Więzienie dla pijących w ciąży? Mama dzieci z FAS: "Żadna nie piła, żeby jej dziecku było trudniej"

Sandra Skorupa
Czy kobiety pijące w ciąży powinny iść do więzienia? Wokół tematu rozgorzała dyskusja, gdy Dziennik Gazeta Prawna opisał raport z działalności Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka. Prawnicy komentują, że prawo karne to ostateczność, część kobiet wskazuje na robienie z nich "inkubatorów", a my porozmawialiśmy z mamą dzieci z FAS.
Zakaz picia w ciąży - kara dla kobiet unsplash.com

Picie alkoholu w ciąży a życie dzieci z FAS

Według Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych 80 proc. kobiet spożywa alkohol, a najwięcej piją go w wieku rozrodczym (18-29 lat). Niemniej Womens Mental Health podaje, że Polska i tak należy do grupy państw z najniższym odsetkiem kobiet, które sięgają po kieliszek w ciąży.

W Wielkiej Brytanii czy Rosji w ciąży pije ponad 25 proc. przyszłych mam, w Polsce 9,7 proc. Problem, mimo że mniejszy niż za granicą to jego skala i tak jest duża, bo w końcu "po kieliszek" w ciąży sięga 1 na 10 Polek. Konsekwencją może być urodzenie dziecka z FAS (Alkoholowy Zespół Płodowy).


Od wielu lat zawodową mamą zastępczą dla dzieci z taką diagnozą jest pani Agnieszka Suszko, która doskonale wie, z jakimi trudnościami borykają się one zarówno w okresie szkolnym, jak i w dorosłym życiu. Niemniej, wychowując takie dzieci, jest przeciwna karaniu kobiet, które piją w ciąży i widzi możliwość innych rozwiązań. Ba, sama je realizuje w Fundacji "Daj Szansę".

Czy powinno się karać kobietę za to, że pije w ciąży?

Żadna mama nie piła w ciąży alkoholu po to, żeby jej dziecku było trudniej. Wiem to z rozmów, jakie przeprowadzałam z rodzicami biologicznymi i zastępczymi. Dlatego ja się sprzeciwiam wskazywaniu mamy, jako winnej. Według mnie nie jest to kwestia winy. Bo czynnikami chroniącymi nie jest wiedza i ryzyko kary, a relacje.

To, że kobieta w ciąży spożywa alkohol, to nie jest wina i wybór tej kobiety, tylko skutek funkcjonowania środowiska, w którym ona żyje. Pomysł rzecznika praw dziecka nie ochroni dzieci. Dlatego, że groźba kary nie modyfikuje zachowań, tylko skłania do ich ukrywania.
Prof. Teresa Gardocka z Uniwersytetu SWPS

Prawda, że kobieta ciężarna pijąc alkohol, może wyrządzić szkodę dziecku. Może też wyrządzić szkodę innymi działaniami np. narkotykami, lekami, sportami ekstremalnymi. Prawda też, że przepis karny nie będzie skuteczny, bo działanie odstraszające jest słabe, a zanim sprawa karna się zakończy, to dziecko już będzie na świecie urodzone.

Picie alkoholu dotyczy samej kobiety i trudno ją karać za czyn, który dotyczy jej ciała. To wprawdzie niemoralne i szkodliwe społecznie, ale nie bardziej niemoralne i bardziej szkodliwe, jak picie i niedbaniem o dzieci już urodzone. Przepis karny nie pomoże, a wkroczy w sferę, która nie jest sferą prawa karnego.

Poza tym FAS ma bardzo czarny PR. Matki, które nie mają problemów z alkoholem i piją go okazyjnie czy na imprezach, mogły na początku nie wiedzieć, że były już w ciąży, a piły. Gdy w takich wypadkach dziecko rodzi się z FAS, kobiety wstydzą się i boją szukać pomocy, gdyż zespół ten nie cieszy się dobrą opinią. Wprowadzenie kary może jeszcze bardziej je do tego zniechęcać.

W takim razie, co zamiast odpowiedzialności karnej?

Potrzebna jest kampania edukacyjna, ale istotniejsze byłoby stworzenie takiego systemu wsparcia, który komunikowałby kobiecie, że jak ma problem, to uzyska pomoc, a nie ocenę, osąd i karę. Potrzeba też zapewnić wparcie dzieciom i osobom, które mają diagnozę FAS.

