"Dziecko z katarem na dwór wypuszczasz?!". Mamo, to musisz wiedzieć o spacerach z chorym dzieckiem

Marta Lewandowska
Sezon na infekcje w pełni, dodzwonienie się do pediatry w niektórych przychodniach graniczy z cudem. Z drobnymi infekcjami staramy się radzić sobie sami, często wystarczy "zostawić dziecko w domu". Tylko "zostawić" nie jest synonimem "zamknąć". W wielu przypadkach, dzieci z infekcją mogą, a nawet powinny wychodzić na dwór!
Dziecko z drobną infekcją powinno wychodzić na spacery. unsplash.com

Pokutujemy za czapeczki

Każda młoda mama, przynajmniej raz w życiu usłyszała, że za cienko ubiera dziecko, że nie można zabierać malucha na dwór bez czapeczki. Generuje to kuriozalne sytuacje, w kwietniu wystarczy postać 15 minut pod przedszkolem, żeby zobaczyć, jak rodzic w krótkich spodenkach odprowadza dziecko z wełnianą czapką na głowie, a spod czapki płyną strużki potu.


Z tych samych mądrości ludowych wywodzi się to, że chore dziecko powinno bezwzględnie leżeć w łóżeczku, otulone kołderką i się wypocić. Dziękuję światu za mądrych pediatrów, którzy zajmują się moimi dziećmi. Wśród wszelkich zaleceń przy przeziębieniu, nasza pani doktor zawsze mówi, że najważniejsze jest oczyszczanie noska i nieprzegrzewanie.

Więc można wyjść na spacer?

Jak najbardziej tak! Jeśli dziecko ma infekcję górnych dróg oddechowych, nie towarzyszą jej gorączka, bóle mięśniowe, może, a nawet powinno, wychodzić na spacer. Chłodne, wilgotne powietrze jest sprzymierzeńcem w walce z katarem. Obkurczona śluzówka ułatwia oddychanie, nos lepiej się oczyszcza, bywa, że dziecku na spacerze wreszcie przestaje lecieć z nosa.

Zaduch przynosi zupełnie odwrotny efekt, siedzenie w niewietrzonym pomieszczeniu sprzyja namnażaniu zarazków. Dlatego, kiedy idziemy na spacer, otwórzmy okna i wywietrzmy mieszkanie. Otwieranie okiem na oścież jest jedną z tych rzeczy, które powinniśmy robić, nawet jeśli dziecko ma gorączkę.

Jednak wtedy należy malucha przenieść do innego pomieszczenia, a w tym wietrzonym zamknąć drzwi. Wystarczy nawet kilkanaście minut.

Dobrze wybierz miejsce

Z dzieckiem z infekcją bezwzględnie omijamy galerie handlowe, sale zabaw i inne zamknięte skupiska ludzi. Lepiej darować sobie też plac zabaw. Rozsądne natomiast będzie pójście do lasu, parku czy na łąkę.

Chodzi o to, że nawet przy drobnej infekcji układ odpornościowy dziecka jest zajęty walką z wirusem. Jeśli natrafi na kontakt z inną infekcją, jego odpowiedź immunologiczna może być osłabiona.

Krótko mówiąc: łatwo zarazi się czymś innym. A pamiętajmy, że o to nietrudno, bo większość wirusów rozsiewamy, zanim pojawią się pierwsze objawy.

Kiedy bezwzględnie zostać w domu

Po pierwsze, kiedy dziecko jest osłabione chorobą. Jego organizm najwyraźniej nie ma dość siły, żeby biegać po dworze. Gorączka, bóle mięśniowe, wirusy z objawami żołądkowymi, dyskwalifikują spacery na czas choroby.

Poważne choroby, jak zapalenie ucha, płuc, oskrzeli zwykle, przynajmniej na początku infekcji, też wymagają pozostania w domu. Czy można już pójść na spacer, podpowie lekarz.

Zawsze musi zostać też w domu dziecko z chorobą zakaźną wieku dziecięcego, czyli np. ospą, świnką. Raz, że łatwo się roznoszą, a dwa powodują znaczne osłabienie organizmu. Niezależnie od tego, czy przebiegają łagodnie, czy nie. Za spaceru rezygnujemy też przy silnym wietrze, mrozie poniżej -10 st. i ulewnym deszczu. Poza tym ubieramy dziecko adekwatnie do pogody i ruszamy!