Mówił o tym już 100 lat temu, my wciąż nie wierzymy. 6 cytatów Alberta Einsteina o edukacji

Magdalena Konczal
Wśród nauczycieli, rodziców i specjalistów wciąż trwają spory, dotyczące tego, w jaki sposób powinna wyglądać współczesna edukacja. Jedno jest pewne. Potrzeba zmian. Może więc warto zainspirować się tym, co na temat edukacji mówił sam Albert Einstein? Oto 5 cytatów o szkole i zdobywaniu wiedzy, których nie wolno zlekceważyć.
6 cytatów Alberta Einsteina o edukacji Wikipedia
Wielu sławnych ludzi, którzy osiągnęli sukces w dorosłym życiu, wcale nie było "dobrymi" uczniami. Bill Gates, Steve Jobs, a wcześniej Edison czy Earhart to tylko niektóre z przykładów. Podobnie było z Albertem Einsteinem, który co prawda ukończył studia i zyskał tytuł doktorski, ale w szkole nie cieszył się pozytywną opinią.
– Albert jest bardzo słabym uczniem. Jest powolny, niekoleżeński i zawsze nieobecny. Psuje resztę klasy. Byłoby w interesie nas wszystkich usunąć go jak najszybciej ze szkoły – powiedział nauczyciel małego Einsteina.


Niemalże sto lat temu, bo w 1922 roku Albert Einstein zdobył nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki. Stał się wówczas jednym z najbardziej znanych i rozpoznawalnych uczonych. Pozostaje nim po dziś dzień. Jego słowa, dotyczące szkolnictwa i edukacji wciąż są niezwykle aktualne. Oto 6 cytatów, które powinny dać nam do myślenia.

1. Nauka w szkołach powinna być prowadzona w taki sposób, aby uczniowie uważali ją za cenny dar, a nie za ciężki obowiązek.

To chyba jedna z największych bolączek obecnego systemu. Szkoła staje się niemalże miejscem kaźni. Chyba każdy z nas pamięta te momenty, gdy starano się wtłaczać nam do głowy niepotrzebną wiedzę, a my nie radziliśmy sobie z udźwignięciem faktografii.

Pokazanie uczniowi, że nauka może być fascynująca, budująca i pomagająca zrozumieć świat powinno stać się nadrzędnym celem edukacji. Niestety na gruncie polskim wciąż jest to marzenie, które trudno zrealizować. Chociaż nie brakuje placówek czy nauczycieli, którzy pokazują, że da się stworzyć miejscem, w którym uczniowie zdobywanie wiedzy będą uważali "za cenny dar, a nie [...] ciężki obowiązek".

2. Najgorzej, gdy szkoła ucieka się do takich metod, jak zastraszanie, przemoc czy sztuczny autorytet. Metody te niszczą u uczniów naturalne odruchy, szczerość i wiarę w siebie, czyniąc z nich ludzi uległych.

W słowach Alberta Einsteina wybrzmiewa prawda, dotycząca nie tylko metod, jakimi osiąga się edukacyjny cel, ale także relacji nauczyciel-uczeń. Coraz częściej słyszy się o poszczególnych edukatorach, będących prawdziwymi pasjonatami, ale także o placówkach, w których uczą ludzie pełni zaangażowania i łaknący realnego kontaktu z uczniem.

Prawdziwa edukacja powinna wypływać z relacji, nie zaś z budowania pozornej wyższości nauczyciela nad uczniem. Niby nie jest to coś odkrywczego, a wciąż słyszy się historie, że dzieci są zastraszane przez dorosłego na lekcjach. Uczenie się zaczyna kojarzyć się młodemu człowiekowi z lękiem i niepewnością. Albert Einstein już przeszło sto lat temu twierdził, że takie metody nie powinny mieć miejsca w środowisku szkolnym.

3. Najpiękniejszą rzeczą, jakiej możemy doświadczyć, jest oczarowanie tajemnicą. Jest to uczucie, które stoi u kolebki prawdziwej sztuki i prawdziwej nauki. Ten, kto go nie zna i nie potrafi się dziwić, nie potrafi doznawać zachwytu, jest martwy niczym zdmuchnięta świeczka.

Wydaje się, że polska szkoła przez chory system została całkowicie pozbawiona "oczarowania tajemnicą", o której wspomina Einstein. Większości dzieci nauka kojarzy się z zajęciem nudnym i żmudnym, choć przecież pierwszoklasiści przychodzą do szkoły z zapałem i nadzieją, że będą mogli poznawać świat.

