"Moja 7-latka przyniosła ze szkoły cyrograf". Oto, co każą podpisać pierwszoklasistom

Katarzyna Chudzik
Przepełnione szkoły, lekcje do 21.00, brak możliwości dojazdu i zaledwie 5-minutowe przerwy to – na skutek kumulacji w szkołach tzw. podwójnego rocznika – problem większości absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów. W całej dyskusji o reformie mało kto już pamięta o aktualnych uczniach podstawówek, którzy również łatwo nie mają. Za dowód służy nam podpisany przez 7-latkę "cyrograf", który podesłał nam jej tata.
Siedmiolatki na zbyt łatwe życie też nie narzekają Flickr.com
Nakazy i zakazy
Uczniowie pierwszej klasy wrocławskiej szkoły podstawowej dostali od nauczyciela uczniowską deklarację – zapisaną drobnym maczkiem kartkę A4. Nie wszyscy się pod nią podpisali, bo nie wszyscy umieją jeszcze czytać i pisać.

– Ta forma to obłęd, choć większość zasad jestem w stanie zrozumieć. Ale osoba, która wymyśliła tę kartkę, chyba coś wcześniej paliła. To wygląda jak dla 8-klasisty – komentuje pan Adrian, tata Ani.

Dzieciaki podpisały (albo próbowały to zrobić), że podczas zajęć z j. angielskiego muszą po dzwonku ustawić się przed klasą, a po wejściu do niej ustawić się przy swoim miejscu i poczekać na przywitanie z nauczycielem.


Nie mogą:
– jeść (ale mogą pić, byle nie trzymały napoju na ławce)
– wstawać lub wypowiadać się bez pytania
– wychodzić do toalety (w miarę możliwości)
– pożyczać przyborów do pisania, wycinania, klejenia ("przeszkadza nauczycielowi)

Nie stosowanie się do zasad grozi upomnieniem. Za trzecie upomnienie uczeń dostaje uwagę, za czwarte – odbywa rozmowę z pedagogiem lub dyrektorem. – A co następne, pluton egzekucyjny? Nie wyobrażam sobie, za co pierwszak mógłby wylądować u dyrektora – mówi pan Adrian, deklarując, że z niecierpliwością czeka na wtorkowe zebranie, na którym zamierza wyjaśnić sprawę.
Facebook.com


Normy przedszkolne
Podobne zasady obowiązują w większości szkół, ale zarówno forma ich przekazania, jak i wdrażanie ich już od pierwszego dnia pierwszej klasy mija się z celem.

Statystyczny siedmiolatek potrafi już wykształcić uwagę dowolną (dzięki której skupia się zależnie od swojej woli) i powściągać emocje. Najstarsze pierwszaki mają jednak 7 lat i 8 miesięcy, najmłodsze – 6 lat i 9 miesięcy. Różnica jest kolosalna, bo to właśnie w wieku 6-7 lat następuje ogromny skok rozwojowy. Sześciolatek nie potrafi koncentrować się dłużej niż 20 minut i wciąż dominuje u niego uwaga mimowolna (czyli poświęcanie czasu na interesujących go czynnościach).

Większość pierwszoklasistów przyzwyczajona jest do przedszkolno-zerówkowych warunków, a zatem do ruchu i emocji. Sztywne siedzenie w ławce jest dla nich pojęciem nieznanym i niełatwym w opanowaniu. Sytuacja, w której zaledwie 4 ostrzeżenia (wystarczy butelka na ławce, pożyczenie kredki, niepodniesienie ręki, wstanie do kosza na śmieci) kończą się wizytą u pedagoga lub dyrektora (!) jest sytuacją niedopuszczalną, traumatyczną i stygmatyzującą.

A mimo to – jak się okazuje – notoryczną. Wasze dzieci też musiały podpisać podobny cyrograf?