Pani Ania to najstarsza influencerka na świecie. Obserwowanie jej profilu jest lepsze niż terapia

Sandra Skorupa
Kiedy stuknęły mi 92 lata zapragnęłam mieć konto na Instagramie. Pokażę, że jest to możliwe – czytamy w bio najstarszej influencerki pani Ani. Dlaczego warto ją obserwować?
Najstarsza influencerka na świecie screen Instagram / zycie_zaczyna_sie_po_90

Najstarsza influencerka na świecie

Energiczna, naturalna, prawdziwa i zarażająca uśmiechem. Tak można powiedzieć o pani Ani najstarszej influencerce na świeice. Ale tego nie można powiedzieć o wielu innych instagramowych kontach – przepełnionych fałszem, kiczem, przesytem i bezwartościowością treści.

Obserwowanie pani Ani wpuści na naszą instagramową tablicę trochę świeżości i sympatii. Najstarsza influencerka na świecie ma obecnie 94 lata a jej profil @zycie_zaczyna_sie_po_90 śledzi obecnie ponad 67 tys. osób. Kobieta w wieku 85 lat wyemigrowała do Wielkiej Brytanii i razem z córką mieszka tam do dziś. Na jej profilu pojawia się wiele postów dotyczących obecnej sytuacji na świecie oraz w Polsce dotyczących np. zakazu aborcji, protestu mediów, dyskryminacji osób LGBT czy ostatniego wywiadu Meghan i Harrego. Niemniej pojawia się też wiele innych, luźniejszych tematów dotyczących np. sportu – głównie skoków narciarskich, które pani Ania uwielbia, ale także muzyki, książek, zwierząt czy seriali m.in. Na Wspólnej oraz The Crown. W postach influencerka dzieli się swoimi wspomnieniami i doświadczeniami, można się z nich więc dowiedzieć, że pani Ania przez 30 lat pracowała, jako celniczka. — To nie była łatwa praca, bo pracowało się przez okrągły rok. Nieraz zdarzało się, że do kolacji wigilijnej siadaliśmy albo o 15 albo około 21 — taka służba. Bez względu na to, jaka była pogoda czy upał, czy deszcz, chlapa bądź śnieżyca trzeba było wyjść do samochodów i podróżnych. Ale powiem Wam, że ja tę pracę uwielbiałam — kiedy świat wokół był taki szarobury, to ta moja praca to było prawdziwe okno na świat Zdarzali się Podróżni z całego świata, czasem były bardzo zabawne, a nawet śmieszne sytuacje — czytamy we wspomnieniach pani Ani.