Już czujesz ciężar noworocznych postanowień? Zamień je na inną listę – to sekret szczęśliwego życia

Iza Orlicz
Nie chcesz robić listy postanowień noworocznych? Nie rób jej! Zamiast tego wypisz wszystkie swoje zwycięstwa i sukcesy, jakie miały miejsce w zeszłym roku.
Jeśli w zeszłym roku uszczęśliwiał cię czas spędzony z rodziną, w tym roku też wpisz to na listę swoich priorytetów unsplash.com
Lubimy tworzyć listę postanowień noworocznych, bo ma nas ona mobilizować do wprowadzenia zmian w naszym życiu. Niestety rzeczywistość wcześniej czy później ją weryfikuje, najczęściej doprowadzając do zniechęcenia, a nawet frustracji, bo realizacja postanowień na niej wypisanych okazuje się trudniejsza niż przypuszczaliśmy.

Psycholog Sharon Saline proponuje odmienną strategię: skup się na tym, co osiągnęłaś i co sprawiło, że byłaś szczęśliwa w ubiegłym roku, a dzięki temu będziesz wiedziała, w którym kierunku masz zmierzać w 2020 roku. Odpowiedź sobie na pytania:


1. Z kim spędziłaś ubiegły rok? Gdzie byłaś? Jakie pozytywne wydarzenia najbardziej zapadły ci w pamięć? Może to były wakacje z przyjaciółmi albo leniwe weekendy spędzane w domu razem z dziećmi, gdy nie musieliście się nigdzie śpieszyć?

2.Pomyśl o swoich sukcesach. Oczywiście tych zawodowych – może awansowałaś, dostałaś podwyżkę, zmieniłaś pracę na bardziej satysfakcjonującą, ale też tych w życiu prywatnym – może odnowiłaś znajomość z dawną przyjaciółką, zadbałaś o lepsze relacje z siostrą lub rodzicami, znalazłaś więcej czasu na własne pasje.

3. Przyjrzyj się swoim listom – wydarzeń i sukcesów, a potem szczerze odpowiedz sobie na pytanie, które z nich dały ci najwięcej zadowolenia – wprawiły cię w dobry nastrój, dodały ci pewności siebie i napełniły dumą. To właśnie te rzeczy z listy powinnaś powtórzyć w 2020 roku i uczynić z nich swój priorytet.

Doceniaj, nie krytykuj
W tej metodzie chodzi przede wszystkim o docenianie tego, co już udało nam się osiągnąć i o zadowolenie z momentu w życiu, w którym obecnie jesteśmy. Nawet jeśli podsumujemy ubiegły rok i okaże się, że nie był dla nas zbyt pomyślny, to na pewno uda nam się znaleźć kilka pozytywnych wydarzeń.

Nie oceniaj się zbyt surowo – nie formułuj zdań w stylu: nic mi się nie udało (bo to nieprawda), nie koncentruj się też na porażkach. Są po to, żeby wyciągnąć z nich wnioski i nie popełniać wciąż tych samych błędów. Możesz też iść o krok dalej i zamiast rocznego podsumowania roku, wypisz wszystkie sukcesy i zwycięstwa, które miały miejsce w twoim życiu w ciągu ostatnich pięciu albo nawet 10 lat. Zobaczysz wtedy, ile dobrych rzeczy wydarzyło się w tym czasie i za co możesz być wdzięczna. A dzięki temu również bardziej szczęśliwa.

Dziennik wdzięczności
Tak przynajmniej wynika z badań profesora Roberta Emmonsa z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Zalecił grupie uczniów, by przez 10 tygodni prowadzili dziennik, w którym opisywaliby pozytywne zdarzenia. Efekty były zaskakujące. "Uczniowie, którzy prowadzili dziennik wdzięczności, w danym okresie czuli się o 25 procent szczęśliwsi, z większym optymizmem patrzyli w przyszłość, mniej chorowali i uprawiali więcej sportu. Ponadto, badani stali się bardziej pomocni i wspierający w stosunku do najbliższych" – podsumował swoje badania profesor na łamach uptoclouds.pl

Nie rób więc postanowień na nowy rok, zwłaszcza że często wiążą się one z odczuwaniem przytłaczającej presji, a postaw na wdzięczność i dumę z dotychczasowych swoich sukcesów i osiągnięć.

Źródło: psychologytoday.com