Zostały wam jakieś "końcówki"? Ta prośba ośrodka jeździeckiego podbija serca

Alicja Cembrowska
Człowiek uczy się całe życie! – dam sobie rękę uciąć (żarcik), że właśnie to wykrzykniecie po przeczytaniu tego artykułu. A potem zapakujecie kremy z filtrem do pudełka i nadacie paczkę do wsi w województwie małopolskim...
Końskie pyszczki, jak się okazuje, również należy smarować kremem z filtrem Zrzut z ekranu/Facebook
Dlaczego akurat tam? Bo we wsi Czasław znajduje się ośrodek jeździecki Zaczarowane Wzgórze, a tam... konie o białych pyszczkach. Nadal nazbyt tajemniczo? Mówiąc zatem wprost – letnie słońce może być niebezpieczne nie tylko dla skóry człowieka, ale również wrażliwego, nieosłoniętego fragmentu końskiego pyszczka. I stąd wpis na Facebooku.

– Mamy prośbę o wszelakie kremy z filtrem przeciwsłoneczne dla naszych białych końskich pyszczków. Może zostały Wam jakieś "końcówki" z wakacyjnych wypraw? Można przywozić, wysyłać. Bardzo z góry dziękujemy! Trzeba przyznać, że to specyficzna prośba, dlatego już w pierwszym komentarzu pojawiło się podszyte niedowierzaniem pytanie, czy aby na pewno chodzi o takie "ludzkie", zwykłe kremy z filtrem, które chętnie używamy, wybierając się nad wodę, plażę czy wycieczkę w góry.


Właściciele ośrodka potwierdzili jednak, że "jak najbardziej" – koń "może używać" kremu z filtrem dla człowieka. Jeżeli zatem zostały wam jakieś resztki po wakacjach i już wiecie, że ich nie użyjecie, możecie odesłać je w prezencie dla koni. Mam nadzieję, że teraz czujecie się, jak jedna z pań komentujących, która napisała: "Wow! Nie wiedziałam, że one używają! Człowiek jednak uczy się życie całe!".

Oto adres:
Zaczarowane Wzgórze, Czasław 233, 32-415 Raciechowice