Ćwiczenie dla pierwszoklasistów sprawiło, że niektórzy ponownie zwątpili w system edukacji. Dorośli musieli chwilę pomyśleć, więc co dopiero dziecko? Jak miałby rozwiązać to uczeń szkoły podstawowej. Niektórzy się oburzyli. Czy słusznie?
3+3=5
"Olaf i Kazik budują z klocków. Mają 3 klocki czerwone i 3 klocki okrągłe. Razem mają 5 klocków". Zadanie: Narysuj rozwiązanie tego zadania i wyjaśnij, jak to jest możliwe. Jedna z mam udostępniła zdjęcie na stronie "Dom nie jest filią szkoły" i napisała, że to zadanie z pierwszej klasy szkoły podstawowej. – I jak tu dziecku wytłumaczyć, żeby dobrze zrozumiało? – dodała.
A w komentarzach na kilka chwil zawrzało. Bo jak to MEN wmawia dzieciom, że 3+3=5? Przecież to za trudne dla dziecka z podstawówki, co za brednie. – Dziecko z pierwszej klasy nie jest w stanie samodzielnie rozwiązać tej zagadki. My z mężem potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby się połapać, o co chodzi – czytamy w komentarzu.
Inni wskazali, że polecenie jest ciekawe, a krytyka nieuzasadniona. Tym bardziej że to zadanie oznaczone "gwiazdką", czyli pewnie dodatkowe, wymagające raczej logicznego myślenia i pogłówkowania.
Dzieci potrafią zadziwić pomysłowością
Nie mieliście tak nigdy, że wręcz nie mogliście uwierzyć w pomysły swojego dziecka? Nie zaskoczyło was błyskotliwym komentarzem, celną ripostą, skojarzeniem, na które nigdy byście nie wpadli? Dzieci mają często lepiej rozwiniętą wyobraźnię i to, co dorosłym może sprawić trudność, dla nich jest banalnie proste i logiczne.
W tym przypadku nie jest po prostu napisane, że czerwone klocki mogą być jednocześnie okrągłe. Wychodzi na to, że to również zadanie kontekstowe – kawałek wcześniejszego zadania sugeruje, że dzieci przerabiały zbiory, więc "były w temacie"
To trochę tak jakbyśmy wyrastali z kreatywności. Pisałyśmy kiedyś o łamigłówce, która wielu dorosłych wprawiła w zakłopotanie, nie byli w stanie podać prawidłowej odpowiedzi, a dzieci rozwiązywały ją w kilka sekund. A wam się udało?