Z jakimi trudnościami borykają się dzieci z FAS?

Dzieci, które wychowuję, borykają się trudnościami neurologicznymi, komplikacjami w nauce, czy problemami w ocenie konsekwencji swoich działań. Jako mama dzieci z FAS największe problemy napotykałam w szkole, bo dzieci mają duże trudności w uczeniu się, zapamiętywaniu, przywoływaniu zdobytej już wiedzy i wyjątkowo trudna jest dla nich matematyka.

Tacy uczniowie są zupełnie poza systemem. FAS nie jest obecnie podstawą do wydania orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego. Przez to dzieci nie mogą liczyć na pomoc i wsparcie. Są traktowane, jak dzieci zdrowe i mają stawiane takie same wymagania. A one ze względu różnego rodzaju zaburzeń nie są w stanie takich oczekiwań spełniać.
dr Adam Ploszka z Zakładu Praw Człowieka Uniwersytetu Warszawskiego

Osobiście, jestem przeciwnikiem wychowywania społeczeństwa za pomocą prawa karnego. Uważam, że rzetelna edukacja, kampanie i dyskusje społeczne, jak i wykorzystanie już istniejących instrumentów prawnych mogłyby przynieść lepsze rezultaty niż wprowadzenie do kodeksu karnego nowego przestępstwa.

Przyjmując perspektywę konstytucyjną, wskazać należy, że prawo karne stanowi środek o charakterze ultima ratio, a więc środek ostateczny, po który można sięgnąć dopiero wtedy, gdy inne mniej dolegliwe dla jednostki środki okazały się niewystarczające. Dlatego tej propozycji Rzecznika powinno towarzyszyć uzasadnienie opracowane w oparciu rzetelne badania naukowe.

Jak dzieci z diagnozą FAS przechodzą przez okres dojrzewania?

W okresie dojrzewania dla dzieci z FAS ogromnym problemem jest rówieśnicze niezrozumienie. One nie rozwijają się emocjonalnie i mentalnie w takim tempie jak dzieci zdrowe. Inni uczniowie w tym wieku zaprzyjaźniają się i snują różne plany na przyszłość.

Dzieci z FAS są mniej dojrzałe i mają problem w budowaniu relacji z kolegami i koleżankami. Towarzyszą im także problemy emocjonalne, przeżywają wiele frustracji i stresu. Dlatego często w okresie dojrzewania zmagają się również z depresją.

Poza tym rodzinom biologicznym, które wychowują dzieci z FAS trudno znaleźć profesjonalne wsparcie [eksperci wskazują, że ok. 80 proc. dzieci z rozpoznanym FAS pozostaje w pieczy zastępczej - przyp. red.]. Nie ma pomocy systemowej. Jest kilka specjalnych ośrodków w Polsce, ale jest do nich słaby dostęp, a dzieci potrzebują fizjoterapii, terapii sensorycznej, logopedycznej, wsparcia psychologa czy pedagoga. Co więcej, większość tych miejsc nie jest w pełni finansowana przez NFZ i rodzice sami muszą opłacać.
Centrum Praw Kobiet

Wśród postulatów Rzecznika znalazło się wprowadzenie ochrony prawnokarnej "dziecka poczętego" i odpowiedzialności karnej kobiety spożywającej alkohol w trakcie ciąży. Wprowadzenie ochrony prawnokarnej płodu, jako sankcji za narażanie jego zdrowia i życia, bez dookreślenia, że chodzi o sytuacje spożywania alkoholu w trakcie ciąży, otwiera drogę do karania kobiet za bardzo wiele innych zachowań.

Propozycja wprowadzenia restrykcyjnych sankcji dla kobiet w ciąży może nie przyczynić się do ograniczenia zjawiska, lecz do jego ukrywania, w konsekwencji czego mniej kobiet będzie szukało pomocy i wsparcia w obawie o konsekwencje. Naszym zdaniem tylko prawidłowo prowadzona edukacja, oparta o aktualną i rzetelną wiedzę naukową, może przynieść oczekiwany skutek i minimalizować skalę tego zjawiska. Ważne jest zapewnienie ciężarnym z problemem alkoholowym systemu profesjonalnej i skutecznej pomocy, który pomoże im wyjść z nałogu i normalnie funkcjonować.