Nie mów "nie wierć się". Ten dziecięcy irytujący nawyk może być zbawieniem

Ewa Bukowiecka-Janik
Wiercenie się jest zwykle uważane za oznakę nudy lub problemów z koncentracją. Przede wszystkim jednak jest powodem irytacji dorosłych. Rodzice i nauczyciele często wymagają, aby dzieci "siedziały spokojnie", zwłaszcza przy stole, lub gdy próbują coś zrobić razem z dzieckiem. Z jednej strony trudno się dziwić, z drugiej wiercenie się to zdrowy nawyk!
Wiercenie się to zdrowy nawyk! Chodzi o... dziecięcą otyłość fot. 123rf
Badania wykazują, że to denerwujące wiercenie się może chronić dzieci przed otyłością, poprawiać funkcjonowanie układu sercowo-naczyniowego, a czasem nawet uratować życie!

Zmierzono, ile kalorii spalają dzieci w wieku od 4 do 6 lat w ciągu godziny spędzonej na: oglądaniu telewizji (30 minut), zabawa na dywanie (20 minut), rysowanie (10 minut). Pokój był wyposażony w sprzęt, który mierzy wydatek energetyczny poprzez ilość wdychanego tlenu i wydychanego dwutlenku węgla.

W czasie badania obserwowano dokładnie, ile razy dzieci zmieniają pozycję i czy się wierciły. Jak się okazuje, każde dziecko wierci się z różnym nasileniem i ma to wpływ na... wagę dziecka.


Stwierdzono, że dzieci, które wiercą się bardziej, spalają więcej kalorii. Niedużo, bo tylko 6 na godzinę. Jednak aktywnych godzin w ciągu dnia takiego przedszkolaka jest kilkanaście. Dziennie dzieci, które się wiercą, spalają ok. 60 kalorii dodatkowo, a w ciągu tygodnia 420 kalorii. To 3 małe paczki czipsów!

W roku dzieci wiercące się mogą spalić 22 000 kalorii, co odpowiada około 2 kg masy ciała u dziecka o masie 20 kg!

Badacze odkryli również to, co większość rodziców widzi na co dzień – dzieci wiercą się bardziej podczas rysowania czy zabawy. Podczas oglądania telewizji siedzą spokojnie, grzecznie, czyli tak jak lubią dorośli. Jednak to może być jeden z wielu powodów, dla których oglądanie telewizji tak bardzo zwiększa ryzyko otyłości!

Związek przyczynowo-skutkowy między czasem ekranowym a nadwagą i otyłością odkryto już dawno, a w związku z szybkim tyciem dzieci (w Polsce dzieci tyją najszybciej w Europie!), WHO zmieniła normy używania przez dzieci tabletów, smartfonów oraz telewizji. Dziecięca otyłość to plaga, dlatego każde odkrycie w tej dziedzinie jest na wagę złota. Również to o wierceniu się.

Poza tym starsze badania pokazały, że dorośli, którzy rzadko zmieniają pozycję podczas pracy siedzącej, mają większe skłonności do tycia niż ci "niespokojni".

Kiedy wiercenie się to dobry nawyk
Powszechnie wiadomo, że siedzenie przez wiele godzin jest szkodliwe dla zdrowia. Wiercenie się może pomóc zredukować te negatywne skutki. Badanie przeprowadzone na ponad 12 000 dorosłych kobiet w Wielkiej Brytanii wykazało, że ilość czasu spędzanego w pozycji siedzącej dziennie zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci.

Na początku badania poproszono kobiety o ocenę własnej skłonności do wiercenia się w skali od jeden (bez wiercenia) do dziesięciu (ciągłe wiercenie). Okazało się, że najbardziej "niespokojne" kobiety były w najlepszej kondycji fizycznej. Najpewniej chodzi o zdrowie naczyń krwionośnych w nogach. Siedzenie ma na nie fatalny wpływ, a wiercenie się pobudza układ krwionośny do pracy, co zmniejsza ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.

Wiercenie się na razie nie jest oficjalnie uważany za ważny dla zdrowia nawyk, jednak rośnie liczba badań, które udowadniają, że to powinno się zmienić.

Dlatego ugryźmy się w język, gdy znów zirytuje nas dziecięce wiercenie się. Jeśli nie jest to niepokojący objaw (dziecko nie ma ADHD, czy nadpobudliwości ruchowej), odpuśćmy. Dla zdrowia.
Źródło: theconversation.com