Co się dzieje w mózgu po przeczytaniu 30 stron książki? Efekty zaskoczyły samych naukowców
Dzięki czytaniu książek dochodzi do zmian w naszym mózgu? Brzmi nieprawdopodobnie, ale kolejne badania potwierdzają te przypuszczenia naukowców. Okazuje się, że czytanie aktywuje określone obszary mózgu, stymulując go, zmniejsza poziom stresu, poprawia też pamięć i koncentrację, dzięki czemu redukuje ryzyko demencji w późniejszym wieku.
U grupy ochotników najpierw celowo podnoszono poziom stresu, a następnie przy pomocy różnych technik relaksacyjnych próbowano go obniżyć. I co się okazało? Dzięki czytaniu książek można zmniejszyć stres nawet o 68 proc.
Niższy poziom kortyzonu
Ta metoda okazała się lepsza i szybsza niż słuchanie muzyki, picie kawy lub herbaty, spacer czy granie w gry wideo. I nie chodzi o czytanie książki przez pół dnia, wystarczyło zaledwie… 6 minut, by układ nerwowy zaczął się wyciszać. Naukowcy zauważyli, że u czytających książki bardzo szybko zaczął się obniżać poziom kortyzonu we krwi. To związek chemiczny, nazywany też hormonem stresu.
Wyniki tych badań na tyle zainteresowały naukowców, że zaczęli przeprowadzać kolejne eksperymenty. Zespół prof. Gregory’ego S. Bernsa z Emory University, chciał dowiedzieć się, czy pod wpływem czytania aktywuje się jakikolwiek obszar mózgu.
W ciągu trwających 19 dni badań codziennie rano ochotników badano za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI). Przez pierwsze pięć dni nie czytali w ogóle, przez kolejne dziewięć dni mieli do przeczytania 30 stron na dzień książki "Pompeje”, przez ostatnie pięć dni znów niczego nie czytali.
Okazało się, że gdy uczestnicy badania czytali, rano odnotowywano wzmożoną aktywność nie tylko w lewym płacie skroniowym mózgu (to obszary mózgu odpowiedzialne m.in. za rozpoznawanie liter), ale też w rejonie bruzdy środkowej mózgu), które odpowiadają za czucie i sterowanie ruchami ciała.
Poprawia pamięć
"Zmiany w obszarze mózgu odpowiedzialnym za fizyczne odczucia i motorykę mogą oznaczać, że czytając powieść, dosłownie przenosimy się do ciała bohatera. Od dawna wiemy, że lektura umożliwia nam wejście w czyjąś skórę w sensie metaforycznym. Teraz widzimy, że to się dzieje także w sensie biologicznym” – wyjaśniał prof. Berns.
Czytanie książek ma jeszcze jedną prozdrowotną zaletę - poprawia pamięć. Przeprowadzone przez amerykańskich naukowców badanie obejmowało 294 osoby po 80 roku życia, a eksperyment trwał 6 lat.
Co roku wykonywano badanym testy pamięci i sprawności umysłu. Badania wykazały, że u osób często czytających książki pamięć była o jedną trzecią lepsza niż u tych, którzy wykazywali średnią aktywność w tym zakresie. Natomiast stan mózgu tych osób był aż o 48 procent lepszy niż u osób, które rzadko ćwiczyły umysł.
- Pobudzanie aktywności umysłu pod różną postacią w ciągu każdego z etapów życia zaowocuje lepszą kondycją umysłu na starość. Należy jednak dodać, że to właśnie czytanie jest najdoskonalszym ćwiczeniem stymulującym mózg - powiedział dr. Robert S. Wilson z Rush University Medical Center w Chicago.
Może cię zainteresować także: Boisz się przyznać, że nie czytałeś Tokarczuk? Mind-shaming to toksyczny nawyk pseudointeligentów
Źródło: focus.pl, zaburzeniaemocjonalne.pl, tvnmeteo.tvn24.pl