Mrozowska urodziła po raz czwarty przez cesarskie cięcie. Kiedy można rodzić naturalnie po cc?

Iza Orlicz
Monika Mrozowska zamieściła na Instagramie zdjęcia z nowo narodzonym synkiem, przy okazji poruszając ważną kwestię dotyczącą porodu. Okazuje się, że po raz czwarty rodziła przez cesarskie cięcie i jak sama podkreśliła, była to operacja podwyższonego ryzyka. Wiele mam zastanawia się, kiedy konieczne jest kolejne cc i jakie warunki musi spełnić, by następne dziecko móc urodzić w sposób naturalny.
Kiedy można urodzić naturalnie po cc? 123rf.com

Kilka dni temu Monika Mrozowska, aktorka i autorka książek kulinarnych została po raz czwarty mamą. Teraz zamieściła zdjęcie maluszka, zdradzając szczegóły porodu.

"19.01.2021 przyszedł na świat Lucjan Maciej A.L. A ponieważ poród odbywał się przez cc i był planowaną operacją podwyższonego ryzyka (stan po 3 cc) to chciałabym przede wszystkim podziękować tym wpisem wszystkim osobom, które przyczyniły się do szczęśliwego finału, który nastąpił we wtorek dokładnie o 8:50...” – opisuje Monika Mrozowska w swoim poście, dziękując lekarzowi, który prowadził jej ciążę i temu, który odbierał jej poród.

Ewentualna transfuzja krwi


"Razem z zespołem fantastycznych osób dokonał w moim przekonaniu, rzeczy niemożliwej ... Tak poprowadził cc, że przy mocno ograniczonej możliwości pozytywnego finału (była przygotowana nawet krew do ewentualnej transfuzji), cała operacja zakończyła się z wynikiem mojej minimalnej utraty krwi (raptem 350 ml), 10 punktów w skali Apgar dla młodego oraz... moim totalnym wzruszeniem, 'rozklejeniem się' i powtarzaniem jak mantra 'dziękuję, dziękuję, dziękuję'...


Pobyt na oddziale... był jednym z przyjemniejszych doznań tego typu. To niesamowite jak wiele zależy od ludzi, ich empatii, wrażliwości i wsparcia. Dlatego dziękuję raz jeszcze” – napisała Mrozowska, nie kryjąc wzruszenia i wdzięczności.

Kiedy można rodzić naturalnie po cc


Jej post to dobry przyczynek do dyskusji o VBAC, czyli porodzie naturalnym po cesarskim cięciu. Wiele mam często martwi się, że gdy miały cc, to uniemożliwi im to poród siłami natury przy kolejnej ciąży.

Jak to wygląda w praktyce? Już dawno odeszło się od starego przekonania, że pierwsza cesarka oznacza zawsze cesarkę, ale rzeczywiście ciężarna powinna spełnić szereg warunków, by lekarz wydał zgodę na poród naturalny. Przede wszystkim nie może dziać się nic niepokojącego z istniejącą blizną po poprzednim porodzie (co mogłoby grozić nawet pęknięciem macicy). Obecnie jednak podczas porodu wykonuje się cięcie poprzeczne, dzięki czemu istnieje mniejsze zagrożenie, że blizna rozejdzie się.

Innymi przeciwwskazaniami do naturalnego porodu po cc są wskazania medyczne (choroby przewlekłe przyszłej mamy), czy problemy okulistyczne, w innym przypadku poród siłami natury po poprzednim cc jest jak najbardziej możliwy.

Ostateczną decyzję, jak pewnie w przypadku Moniki Mrozowskiej, podejmuje lekarz, który ocenia masę ciała płodu (w przypadku naturalnego porodu dziecko nie powinno ważyć powyżej 4 kg), jego ułożenie, przebyte poronienia i inne czynniki, które mogą decydować o bezpieczeństwie zarówno mamy, jak i maluszka podczas porodu.

Mamy chcą rodzić naturalnie


Wiele jednak mam chce rodzić siłami natury po cc, o czym świadczy chociażby popularność facebookowej grupy wsparcia "Naturalnie po cesarce". Mamy wymieniają się swoimi doświadczeniami i wspierają w podjętej decyzji. Jeśli jest tylko taka możliwość, wiele kobiet chce rodzić siłami natury, a wynika to m.in. z wiedzy na temat badań, które mówią, że cesarskie cięcie jest mniej korzystnym rozwiązaniem, zarówno dla dziecka, jak i mamy.

Mówiła o tym dla Mamadu.pl prof. Ewa Helwich, konsultantka krajowa ds. neonatologii
- Po cesarskim cięciu dużo trudniej podjąć karmienie piersią, a to ogromnie niekorzystna sytuacja dla dziecka, ponieważ karmienie naturalne jest dla wzrastania dziecka i jego rozwoju najkorzystniejszym sposobem żywienia.

Po drugie dzieci urodzone przez cesarskie cięcie mogą mieć szereg problemów zdrowotnych w dorosłym życiu, a matki często nie widzą tego powiązania. Tymczasem takie dzieci mają np. zespół metaboliczny, czyli niekorzystny sposób przybierania na wadze, zmiany w naczyniach krwionośnych, tendencje do nieprawidłowych przemian metabolicznych, głównie cukru.

Jestem za cesarskim cięciem, jeśli są ku temu medyczne wskazania, dlatego zaznaczę, że mówię wyłącznie o sytuacjach, w których takich wskazań nie ma – cesarskie cięcie nigdy nie jest lepszym, ani nawet równie dobrym wyborem, jak poród naturalny – podkreślała prof. Ewa Helwich.