"Zrób kąpiel oczu i porządki na Instagramie!". Bez.wstydne to profil, który działa jak terapia

Agnieszka Miastowska
Powtarzanie, że Instagram pełen jest sylwetek kobiet zbyt idealnych, by mogły istnieć w rzeczywistości, nie jest niczym odkrywczym. Teoretycznie każda z nas wie, że odpowiedni filtr, poza czy światło mogą sprawić, by nasze ciało wyglądało lepiej. A mimo to widok osób, które wyglądają szczuplej, "lepiej" wpływa na naszą samoocenę. Czasem niezauważalnie. Żeby to odczarować, powstał profil Bez.wstydne. Stworzony przez Annę Mikołajczak i Katarzynę Stachów, by wyleczyć kompleksy w najbardziej naturalny sposób — przez podziwianie prawdziwych kobiecych ciał.
Bez.wstydne to profil na Instagramie, który leczy z kompleksów fot. instagram/bez.wstydne

Pomogę sobie, by pomóc innym

Kasia podkreśla, że od lat marzyła o tym, żeby zrobić coś dla kobiet i ich samooceny. — Czyli też dla siebie, bo z kompleksami walczę od podstawówki. W końcu poznałam Anię, która jest influencerką i udało mi się ja namówić do stworzenia profilu właśnie na Instagramie — tłumaczy.
Profil przez mniej niż miesiąc zdobył 3400 obserwujących, a ta liczba ciągle rośnie. Dla twórczyń najważniejsze jest jednak to, że kobiety zaczęły dzielić się z nimi swoimi historiami. Tym z jakimi kompleksami się zmagają, gdzie są na swojej drodze do samoakceptacji, ale także, że już ją osiągnęły.


Kompleksy nie są wprost proporcjonalne do liczby twoich kilogramów

W komentarzach dziewczyny zwierzają się sobie, radzą jak spojrzeć z miłością na swoje ciało, a jeśli przekonują do dbania o nie, to przez ćwiczenia, mające poprawić jego kondycję, a nie takie, których jedynym celem jest zejście do mniejszego rozmiaru.

Kasia w jednym z postów tłumaczy, skąd u kobiet presja wyglądania jak "podrasowana lalka Barbie", szczupła, ale z dużymi piersiami i pupą koniecznie bez cellulitu. — Aktorki w serialach i filmach prezentują raczej jeden typ sylwetki. W reklamach obojętnie czy to reklama rajstop, podpasek, czy pasty do butów też tylko szczupłe panie. Banery reklamowe sieci fitness — modelki może z lekko zarysowanymi mięśniami, ale nadal bardzo szczupłe Gazety kolorowe — szczupłe, szczupłe, szczupłe i jeszcze szczuplejsze, bo poprawione Photoshopem! — czytamy w jednym z postów Kasi.

Kąpiel oczu i porządek na insta

Influencerka ma najlepszą radę na to, jak wyplenić ze swojej głowy nierealny kanon piękna i poczuć się lepiej w swoim ciele. "Zróbcie kąpiel oczu i porządki na Instagramie! Dla odmiany spójrzcie mniej krytycznie na swoje ciało, a bardziej krytycznie na nierzeczywisty ideał, do którego dążycie!".

Odlajkowanie profilów, na których widzimy zdjęcia sylwetek, które wpędzają nas w kompleksy, poczucie winy, niezdrową zazdrość to świetny krok do zmiany sposobu myślenia o swoim ciele. A drugim, równie ważnym, będzie polajkowanie ciałopozytywnych kont, takich jak Bez.wstydne. Szczególne wrażenie robią zestawienia zdjęć, z których jedno wygląda na typowy instagramowy kadr "po metamorfozie, diecie i zrzuceniu wagi", na drugim widać za to cellulit, rozstępy i wystające boczki. Okazuje się, że obydwa zdjęcia zostały zrobione w przeciągu kilku sekund. Ot, magia pozowania!

To motywuje obserwatorki do zastanowienia się, na ile zdjęcia, które oglądają na co dzień w mediach społecznościowych, przekazują prawdziwy obraz kobiecych ciał.

Ukochaj się

Ale Bez.wstydne to nie tylko zdjęcia. To także posty, w których Kasia i Ania tłumaczą jak "się ukochać", jak zacząć żyć w taki sposób, by ciało było naszym najlepszym kumplem, a nie przeszkodą, przez którą odmawiamy sobie kawałka tortu czy wyjścia latem w krótkich spodenkach. Nie nosiłaś krótkich spodenek latem? Unikałaś wyjścia na plażę albo na basen? Płakałaś przed studniówką, bo sukienka nie leżała jak na modelce? Całą imprezę myślałaś tylko o tym, że brzuch Ci wystaje? Nie chciałaś kochać się przy zapalonym świetle? Nie zjadłaś kawałka tortu na drugich urodzinach chrześnicy? — czytamy w jednym z postów. Przeglądając profil dziewczyn, zdaję sobie sprawę z tego, że każda z nas, nawet najbardziej świadoma i ciałopozytywna miała kiedyś obawy, o których piszą.

Czy bez makijażu wyglądam wystarczająco dobrze? Czy nie mam za grubych nóg do krótkich spodenek? Czy mogę iść na plażę w tym bikini? Pierwszym krokiem do zrozumienia, "jasne, że mogę" będzie podglądanie kobiet, które już to wiedzą. Na przykład na instagramowym profilu Bez.wstydne!