Szczyt absurdu! Kobiety po porodzie nie może odwiedzić mąż, a ksiądz wchodzi bez pytania

Agnieszka Miastowska
Gdy przybywa zakażeń, pojawiają się kolejne obostrzenia — od dawna nie można już odwiedzać świeżo upieczonych mam na salach poporodowych. Chociaż nadal wobec prawa ludzie bywają równi i równiejsi. Wyjątkiem jest bowiem ksiądz, który w wielu szpitalach nawet obecnie ma dostęp do odwiedzin. Czy kobieta może po prostu odmówić jego wizyty? Jak czytamy na Twitterze jednej z pielęgniarek, niekoniecznie jest to takie proste...
Mimo pandemii księża nadal wchodzą na sale poporodowe. Coraz więcej kobiet sobie tego nie życzy Fot. Iwona Burdzanowska/Agencja Gazeta

Ksiądz na sali poporodowej to polska tradycja

Obecność księdza na salach poporodowych od dawna budzi wątpliwości. Kobiety, które dopiero co przeżyły trudy porodu, często są w stanie, w którym nie chcą być przez nikogo oglądane. Obolałe, półnagie i krwawiące. Wiele kobiet może cierpieć właśnie po poronieniu czy łyżeczkowaniu. Często przeżywają momenty, w których nie chcą nawet odwiedzin rodziny.
Mimo tego w wielu szpitalach księża wchodzą na sale poporodowe bez ostrzeżenia i pytania, czy ktokolwiek życzy sobie ich wizyty, o czym pisałyśmy już w Mamadu: "Ksiądz jak lekarz może oglądać kobietę po porodzie. Słowa, które nieźle namieszały".


Zakaz dla bliskich — pozwolenie dla księdza


Mogłoby się wydawać, że w świetle obecnej sytuacji pandemicznej, gdy młode mamy nie mogą spotkać się nawet z najbliższymi, ksiądz także nie będzie miał dostępu do sali poporodowej.

Jak czytamy w twitterowym poście, okazuje się, że ksiądz nadal ma pełną możliwość do odwiedzania kobiet.

Jednak coraz więcej z nich przyznaje wprost, że nie życzy sobie takiej wizyty. Ich frustracja jest w pełni zrozumiała w momencie, gdy nie mogą nawet liczyć na obecność najbliższych, ale zupełnie obcy człowiek ma prawo odwiedzać je bez zapowiedzi.
To jednak nie koniec absurdu. Jak czytamy w kolejnych komentarzach kobieta, która nie życzy sobie odwiedzin duchownego, nie może po prostu przekazać tej informacji personelowi szpitala.

Mogłoby się wydawać, że to prosta i zrozumiała prośba, okazuje się jednak, że konieczne jest złożenie stosownego dokumentu. Pielęgniarka przekazała informację od pacjentki do przełożonej, a ta poprosiła o pismo do zarządu.

Przepisy te naprawdę dziwią w sytuacji, w której ksiądz nie jest pracownikiem medycznym, a kraj obejmowany jest pandemicznymi obostrzeniami. Trudno zrozumieć, czemu jego obecność na oddziale poporodowym miałaby być tak obowiązkowa, że odwołanie jej wymaga specjalnego pisma.
Twitter @Ezoteryczna34
Na szczęście nie jest to jednak sytuacja standardowa we wszystkich polskich szpitalach. W wielu z nich od czasu pandemii księża zrezygnowali z odwiedzin.

Z drugiej strony w komentarzach pod postem nie brak głosów osób, których bliscy zostali zakażeni przez duchownego, który podróżował po wszelkich szpitalnych oddziałach, za nic mając sobie ryzyko zakażenia i zarażenia innych koronawirusem.

Prawo nie obowiązuje duchownych?


W tej sytuacji niestety brak jasnych rozwiązań prawnych. Dobrym pomysłem byłaby możliwość zaznaczenia na karcie porodu czy przyszła mama życzy sobie odwiedzin księdza.

Niestety takich informacji na dokumencie brak, a wizyta duchownego jest w domyśle czymś obowiązkowym — nie jest nigdzie "zapisana", ale ksiądz po prostu się pojawia bez uprzedniego pytania kobiet o zgodę.

Oczywiście można go wyprosić z sali, jednak sam fakt pokazania się przed obcym mężczyzną półnagą i zmęczoną nie jest dla żadnej kobiety komfortowy.

Szpitale, z których można brać przykład


Na szczęście w niektórych szpitalach dyrekcja postanowiła wdrożyć konkretne zasady, które pozwolą pacjentkom na kontakt z duchownym z jednoczesnym zachowaniem zasad bezpieczeństwa.

— Najpierw pacjentki zgłaszają położnym w oddziale potrzebę kontaktu z osobą duchowną lub chęć udziału we mszy w Kaplicy Szpitalnej. Zespół terapeutyczny (położna, lekarz) ustala, gdzie i w jaki sposób potrzeba ta będzie zaspokojona — wyjaśnia Agnieszka Gibalska, rzeczniczka Centrum Medycznego Żelazna.

— Pacjentki leżące mają z księdzem kontakt w sali pobytowej, a chodzące udają się do Kaplicy lub ławeczki pod oddziałem. Udział we Mszy Świętej możliwy jest tylko w przypadku braku przeciwwskazań medycznych oraz z zastosowaniem dezynfekcji rąk i obowiązujących w pomieszczeniach maseczek — dodaje.

W Centrum Medycznym Żelazna ksiądz traktowany jest jako pracownik, który musi zachować wszelkie zasady bezpieczeństwa.

— Konieczna jest kontrola temperatury i częsta dezynfekcja rąk oraz bezpieczna odzież (strój cywilny z koloratką, a w sytuacji wejścia na sale jednorazowy fartuch fizelinowy) — dodaje rzeczniczka.

Co najważniejsze wizyta księdza odbywa się więc z zachowaniem wszelkich środków ostrożności i wyłącznie na wyraźną prośbę pacjentki. Rozwiązanie to powinno być standardem we wszelkich placówkach medycznych.

Gdzie psycholog nie może, tam księdza posłać


Nadal dla wielu pacjentek wsparcie duchownego jest tak ważne, jak dla innych pomoc psychologa. Przykre więc, że tylko jeden z przedstawicieli tych dwóch "zawodów" ma w wielu szpitalach pełne prawo do odwiedzin i to nawet w czasie pandemii koronawirusa.
Jeśli nie życzycie sobie wizyty księdza, warto jak najwcześniej porozmawiać z personelem szpitala. Skoro brak na ten temat konkretnych zapisów prawnych, rozwiązanie będzie zależało właśnie od kadry zarządzającej placówką medyczną.