Nadeszła ostatnia szansa na uratowanie "znikających dzieci". Ten list musi przemówić do MEN

Sandra Skorupa
O "niewidzialnych dzieciach", które wypadły z systemu edukacji mówi się od marca, gdy odwołano zajęcia w szkołach. Nauczycielom urwał się kontakt z wieloma uczniami i od kilku miesięcy nie otrzymali od nich żadnego znaku życia. W tej sprawie do MEN apelowało wiele organizacji. Jest czerwiec, jednak do tej pory nie podjęto żadnych kroków w tej sprawie. Tym razem SOS Wioski Dziecięce kierują do Dariusza Piontkowskiego list o niepokojącym zjawisku "znikających dzieci".
Niewidzialne dzieci - SOS Wioski Dziecięce z listem do MEN unsplash.com

Rząd zapomniał o "znikających dzieciach"

Izolacja dla wielu dzieci jest zagrożeniem. Organizacje pozarządowe m.in. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę czy SOS Wioski Dziecięce bardzo angażują się w pomoc najbardziej potrzebującym maluchom w dobie epidemii. Ich apele i głos w kwestii wyrównywania szans dostępu do zdalnej edukacji przyczyniły się do tego, że wiele z nich może dziś uczęszczać na lekcje online.

Niestety wciąż od ponad 2 miesięcy bez odpowiedzi ze strony rządu pozostaje sytuacja uczniów, którzy wypadli z systemu edukacji i wręcz zniknęli z życia społecznego. Mowa o tych, którzy od początku zajęć zdalnych nie dali o sobie żadnego znaku. SOS Wioski Dziecięce w liście do MEN piszą:


— Z wielkim niepokojem obserwujemy doniesienia medialne na temat tego, że wiele dzieci od początku pandemii koronawirusa, nie realizuje obowiązku szkolnego, a ich nauczyciele oraz dyrektorzy szkół, do których uczęszczają, nie mają z nimi kontaktu.

— Te dzieci nie są obecne podczas zdalnych lekcji, nie odrabiają zadań przesyłanych ze szkoły, nie ma z nimi, kontaktu telefonicznego ani internetowego. Ich rodzice nie odpowiadają na maile ani telefony od nauczycieli czy dyrektorów szkół, nie korzystają z dziennika elektronicznego.

Dzieci, które wypadły z systemu edukacji

Niepokojące jest dla organizacji to, że szkoły i ich pracownicy nie otrzymali żadnych wytycznych, jak na taki problem reagować. Potrzebna jest jasna ścieżka postępowania, która umożliwiłaby dorosłym sprawdzenie, czy życiu i zdrowiu dziecka nic nie zagraża. To system powinien zadbać w tej trudnej sytuacji o bezpieczeństwo najmłodszych.

Na końcu listu do MEN SOS Wioski Dziecięce podkreślają:
— Jak wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich, brakuje także wytycznych dotyczących kontrolowania rodziny przez Policję tylko na podstawie zgłoszenia o nierealizowaniu obowiązku szkolnego, dokonanego przez szkołę, w sytuacji, gdy rodzina nie miała założonej "Niebieskiej Karty".

— Ze względu na utrudnioną pracę sądów, podejrzewamy równie, że mało efektywne może być także kierowanie przez szkoły wniosków do sądów o dokonanie wglądu w sytuację rodziny.

Został ostatni miesiąc edukacji online, który jest nadal szansą, by podjąć odpowiednie kroki w tej sprawie i dotrzeć do dzieci, które nie mają kontaktu z nauczycielem i szkołą. To bardzo ważne, by zweryfikować ich sytuację jeszcze przed wakacjami i upewnić się, że są bezpieczne lub rozwiązać sytuację, gdy okaże się, że ich życie lub zdrowie są zagrożone. Okres wakacyjny, z powodu przerwy w działalności placówek i dydaktyków, może jeszcze bardziej utrudnić zapewnienie bezpieczeństwa "niewidzialnym dzieciom".