Rodzicu, pozwalasz dzieciom jeździć po ścieżkach rowerowych? Możesz dostać mandat!

Ewa Bukowiecka-Janik
Gdzie najwygodniej jest uczyć dziecko jeździć na rowerze czy rolkach? Jasne, że na płaskiej i szerokiej ścieżce rowerowej, która biegnie za osiedlem. A kiedy już się nauczy i dobrze wytrenuje, ukoronowaniem jest wycieczka. Na ulicach i ścieżkach nie brakuje przedszkolaków na rowerach, rolkach, hulajnogach i tak dalej. Rodzice nie zdają sobie sprawy, że to nielegalne?
Czy dziecko może jeździć rowerem po ścieżce rowerowej? fot. 123rf
Ścieżka rowerowa jest dla rowerzystów. To oni mają czuć się na niej bezpiecznie – że nikogo nie potrącą, że nagle nie zastąpi im drogi dziecko na swoim pojeździe, pieszy, czy rolkarz. Wyraźnie mówią o tym przepisy i nikt nie wymyślił ich na złość rodzicom, czy dzieciom. Chodzi o bezpieczeństwo.

Bo rowerzysta, który ma 6 lat, nie będzie korzystał ze ścieżki tak samo, jak rowerzysta dorosły – to oczywiste. Nawet jeśli jest pod opieką dorosłego. Dlatego Kodeks drogowy definiuje dziecko do lat 10 na rowerze jako pieszego.

Pieszy to osoba "znajdująca się poza pojazdem na drodze i niewykonująca na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej".


Zatem jeśli chcemy jeździć z dzieckiem na rowerze, jedźmy po chodniku. My jako opiekunowie dziecka mamy do tego prawo (tak, jest na to zapis prawny). Nie trzeba chyba wspominać, że w grę nie wchodzą też wycieczki ulicami?

Warto wiedzieć, że łamanie prawa obróci się przeciwko nam nie tylko, gdy złapie nas policja, ale również, gdy dojdzie do wypadku. Jeśli na ścieżce rowerowej dorosły rowerzysta uderzy w małego rowerzystę, można uznać, że dziecko było na drodze nielegalnie. Podobnie jak każdy – również dorosły człowiek – na hulajnodze czy na rolkach.

Rodzice z pewnością podniosą larum, że przestrzeganie tego prawa jest niemożliwe – na osiedlach w polskich miastach jest naprawdę niewiele miejsc, by dzieci mogły bezpiecznie pojeździć na czymkolwiek. Chodniki rzadko załatwiają sprawę, bo najczęściej bywają wybitnie nierówne. Nie wspominając już o tym, że kiedy ścieżka biegnie wzdłuż chodnika, nagminnie traktowana jest ja jego kontynuacja.

Niestety, z pierwszą legalną wycieczką musicie poczekać do 10. urodzin, a na naukę jazdy na rowerze warto znaleźć ustronne bezpieczne miejsce. Inne niż wiecznie zatłoczona ścieżka rowerowa.
Źródło: auto-swiat.pl