newsy i kłamstwo. Wciąż jednak kogoś wspomniane wyjaśnienia mogą nie przekonywać, bo w końcu włókna się ruszały.

Otóż było to spowodowane tym, że z powodu swojej lekkiej wagi, nitki mogą być poruszone przez najmniejsze podmuchy powietrza, które przez człowieka nie są nawet odczuwalne.

Ponadto wielu autorów filmów, umieszczało maseczki nad parą czy gorącą wodą, które wprawiają w ruch przez fale również nieożywione cząstki. Dokładnie tak samo, jak zmienia się struktura włókien ubrań podczas prania, kurczą się i rozszerzają…

Kompleksowe wytłumaczenie "ruszających się robaków w maskach" na YouTube zamieścił na początku kwietnia 2021 również rumuński fizyk z laboratorium badawczego Philipsa w Eindhoven w Holandii.

— Para dostała się do tkaniny, pozostała tam i stopniowo wychodzi na powierzchnię i porusza te włókna (...) następnie one stygną i w ten sposób zmieniają swoją strukturę. To właśnie się dzieje. Reagują one na zmiany środowiskowe – wyjaśnia w swoim filmie fizyk.
Źródło: sprawdzam.afp.com