Księża odprawiają mszę nad prochami.
Księża odprawiają mszę nad prochami. Zrzut z ekranu Facebook/Zbigniew Junik
Reklama.
Matka decyduje o pochówku
Nowelizacja ustawy o cmentarzach i grzebaniu zmarłych z dn. 20 stycznia 2007 r., podpisana przez Ministra Zdrowia, umożliwiła rodzicom pogrzebanie każdego utraconego dziecka, niezależnie od momentu nastąpienia śmierci. To matka ma prawo zdecydować, czy podejmuje się grzebania ronionego płodu, czy nie. Musi w tym celu podpisać specjalny dokument, który pozostawia w szpitalu.
Jeżeli rodzice decydują się na pochówek, otrzymują specjalną kartę wystawioną przez lekarza, na podstawie której mogą wyprawić pełny pogrzeb katolicki. Gdy rodzice nie decydują się na takie rozwiązanie, szpital raz w roku pali prochy i grzebie na miejscowym cmentarzu we wspólnym grobie dzieci utraconych.
Komentarze
Pod informacją o pochówku pojawiło się wiele komentarzy. Większość z nich dotyczyła nazewnictwa całego obrzędu: „nienarodzone dzieci, więc skąd się wzięły prochy?”.
Inne osoby dostrzegły też inne problemy: „dzieci pozamałżeńskich nie chcą chrzcić, chować osób co księdza nie przyjęli po kolędzie, dzieci do I komunii świętej nie dopuszczają, bo na mszy jednej nie były, a tu takie coś?”
Warto pamiętać, że każdy rodzic ma prawo do pochówku ronionego płodu. Każdy rodzic ma prawo pożegnać się ze swoim dzieckiem w najlepszy dla siebie sposób. Nie można im odbierać tego prawa i sugerować, że jest w tym coś złego. Zastanawiające jest jednak, dlaczego pod zdjęciami z uroczystości nie ma informacji o tym, czy w pogrzebie brali udział rodzice. Wyjaśniono, że udział wzięli księża, dyrekcja szpitala (to też ciekawe zjawisko) oraz władze miasta.

Może cię zainteresować także: Poronienie to nie wstyd! Mówmy o tym


Pogrzeb co dziwne odbył się w kościele, choć księża nie zgadza się odprawiać modłów nad prochami i wiele osób zmuszanych jest do podwójnego pochówku, najpierw z trumną w kościele, a potem kilka dni później z urną na cmentarzu. Tu jednak nie było takiego problemu.
Szkoda też, że nie pojawiła się informacja, czy rodzice skremowanych płodów wyrazili zgodę na obrządek katolicki w takiej formie.
Nie chcemy oceniać całej tej sytuacji, zastanawiamy się jedynie nad formą uroczystości i nad kwestiami prawno-formalnymi.

Napisz do autora: ewa.podlesna-slusarczyk@mamadu.pl