Sezon na kleszcze uznajemy za otwarty! Wyjaśniamy, czy przenoszą koronawirusa

Sandra Skorupa
Już na samym początku epidemii mieszkańcy dużych miast w celu uniknięcia skupisk zaczęli wyjeżdżać na wieś i obrzeża metropolii do rodzin. Tam w związku z izolacją mają większe możliwości korzystania z aktywności na zewnątrz. Również w miejskich rezerwatach mimo obostrzeń nadal można spotkać rodziny i spacerowiczów. Poza tym, że ryzykuje się zdrowiem i można narazić się służbom, to czeka na nas w tych miejscach jeszcze inne zagrożenie, które może mieć wpływ na zakażenie koronawirusem i przebieg COVID-19 - mowa o kleszczach i boreliozie.
COVID-19 a borelioza. Czy kleszcze mogą przenosić koronawirusa? Pixaby

Czy kleszcze przenoszą koronawirusa?

Od kwietnia do września zauważa się większą aktywność owadów m.in. komarów czy kleszczy. Te pierwsze jak wiadomo, mogą przenosić różnego rodzaju wirusy i prowadzić do rozwoju różnych chorób. Kleszcze z kolei przenoszą wiele bakterii i wywołują m.in. kleszczowe zapalenie mózgu (KZM) czy boreliozę. Ta druga dotyka rocznie setki Polaków.

W związku ze wzrostem temperatury mimo obostrzeń dotyczących przemieszczania się na ulicach i w rezerwatach można zauważyć spacerowiczów. Nic więc dziwnego, że w internecie pojawiają się pytania o związek COVID-19 z boreliozą i czy kleszcze przenoszą koronawirusa.


Goudarz Molaei dyrektor Connecticut Agricultural Experiment Station w Huff Post tłumaczy, że nie ma dowodów na to, że kleszcze przenoszą koronawirusa. Niemniej osoba, która zachoruje na COVID-19 może mieć szczególnie trudny okres powrotu do zdrowia.

Borelioza a odporność i COVID-19

Jak powszechnie wiadomo na ryzyko zachorowania oraz śmierci z powodu koronawirusa bardziej narażone są osoby, które mają już inne problemy zdrowotne. Richard Ostfeld z Cary Institute of Ecosystem Studies w Nowym Jorku zaznacza w HuffPost, że nie wiadomo, czy infekcje i patogeny przenoszone przez kleszcze są m.in. tymi problemami zdrowotnymi zwiększającymi ryzyko, nie można jednak tego wykluczyć.

Molaei w Huff Post zaznacza, że 50 proc. kleszczy jest zarażonych boreliozą lub innymi patogenami, które mogą zakłócić funkcjonowanie ludzkiego układu odpornościowego. Przez co potencjalnie możemy być bardziej narażeni na COVID-19.

Dziecko ma kleszcza — czy iść do lekarza w dobie epidemii?

Dziecko lub dorosły mogą złapać kleszcza podczas spaceru, na działce czy na ogrodzie, które w dobie izolacji i epidemii chętnie wybieramy. Jednak szpitale są przepełnione pacjentami z powodu koronawirusa i w palcówkach istnieje spore ryzyko zakażenia. Im szybciej wyciągniemy kleszcza, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że nas zarazi. Zdarza się jednak, że jego obecność na ciele dziecka lub własnej zauważamy dopiero po dłuższym czasie.

Wówczas wyjętego kleszcza można wysłać do laboratorium pocztą lub kurierem nie wychodząc z domu i nie mając styczności z przychodnią. Takich usług w internecie można znaleźć kilka, jednak są one płatne.

Jak usunąć kleszcza?

Kleszcze najłatwiej wkuwają się w okolice pachwin, kolan i głowy, gdyż w tych miejscach skóra jest cienka. Wytwarzają one specjalną substancję znieczulającą, przez co nie poczujemy, gdy pajęczak się zagnieździ. W takim wypadku najczęściej do usunięcia kleszcza używa się pęsety, palców, czy specjalnej dostępnej w aptekach kleszczkarty. Lek. med. Izabela Pietrzak z Centrum Medycznego Damiana zaleca jednak:

— Należy uchwycić go plastikową pęsetką i wyciągnąć (nie należy przy tym natłuszczać skóry w miejscu ukąszenia). Jeżeli nie uda nam się usunąć go w całości, musimy udać się do lekarza. Miejsce, w które wkłuł się kleszcz, należy zdezynfekować i uważnie obserwować – nawet do kilku tygodni. Jeżeli zauważymy pojawiający się rumień, który się powiększa czy „pełza”, wtedy powinniśmy pilnie skonsultować się z lekarzem. Może być to bowiem objaw boreliozy.

Jak uchronić się przed boreliozą w dobie epidemii koronawirusa?

Mimo że konieczne są badania w kierunku zależności COVID-19, boreliozy i kleszczy to głosów ekspertów nie należy lekceważyć i najlepiej pozostać w domach. To z pewnością uchroni nas i nasze dzieci zarówno przed boreliozą, jak i zakażeniem koronawirusem. W przypadku konieczności wyjścia na działkę czy łąkę należy zadbać o odpowiedni ubiór.

Mimo wyższej temperatury w takich wypadkach egzamin zdadzą długie rękawy i długie nogawki. Na głowie powinno znajdować się nakrycie, a odzież powinna mieć jasny kolor, by móc łatwo zlokalizować kleszcza i szybko go strzepnąć.

Należy pamiętać, że w związku z prewencją od 16 kwietnia 2020 będzie również obowiązek noszenia maseczek. Warto więc zadbać o wszystkie kwestie, by nie doszło do tzw. drugiej fali zachorowań na koronawirusa.