Oto jak wychować silne psychicznie dziecko. 5 zabaw, w które mogą zaangażować się rodzice
Dzieciom trzeba uświadamiać piękno życia, ale nie ukrywać przed nimi, że upływa ono pod znakiem także trudności i rozczarowań, którym należy stawić czoła. A wszystkie da się przezwyciężyć, jeśli ma się silną psychikę. Aby ją jednak w sobie rozwinąć, już w dzieciństwie potrzebna jest nauka umiejętności radzenia sobie z problemami i stresem, w tym panowania nad emocjami.
Ściana Sławy
Psychiczny rozwój wymaga popracowania nad samooceną. Aby dziecko nie miało zaniżonego poczucia własnej wartości, które stoi na przeszkodzie zdrowia psychicznego w młodzieńczym i dorosłym życiu, trzeba od najmłodszych lat pomagać mu/jej odkrywać talenty, chwalić zdobyte osiągnięcia i doceniać próby, nawet te zakończone porażkami. Warto wykorzystać do tego zabawę w Wall of Fame, czyli Ścianę Sławy.Chodzi o stworzenie w domu miejsca, na którym będą prezentowane osiągnięcia dziecka – namalowana laurka, medal sportowy, wygrana w konkursie, fotografie uwieczniające ważne dla niego/niej wydarzenia, zdjęcia przedstawiające jego/jej pasje np. taniec czy grę na instrumencie. Wspólnie z dzieckiem możesz wziąć udział w kreatywnym zapełnianiu Ściany Sławy kolejnymi sukcesami swojej pociechy.
Słoik spokoju
Silny psychicznie człowiek dobrze radzi sobie ze stresem, a na rozmaite problemy czy porażki nie reaguje wybuchami wściekłości, napadami furii czy agresją wobec innych. Wyrabiania równowagi psychicznej, która chroni przed przemianą w niewolnika emocji, warto uczyć od najmłodszych lat. Rodzicom pomoże w tym proste terapeutyczne narzędzie, jakim jest słoik spokoju.Do jego przygotowania wystarczą zwykły słoik do przetworów, klej z brokatem i rozmaite świecidełka oraz odrobinę mydła i woda. Kiedy dziecko się złości, pozwól mu/jej potrząsnąć słoikiem z kolorową zawartością. Taniec rozbłysków stopniowo będzie uspokajał malucha i wyciszał targające nim emocje, aż do ich opadnięcia, tak, jak dzieje się to z drobinkami brokatu w słoiku.
HGTV Handmade / YouTube
Pantomima
Sztukę, w której nie używa się głosu, tylko odgrywa przedstawienie, używając ruchu, mowy ciała i gestów, można zamienić w wartościową zabawę uczącą dziecko radzenia sobie z różnorodnymi stanami emocjonalnymi. Polega ona na odgrywaniu scenek pantomimicznych, które obrazują różne emocje i wartości. Dziecko i rodzic mogą w niej wymieniać się rolą aktora, czyli mima.Jeśli to ty odgrywasz scenkę, dziecko uczy się od ciebie rozpoznawania emocji, obserwując, jak druga osoba się zachowuje i co odczuwa. Jeśli to ono wciela się w mima, wówczas wczuwa się w osoby przeżywające różnorodne emocje. Po każdej z odegranych scenek dobrze przejść z dzieckiem do omówienia tych uczyć.
Jovan Mandic / 123rf.com
Czarowanie lęków
Dzięki tej zabawie dziecko nauczy się stopniowego oswajania lęków, aby w przyszłości mierzyło się z nimi, a nie przed nimi uciekało, czy to w szkole, czy w pracy. Na początku opowiedz maluchowi bajkę o zwierzątku lub dziecku, które często się bało różnych rzeczy. Potem poproś pociechę, żeby narysowała na kartce to, co wywołuje w niej największy lęk. Gdy to zrobi, zapytaj, dlaczego się tego boi.Po uzyskaniu odpowiedzi możecie przejść do właściwej zabawy polegającej na "czarowaniu lęków" czy "wyrzucaniu strachów". To, jakie "zaklęcie" najlepiej wybrać do walki ze strachami zależy od tego, czego dziecko najbardziej się boi. Przykładowo, jeśli to pająk, to można "odczarować" związane z nim zagrożenie odkryciem, że wiele gatunków nie jest groźnych dla człowieka, a nawet go się boi, ponadto pająki mogą być naszym sprzymierzeńcem, bo łapią insekty, które naprawdę uprzykrzają nam życie.
Grunt to zamienić strach, czyli negatywne uczucie, na inną emocję, bardziej pozytywną. W rezultacie dziecko będzie mniej się bało, a duży strach zamieni się w mniejszy, bo będzie już oswojony. Gdy dziecko będzie już gotowe, może spróbować stanąć twarzą w twarz ze swoim lękiem np. obejrzeć z bliska pająka.
Autoreklama
W budowaniu odporności psychicznej pomocnym narzędziem jest umiejętność samopoznania, która wiąże się ściśle ze sztuką autoprezentacji, czyli opowiadania o swoich zaletach. Jak przekonują psychologowie, gdy człowiek doceni siebie, wtedy może przenosić góry. Nie chodzi o to, by z dziecka zrobić chwalipiętę, lecz świadomą swoich atutów osobę, z którą inni będą chcieli przebywać, a nawet się utożsamiać.W doskonaleniu sztuki autoprezentacji pomoże zabawa w autoreklamę. Niech dziecko wyobrazi sobie, że jest jakimś produktem, który najlepiej oddaje jego temperament i osobowość, np. samochodem, jogurtem czy napojem energetyzującym. A ty poproś je, by przekonało Cię do jego "zakupu". Autoreklama nie musi być jedynie opowieścią o walorach "produktu". Dziecko może kreatywnie rozszerzyć ten przekaz, wykonując np. plakat reklamowy "samego siebie".
Artykuł powstał we współpracy z Bella Baby Happy