Niebezpieczny nadmiar, o którym się nie mówi. Z tą witaminą lepiej nie przesadzać!

Magdalena Konczal
Wiele Polaków suplementuje witaminy, chcąc w ten sposób uzupełnić niedobory. To dobry nawyk, jednak warto zastanowić się nad tym, czy aby na pewno robimy to dobrze. Specjaliści podkreślają, że powinniśmy zrezygnować z przyjmowania witaminy E.
Witamina E może okazać się niebezpieczna unsplash/ Laurynas Mereckas

Witamina E – suplementacja i dieta


Według Szkoły Medycznej w Harvardzie aż jedna czwarta osób dorosłych powyżej 55 roku życia suplementuje witaminę E. Lekarze jednak są zgodni, że przyjmowanie tej witaminy może przynieść więcej szkód niż pożytku.
– Ważne jest, aby unikać przyjmowania suplementów witaminy E. Nie tylko istnieje niewiele badań klinicznych pokazujących, że te suplementy przynoszą korzyści dla zdrowia, ale w niektórych sytuacjach mogą one być szkodliwe – mówią naukowcy z Cleveland Clinic.

Eksperci z Nathional Institute od Health (NIH) wyjaśniają, jaką funkcję pełni witamina E (która jest przeciwutleniaczem) w organizmie człowieka.


– Przeciwutleniacze chronią komórki przed szkodliwym działaniem wolnych rodników [które] mogą przyczyniać się do rozwoju chorób układu krążenia i nowotworów – mówią specjaliści.

W witaminie E zawarta jest grupa związków, która powszechnie występuje w żywności. Znajdziemy ją m.in. w następujących produktach: olejach roślinnych, oliwie z oliwek, orzechach, nasionach czy kiełkach pszenicy.

Okazuje się, że dorośli potrzebują zaledwie 15 mg witaminy E. Według brytyjskiego przewodnika NHS (Nathional Health Serive – brytyjska służba zdrowia) większość z nas całe dzienne zapotrzebowanie jest w stanie uzyskać ze spożywanych pokarmów.

Dlaczego nie powinno się suplementować witaminy E?


Specjaliści z NIH podkreślają, że w przypadku spożywania produktów, w których zawarta jest witamina E, nie musimy martwić się o nasze zdrowie. Zupełnie inaczej jest z przyjmowaniem tabletek.

Wysokie dawki witaminy E mogą zwiększać ryzyko krwawienia (zmniejsza się zdolność krwi do tworzenia skrzepów po skaleczeniu lub urazie) oraz poważnego krwawienia w mózgu (znanego jako udar krwotoczny) – wyjaśniają eksperci.

Badania wykazały, że mężczyźni, którzy codziennie suplementowali witaminę E, mieli zwiększone ryzyko zachorowania na raka prostaty. Według analizy z 2005 r. dotyczącej suplementacji witaminy E w dużych dawkach, przyjmowanie co najmniej 180 mg tej substancji w formie syntetycznej spowodowało 4-procentowy wzrost ryzyka zgonu.

– Ponieważ witamina E znajduje się w wielu produktach spożywczych i suplementach, jej niedobór w organizmie [...] jest rzadki – informuje Harvard T.H. Chan School of Public Health.

NIH alarmuje więc, że jeśli chcemy rozpocząć jakąkolwiek suplementację, najpierw powinniśmy porozmawiać z lekarzem. Może się okazać, że w naszym organizmie znajduje się wystarczająca ilość konkretnej witaminy, a jej nadwyżka – tak jak ma to miejsce w przypadku witaminy E – przyniesie więcej szkód niż korzyści.
Źródło: bestlifeonline.com