Genewa wprowadziła nowe znaki drogowe. Są symbolem ważnego problemu

Katarzyna Chudzik
Szwajcarki zyskały prawa wyborcze w 1971 roku – prawie najpóźniej w Europie. Nic więc dziwnego, że wciąż chcą zwiększać widoczność kobiet w przestrzeni publicznej. Do osiągnięcia tego celu wykorzystają nowe znaki drogowe, na których 50 proc. postaci ma być rozpoznawalnych jako piktogramy kobiece. Projekt realizowany jest we współpracy z Departamentem Infrastruktury Stanu Genewskiego i... nam się podoba.
W Genewie kobiety walczą o równouprawnienie fot. Instagram
W ramach działań na rzecz różnorodności i równości płci sylwetka kobieca występuje w sześciu różnych wersjach, w tym ciężarnej, starszej czy z afro. Jest też wariant z dwoma kobietami trzymającymi się za ręce.

Szwajcarki zarabiają około 20 procent mniej niż Szwajcarzy, a w genewskich mediach roi się od informacji o strajkach kobiet, których powodem są różnice w wynagrodzeniach i potrzeba zapobiegania przemocy. Wydaje się, że rząd faktycznie zwraca uwagę na problem.

– Wszechobecność stereotypowej męskiej reprezentacji w przestrzeni publicznej, szczególnie poprzez znaki drogowe, wzmacnia pogląd, że niektóre osoby – w szczególności kobiety, ale także rozmaite mniejszości – należą do tej przestrzeni mniej niż inne – powiedział genewski burmistrz Sandrine Salerno w oficjalnym komunikacie prasowym. Cała operacja kosztowała 56 000 CHF (ponad 223 tys. złotych) i została w całości sfinansowana przez miasto. Salerno zapowiedział, że znaki, które zostały wycofane, będą przechowywane w magazynie jako ewentualne zamienniki.


Genewa jest pierwszym miastem w Szwajcarii, które zdecydowało się na taki ruch, chociaż Zurych podjął podobną (tymczasową) inicjatywę podczas Gay Pride w zeszłym roku. Działacze związków zawodowych w Zurychu zmienili także symbolicznie męskie nazwy ulic na żeńskie w Międzynarodowy Dzień Kobiet. Uważacie, że podobna inicjatywa powinna powstać w Polsce?