Do wszystkich mam, które odliczają godziny do snu dziecka. Te 2 słowa dodadzą ci mocy!

Iza Orlicz
Posiadanie dziecka lub dzieci to ogromna radość, ale każda mama wie, że nie zawsze jest prosto i pięknie jak na pozowanych zdjęciach z Instagrama. Zwłaszcza na początku naszej macierzyńskiej drogi jesteśmy niewyspane, przemęczone, czasem sfrustrowane. Spędzamy z dzieckiem/dziećmi kilkanaście godzin dziennie, zwykle same, bo partner/mąż pracuje, a to po prostu jest wyczerpujące. Czy jest jakieś światełko w tunelu? Tak i powie ci to każda mama: "To minie”.
Wiele młodych mam czuje się samotnych, przytłoczonych, zmęczonych YouTube/screen

Na facebookowej stronie Mamadu.pl napisała Ania: "Jest południe, a ja odliczam godziny do snu dziecka. Jestem zmęczona, czuję się samotna, niewyspana. Kocham moje dziecko, nie atakujcie mnie. Ale czasem ma go dosyć. Czy jestem złą matką? Czy ktoś miał podobnie?".

Nie jesteś złą mamą


Odzew pod tym postem był ogromny, inne mamy przytaczały swoje historie i przyznawały, że czują się podobnie.


"O tak, ja mam 3 dzieci (2 synów i córkę, 7 lat, 4 lata i 6 miesięcy)… i czuję dokładnie, tak jak Ty. Zmęczenie i brak czasu!! Jak na karuzeli, dzień i noc… i wrażenie, że to się nigdy nie skończy, ta codzienna bieganina. Wszystkim mamom niezależnie od wieku i ilości dzieci należy się medal”.

"Mam czwórkę dzieci… Otwieram rano oczy i myślę, co mnie zaraz czeka. Budzę córki do przedszkola… Jednej rajstopy nie pasują, druga ma minę jak laleczka Czaki… Budzę najstarszego na zdalne lekcje i zaczynam ubierać dziewczyny. Ogarnięte, ubieramy się, żeby wyjść do przedszkola. Budzi się najmłodszy, krzyk, bo sam leży w takim dużym łóżku. Ręce opadają… I wtedy już modlę się o wieczór, kiedy towarzystwo pójdzie spać…”

"Norma. Są dni, kiedy tylko odliczasz czas od drzemki do drzemki i do wieczora, kiedy pójdzie spać (…) Moja ulubiona godzina to 20.30, obie córki śpią.” – pisały pod postem inne mamy, zapewniając jednocześnie, że takie odczucia są zupełnie normalne.

To wszystko minie


Nikt nie zrozumie lepiej innej mamy niż druga mama, która ma takie same lub podobne doświadczenia. A prawie wszystkie "przerabiałyśmy” nocne pobudki naszych dzieci, karmienie piersią kilkanaście razy na dobę, wyczerpanie, gdy maluch płacze z powodu kolek czy wyrzynających się pierwszych zębów.

Czy jest jakieś światełko w tunelu? Tak, usłyszysz to zdanie od każdej mamy z dłuższym stażem. Jest krótkie, ale prawdziwe: "To minie”.

Gdy zostajesz mamą, zwłaszcza po raz pierwszy, wszystko jest nowe – z jednej strony ekscytujące, z drugiej trudne. Może jesteś zagubiona, może nie zawsze wiesz, co masz robić, wiele rzeczy cię zaskakuje, do tego nie tylko dziecko zmieniło twoje życie, ale również zmieniasz się ty. Każdy dzień wydaje się podobny, przez co tym bardziej w którymś momencie czujesz się zmęczona i przytłoczona.

Co jest w tym wszystkim pocieszające? Fakt, że jedna mama mówi zwykle do drugiej: "Mam podobnie”, "Już to przeszłam”, "Będzie lepiej”. To, że czujesz się złą i niewystarczającą mamą świadczy tylko i wyłącznie o tym, że nie pełnimy tylko tej jednej, rodzicielskiej funkcji, jesteśmy też ludźmi, którzy mają swoje potrzeby.

I gdy pojawia się myśl: Czy tak już będzie wyglądać moje życie? Czy to będzie trwać wiecznie?” przypomnij sobie radę starszych stażem mam: "To minie”.

Banał, ale pocieszający. Każdy stan, każdy kłopot jest chwilowy. Co więcej, gdy za kilka lat wrócisz wspomnieniami do tego okresu, nie tylko będzie wydawało ci się, że ten czas zleciał nie wiadomo kiedy, ale też może zatęsknisz za swoim dzieckiem, gdy było maluszkiem, a ty stanowiłaś centrum całego jego świata.