Bez zapalenia w dziecku poczucia głodu wiedzy w konkretnej dziedzinie, nie będzie możliwy prawdziwy, niczym nieskrępowany rozwój. Nauka stanie się wówczas przykrym obowiązkiem. Albert Einstein pokazuje, że najważniejszym celem nauczyciela powinno być obudzenie w dziecku zadziwienia się światem.

4. Większość nauczycieli traci czas na zadawanie pytań, które mają ujawnić to, czego uczeń nie umie, podczas gdy nauczyciel z prawdziwego zdarzenia stara się za pomocą pytań ujawnić to, co uczeń umie lub czego jest zdolny się nauczyć.

To jedna z większych bolączek obecnego systemu. W większości polskich szkół głównym zadaniem nauczyciela jest wskazywanie błędów. Tymczasem dziecko zyskuje chęć do nauki, kiedy widzi, że coś mu wychodzi.

Budowanie w uczniach poczucia, że mają w sobie zdolności i możliwości do rozwoju, to podstawa mądrej edukacji. Pokazywanie mu, że ma w sobie potencjał do zdobywania wiedzy, zamiast nieustannego oceniania i podkreślania błędów może sprawić, że wychowamy człowieka, który będzie chciał poznawać nowe rzeczy. Czasami nie potrzeba wiele. Wystarczy nauczyciel, który małymi krokami będzie propagował takie podejście.

5. Nigdy nie uczę moich uczniów. Ja tylko staram się zapewnić im warunki, w których mogą się uczyć.

Najpierw obudzić w uczniach chęć do odkrywania świata i zdobywania wiedzy, a później... patrzeć jak sami się uczą! Nikogo nie zdziwi opinia, że tradycyjne wykłady czy dyktowanie notatek do zeszytu to rozwiązania, z których już dawno powinniśmy zrezygnować.

Warto zapewnić dzieciom odpowiednie warunki do rozwoju, przyglądając się ich potrzebom, pragnieniom i zainteresowaniom. W obecnych czasach wciąż narzeka się na młodzież, która jedynie siedzi w telefonach i nie chce zdobywać wiedzy. Tymczasem nauczyciel pełen pasji sam zaraża podopiecznych swoim entuzjazmem.

Odpowiednie warunki, o których wspomina Einstein to nie tylko właściwy sprzęt czy system edukacji, to także atmosfera stworzona przez opiekuna, metody, które on stosuje na lekcjach i jego podejście do konkretnego tematu.

6. Szkoła tego rodzaju wymaga, aby nauczyciel był w swojej dziedzinie niejako artystą. Jak jednak możemy pomóc szkole osiągnąć takiego ducha? [...] Po pierwsze, już nauczyciele powinni wyrastać w takich szkołach. Po drugie, nauczycielowi powinno się pozostawić wiele swobody w wyborze materiału i stosowanej metodzie nauczania. Bowiem i jego dotyczy to, iż przymus i nacisk zewnętrzny zabijają radość w rozwijaniu własnej pracy.

Nie ma jednak co się łudzić. Chociaż powstaje coraz więcej alternatywnych placówek, które sięgają po nowoczesne rozwiązania, takie jak brak ocen, możliwość wyboru przez ucznia ścieżki rozwoju, łączenie nauki z przebywaniem na świeżym powietrzu itd., to w szkołach publicznych wciąż trudno jest wprowadzić postulaty Einsteina.

Cierpią na tym nie tylko dzieci, ale także nauczyciele, w których system i biurokracja zabijają pasję do nauczania. Potrzeba zmian jest widoczna zwłaszcza dzisiaj, kiedy coraz bardziej zauważamy kontrast między rozwijającym się światem a przestarzałą szkołą.

Czy jednak jako społeczeństwo jesteśmy gotowi, by zacząć wprowadzać konkretne zmiany w szkolnictwie? Czy potrafimy zaufać dzieciom w kwestii ich własnej edukacji? I wreszcie, czy my sami – nauczyciele, rodzice i władze – potrafimy nie tylko marzyć o szkole, o której mówił Einstein już sto lat temu, ale także zacząć ją tworzyć?
Źródła: miastodzieci.pl, histmag.org, justpaste.it