Zmieniamy jeden kryzys w inny? Dane o szczepieniach to znak, co czeka nas jesienią

Sandra Skorupa
"Nie można zamienić jednego kryzysu zdrowotnego w inny" — alarmowała Henriette Fore dyrektor wykonawcza UNICEF. Jak podaje organizacja w ok. 50 państwach, które wypełniły ankietę ONZ dotyczącą szczepień, programy wakcynacji zostały zakłócone. Co więcej, pierwszy raz od 30 lat ma miejsce ogólnoświatowy spadek liczby szczepień. W Polsce zostały one przywrócone pod koniec kwietnia, a eksperci podkreślają, że teraz bardzo ważne jest jedno konkretne szczepienie.
Szczepienia dzieci a koronawirus fot. Rafał Mielnik / Agencja Gazeta

Pierwszy tak gwałtowny spadek szczepień od 30 lat

Powodem takiego spadku szczepień dzieci są wynikłe z powodu epidemii problemy. Organizacje międzynarodowe wskazują m.in. na brak wyposażenia ochronnego dla pracowników medycznych. Kłopotliwy jest również niedobór medyków oraz ograniczenia w podróżowaniu i niechęć przebywania w miejscach publicznych. Kluczowa w spadku ilości szczepień dzieci jest perspektywa dalszych konsekwencji spowodowanych innymi chorobami zakaźnymi m.in. błonicą, tężcem czy krztuścem. Z tego względu dr Tedrosa Ghebreyesus z WHO zaznacza: "Cierpienie i śmierć dzieci, które z tego wynikną, przyćmią negatywne skutki koronawirusa". UNICEF i WHO podkreślają, że ledwie 20 proc. urodzonych dziś dzieci otrzyma wszystkie zalecane szczepienia przed 5 rokiem życia. Poza tym koronawirus nie opuszcza Polski, a eksperci, patrząc na sytuację międzynarodową, cały czas mówią o drugiej fali COVID-19 również w Polsce. Miałaby ona zbiec się z sezonem zachorowań na grypę. — Z tego powodu bezwzględnie wszyscy powinniśmy zaszczepić się przeciw grypie — mówił PAP przewodniczący Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy prof. Adam Antczak.