Kulig zdradziła kulisy swojego macierzyństwa. Jej słowa zrozumieją tylko matki
Joanna Kulig rzadko udziela wywiadów i niechętnie opowiada o swoim życiu osobistym. Tym razem jednak podzieliła się z fanami wieloma szczegółami dotyczącymi macierzyństwa. "Bycie aktorką i mamą jest sprzeczne. Zaczęłam u siebie nienawidzić pewnych cech, które sprawdzają się w zawodzie”” – przyznała otwarcie.
Przekraczałam strefę komfortu
"Byłam 6 miesięcy na planie 'The Eddy' w Paryżu z bardzo małym dzieckiem. Miałam doły, płakałam. Ale wszyscy w tym serialu przekraczali strefę komfortu. To było ekstremalnie trudne. Jak się skończyło, to było: uf, udało się. Jednak to pokazuje, że ma się ograniczony zasób energetyczny" – mówiła Joanna Kulig, która jest mamą półtorarocznego Jasia.Przyznała, że narodziny syna zmieniły dotychczasowe jej życie. Otwarcie mówi, że aktorstwo nie jest zawodem, w którym łatwo pogodzić te dwie role.
"Bycie aktorką i mamą jest sprzeczne. Zaczęłam u siebie nienawidzić pewnych cech, które sprawdzają się w zawodzie” – opowiadała.
To była dobra przerwa
Jak gwiazda organizuje swój dzień, gdy jednocześnie musi pracować i opiekować się dzieckiem?"Jak jest dziecko na planie, to jest ograniczona ilość czasu. Byłam z nim do południa w domu, jechałam na plan, pracowałam do 2 w nocy” – opowiadała aktorka, ale wprost mówi, że mieszanie macierzyństwa z pracą średnio jej wychodzi.
"Nie lubię tego. Dziecko chce z tobą przebywać, więc lubię mieć podział” – przyznała.
Wybawieniem dla niej okazała się… pandemia koronawirusa.
"COVID-19 był dobrą przerwą. To wymusiło na wszystkich zatrzymanie. Te 2 miesiące to było odcięcie się od bodźców" - wyjaśniła. Też tak czujecie?
Może cię zainteresować także: "Siedzisz w domu" – nikt już tak nie powie. Sprawdzono, co jest trudniejsze: macierzyństwo czy praca