W Święta częściej dochodzi do zadławienia. Ratownik medyczny przypomina, jak pomóc dziecku

Iza Orlicz
Okres Bożego Narodzenia to czas, który spędzamy głównie przy stole, delektując się przygotowanymi wcześniej potrawami. Niestety w Święta dochodzi częściej do przypadków zakrztuszenia lub zadławienia, również u dzieci. Miejmy nadzieję, że nikt nie będzie musiał stosować tej wiedzy w praktyce, ale warto przypomnieć sobie zasady pierwszej pomocy.
Podczas Świąt częściej dochodzi do zakrztuszenia lub zadławienia unsplash.com

Przy zakrztuszeniu mamy do czynienia z częściową niedrożnością górnych dróg oddechowych, czyli jamy ustnej gardła, krtani lub tchawicy. Podstawowe objawy to przede wszystkim silny kaszel i utrudniony oddech. Dziecko nie może złapać tchu, jego twarz coraz mocniej zaczerwienia się.


Jak udzielić pierwszej pomocy?


Zachęcaj je do intensywnego kaszlu, możesz też pomóc mu uderzeniami w okolicę międzyłopatkową lub uściśnięciami nadbrzusza.


Jeśli to nie pomaga albo doszło do całkowitej niedrożności dróg oddechowych, czyli zadławienia, musisz jak najszybciej przystąpić do działania.

– W takiej sytuacji należy stanąć nieco z boku, za plecami dziecka lub osoby dorosłej. Pamiętamy, by nie ograniczać poszkodowanemu możliwości odkrztuszania, kaszlu. Osoba krztusząca się, niedotleniona, najprawdopodobniej jest zdenerwowana zaistniałą sytuacją i może nie reagować adekwatnie, dlatego też warto uprzedzać ją o kolejnych podejmowanych przez nas czynnościach – wyjaśnia Marcin Pieczyński, ratownik Akademii Ratownictwa Lux Med.

Pierwsza pomoc


Jaki jest schemat postępowania w takim przypadku?
1. Asekurując dziecko, staramy się je pochylić, by grawitacja ułatwiła pozbycie się ciała obcego.

2. Uderzamy dłonią w okolicę międzyłopatkową. Staramy się wykonywać posuwiste ruchy w taki sposób, jakbyśmy chcieli wysunąć ciało obce. Jeśli uderzenie nie pomogło, powtarzamy je do 5 prób.

3. Jeśli uderzenia między łopatki nie pomogły, stosujemy chwyt Heimlicha: stajemy nieco z boku, za plecami poszkodowanego. Asekurując go, obejmujemy go oburącz. W tym celu układamy dłonie splecione w pięść, w połowie odległości pomiędzy zakończeniem mostka a pępkiem.

Zdecydowanym, krótkim ruchem podciągamy ułożone na nadbrzuszu dłonie do siebie i do góry. Jeśli ta czynność nie przyniesie rezultatu, powtarzamy ją do 5 prób.
Jeśli w dalszym ciągu nie pozbyliśmy się ciała obcego z dróg oddechowych, kontynuujemy na przemian czynności: do 5 prób uderzeń w okolicę międzyłopatkową, do 5 prób uciśnięć nadbrzusza.


Jak ratować niemowlę?


U niemowląt poniżej 1. roku życia nie wolno stosować chwytu Heimlicha. Przy zadławieniu tak małego dziecka, kładziemy je na swoim przedramieniu na brzuchu, głową w dół.

Chwytamy kciukiem i palcem za żuchwę i wykonujemy 5 szybkich uderzeń między łopatki, po każdym z nich sprawdzając, czy ciało obce wypadło z tchawicy. Jeśli nie, odwracamy dziecko na plecy, głową skierowaną w dół, a dłonią przytrzymujemy jego potylicę.

Następnie wykonujemy 5 uciśnięć w dolnej połowie mostka (uciskamy wyprostowanymi palcami - wskazującym i kciukiem). Stosujemy uciśnięcia klatki piersiowej na zmianę z uderzeniami w plecy. Gdy to nie przynosi rezultatu, trzeba wezwać pogotowie (tel. 112).
Eksperci ostrzegają, że nie tylko sławetne ości stanowią zagrożenie. Dla dzieci są to także klocki, koraliki i inne drobne elementy zabawkowe. Nadzorujmy więc ich zabawę, ponieważ wystarczy chwila nieuwagi, aby dziecko, zwłaszcza małe, wzięło coś do ust.