Przez zdjęcie z centrum rozrywki wykryli u niej raka. Teraz ostrzega innych

Katarzyna Chudzik
Wizyta w edukacyjnym centrum rozrywki może odmienić życie. Od kiedy 41-letnia Bal Gill opowiedziała o swojej wycieczce do "Camera Obscura i Świat Iluzji" w Edynburgu, wiemy już, że to nie tylko metafora zmian mentalnych i poznawczych. Dzięki przejściu przez znajdujący się tam pokój z kamerą termowizyjną, kobieta dowiedziała się, że coś z jej piersią jest nie tak i postanowiła szybko zadziałać. Zdecydowanie warto było wydać te 15 funtów na bilet.
Bal Gill podjęła leczenie znacznie wcześniej niż zrobiłaby to, gdyby nie odwiedziła edynburskiego centrum rozrywki Facebook.com
Cieplejsze miejsce
Termografia, zwana także obrazowaniem termicznym, wykorzystuje specjalną kamerę do pomiaru temperatury skóry. Dzięki temu możemy zauważyć np. różnice w temperaturze głowy i nogi. Tymczasem Bal dostrzegła, że – podczas gdy pozostali zwiedzający mieli klatkę piersiową w tym samym kolorze – na jednej z jej piersi widnieje cieplejsza "łatka".

Zaniepokoiło ją to na tyle, że kiedy wróciła do domu, natychmiast umówiła się na wizytę do lekarza, który wykrył u niej nowotwór piersi. Nowotwór podnosi temperaturę
Jako że komórki rakowe rosną i mnożą się bardzo szybko, to również przepływ krwi i metabolizm są w jego miejscu wyższe; to z kolei powoduje wzrost temperatury skóry. Okazuje się, że ​​kamery termowizyjne mogą być wykorzystywane przez onkologów jako narzędzie i wykrywać raka we wczesnym stadium, zwłaszcza że nie wiąże się to ze szkodliwym promieniowaniem. Jak powiedział w rozmowie z BBC dr Tracey Gillies, dyrektor medyczny NHS Lothian, w przeszłości eksperymentowano z kamerami termowizyjnymi w celu wykrycia raka, nigdy jednak nie stały się one narzędziem do badań przesiewowych.


"Nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy"
Bez (jak sama mówi – przypadkowej) wizyty w edynburskim centrum rozrywki matka dwójki dzieci prawdopodobnie do tej pory nie wiedziałaby, że choruje. Nie wyczuwała bowiem guzków, nic jej nie bolało. Tymczasem od diagnozy – czyli od maja – musiała przejść już dwie operacje, w tym mastektomię. Ostatnią operację ma jeszcze w listopadzie. Potem najprawdopodobniej nie będzie już potrzebowała chemioterapii ani radioterapii.

Gdyby nie wyjątkowo wczesne wykrycie raka, sprawa mogłaby się skończyć znacznie gorzej. – Nie jestem w stanie wyrazić jak bardzo jestem wdzięczna tej kamerze termowizyjnej. Wiem, że tym, którzy postanowili ją umieścić w muzeum nie chodziło o wykrywanie raka tylko czystą rozrywkę, ale nie da się ukryć, że zmieniło to moje życie – mówi Bal.

– Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że nasza kamera termiczna ma potencjał do wykrywania w ten sposób objawów raka! Jesteśmy bardzo poruszeni i cieszymy się, że Bal zwróciła na to uwagę i zareagowała. Życzymy jej szybkiego powrotu do zdrowia i mamy nadzieję spotkać się z nią i jej rodziną w przyszłości – powiedział Andrew Johnson, dyrektor generalny Camera Obscura i World of Illusions.

Nie każdy jednak ma szczęście, żeby znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie, a w dodatku prawidłowo zareagować na specyficzne przesłanki. Najprostszym sposobem na wykrycie nowotworu będzie jednak wizyta u lekarza. Wczesna diagnoza naprawdę ratuje życie.
Źródło: BBC