Coraz więcej osób w czasie pandemii przechodzi "żałobę antycypowaną". Co to oznacza?

Sandra Skorupa
Strata bliskiej osoby boleśnie przypomina nam o ulotności życia. Musimy wówczas przejść proces żałoby. Psychologowie zaznaczają, że bardzo podobny stan może wywoływać pandemia. Żyjemy w niespokojnych czasach, w których aktualnie straciliśmy wiele, a jedną z największych start wydaje się bezpośredni kontakt z rodziną i przyjaciółmi. W tym wypadku może pojawiać się tzw. żałoba antycypowana — oto, jakie mogą być jej objawy.
Żałoba antycypowana - co to takiego? unsplash / @dannyg

Skutki epidemii podobne do utraty bliskiej osoby

Koronawirus pokazał nam, jak słaby i nieprzygotowany na walkę z siłami natury jest człowiek. Epidemia dała społeczeństwu również wiele lekcji, których wagę można porównać do straty najbliższej osoby.

W portalu Apa.org. psycholożka Sherry Cormier tłumaczy, że aktualnie przechodzimy zbiorową żałobę. Nie tylko ze względu na ograniczenie kontaktów międzyludzkich, ale również z powodu innych czynników. Wielu z nas straciło możliwości do realizowania pasji, edukacji czy rozwoju i każdego dnia towarzyszą nam myśli, że zagrożone jest zdrowie nasze lub naszych bliskich.


Żałoba antycypowana — co to takiego?

Przewidywanie smutku ze względu możliwość utraty czegoś w bliskiej przyszłości jest nazywane żałobą antycypowaną. Aktualna niepewna sytuacja jeszcze bardziej może potęgować to zjawisko. Dystans społeczny, izolacja i wiele ograniczeń sprawiają, że mogą odroczyć się lub w ogóle nas ominąć najważniejsze wydarzenia naszego życia.

Często są to takie sytuacje, do których przygotowywaliśmy się już od dłuższego czasu. Mowa w tym wypadku, chociażby o ślubach, jubileuszach, urodzinach, rozwodach, awansach, egzaminach czy ukończeniach różnych szkół i kursów, dających w życiu nowe możliwości i świadczących o wejściu na inny tor.

Odroczenie takiego wydarzenia powoduje, że nasze przejście w inny wymiar nie odbywa się i mamy wrażenie, że stoimy w miejscu. Wówczas może pojawiać się poczucie utracenia szansy i braku kontroli nad biegiem wydarzeń. Często możemy sobie nawet wmawiać, że przełożenie tego na za miesiąc lub za dwa miesiące już nie będzie tym samym.

Nie należy się jednak zamartwiać, a na upust tego typu emocji warto dać sobie przyzwolenie i nie mieć w związku z tym poczucia winy. Jednak jeżeli negatywne emocje stają się wyjątkowo uciążliwe i uniemożliwiają codzienne funkcjonowanie, warto tę kwestię skonsultować ze specjalistą.
Źródło: F5