Wypisała dziecko z religii, mimo że jest wierząca. Zachowanie katechety wbija w fotel!
Liczba wychowanków w szkołach niepublicznych rośnie i dziś uczęszcza do nich ok. 9 proc. z 5 mln polskich uczniów. Rodziców motywują nie tylko wyższy poziom nauczania i w konsekwencji lepsze oceny. Jednym z powodów jest brak strajków, polityki i religii. Dzięki temu mogą uniknąć m.in takiej sytuacji, o jakiej donosi Wirtualna Polska. W Goleniowie katecheta wyzywał dzieci od diabłów i baranów oraz krytykował rodziców bez ślubu kościelnego. Ale to dopiero początek...
Jak podaje Wirtualna Polska, do redakcji zgłosiła się czytelniczka z Goleniowa. To mama jednego z uczniów tamtejszej podstawówki. Kobieta alarmuje, że katecheta wyzywa dzieci od diabłów i baranów. Rodzice uczniów chcą odwołania katechety, jednak dyrekcja nie reaguje, a proboszcz nie widzi problemu.
Kobieta w rozmowie z WP dodaje, że poza wyzwiskami nauczyciel przy uczniach krytykował rodziców, którzy nie mają kościelnego ślubu. Co więcej, katecheta również na stołówce zaczepia dzieci i mówi, że przed i po posiłku powinny się modlić.
Homoseksualizm to choroba
Kolejną kontrowersyjną kwestią, której nauczyciel nie boi się poruszać wśród dzieci, jest osąd na temat osób homoseksualnych. Z listy chorób psychicznych WHO wykreśliło go już lata temu, a powszechnie wiadomo, że homoseksualizm to po prostu orientacja seksualna, a nie zaburzenie czy choroba. Tymczasem zdania wciąż są podzielone (również wśród lekarzy: połowa w Europie uważa inaczej) i właśnie odwrotny pogląd prezentuje otwarcie swoim uczniom katecheta.
Jak zaznacza rozmówczyni, mężczyzna mówi młodym, że geje i lesbijki to chorzy ludzie. Problem pojawił się również, gdy w szkole miał być zorganizowany bal Halloween. Zabawa nie doszła do skutku, bo katecheta oznajmił, że dzieci, które wezmą w niej udział, są diabłami. Alternatywą był "bal Wszystkich Świętych", na którym dzieci mogły przebrać się z chrześcijańskie postacie.
Rozmowa indywidualna
Rodzice mający dość zachowań mężczyzny i skarg swoich dzieci postanowili z nim się spotkać. Gdy się zebrali, ten miał powiedzieć, że zebranie jest niepotrzebne, a zainteresowanych rozmową chciał przyjmować indywidualnie w pokoju nauczycielskim.
Jak wskazuje mama ucznia, dyrekcja nie jest w stanie nic zrobić, gdyż to kuria wyznacza katechetów i właśnie tam trzeba złożyć pismo. WP skontaktowało się z jednostką, jednak dokument wciąż nie wpłynął. W związku z tym rodzice i dzieci muszą czekać na dalszy rozwój wydarzeń, podyktowany w dużej mierze biurokracją. Kobieta dodatkowo zaznacza, że jest jej przykro, że z takiego powodu musiała wypisać dziecko z lekcji religii, gdyż jest osobą wierzącą. W jej ślady poszli również inni opiekunowie wychowanków goleniowskiej podstawówki.
W tych diecezjach co 4 dziecko nie chodzi na religię
Wypisywanie uczniów z lekcji religii stało się dla Kościoła na tyle ważnym procederem, że po raz pierwszy w corocznym raporcie Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego uwzględniono kwestię edukacji religijnej. Okazuje się, że na niektórych obszarach Polski katechezę opuszcza nawet co 4 dziecko. Dokładnie tak sytuacja wygląda w diecezji warszawskiej, sosnowieckiej, łódzkiej czy warmińskiej.
Poza tym podobne procedery, do tego, który miał miejsce w podstawówce z Goleniowa można zgłaszać do Fundacji Wolności od Religii. Historia zgłoszeń do fundacji to dowód, że takich sytuacji w polskich szkołach było już naprawdę wiele...
Źródło: Wirtualna PolskaMoże cię zainteresować: Te szkoły są wolne od religii i polityki. Uczy się w nich ponad pół miliona polskich dzieci