Mężczyźni są bardziej leniwi i nie dostrzegają bałaganu? Ten eksperyment obnażył prawdę

Katarzyna Chudzik
Przeciętny mężczyzna spędza na sprzątaniu tylko 1/3 czasu, który poświęca na to typowa kobieta. Niektórym wydaje się, że oni po prostu bałaganu nie zauważają, podobnie jak nie dostrzegają w lodówce kostki masła, która leży 10 centymetrów przed ich twarzą. Mówi się, że "taki ich urok", ale badania opublikowane w Sociological Methods and Research zaprzeczyły tej opinii.
Kobiety nie kochają sprzątać. Trudno jednak opuścić gardę, kiedy jest się wiecznie ocenianą Unsplash.com
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego poprosili 327 mężczyzn i 295 kobiet w różnym wieku i z różnorodnych środowisk o ocenę schludności zdjęcia salonu i kuchni na podstawie zdjęcia.

Losowo podzielono ich na dwie grupy: niektórzy otrzymali zdjęcia pokoju zagraconego (brudne naczynia na blacie, rozrzucone ubrania), inni – uporządkowanego. Okazało się, że niezależnie od płci dostrzegali to samo: czysty pokój był dla nich w tym samym stopniu czysty, w brudnym widzieli te same elementy świadczące o niechlujstwie.

Sprzątanie, a oczekiwania społeczne
Za jeden z powodów, dla których nawet kobiety w pełni aktywne zawodowo, sprzątają więcej, są oczekiwania społeczne. W oczach wielu to kobieta jest odpowiedzialna nie tylko za porządek w domu, ale również za schludność dziecka i partnera. Badacze postanowili sprawdzić tę hipotezę.


Niektórym uczestnikom badania (również wybieranym w sposób losowo) mówili, że pokój, który przed chwilą ocenili należy do Johna, innym – że jest przestrzenią życiową Jennifer. Poprosili o ocenę charakteru, stopnia pracowitości, odpowiedzialności, zaniedbania, uprzejmości i sympatyczności – w zależności od opcji – Jennifer lub Johna. Wyłącznie na podstawie czystości ich mieszkania.

Badanym kazano się również zastanowić , czy (i w jakim stopniu) nieoczekiwany gość – dalsza rodzina, szef, znajomi – oceniliby negatywnie Johna lub Jennifer.

Wówczas, zgodnie z przewidywaniami, uczestnicy zdecydowanie surowiej oceniali Jennifer. Kiedy powiedziano im, że schludny pokój należy do kobiety, badani – bez względu na płeć – uznali, że jest on mniej czysty i mogący budzić większą dezaprobatę gości, niż wtedy, gdy mówiono, że ten sam pokój należy do Johna.

"Mężczyźni są leniwi"
Naukowcy uznali, że mimo tych różnic, zarówno mężczyźni, jak i kobiety płacą słoną cenę za bałagan w domu. W przypadku niechlujnych pokojów, oboje zostali ocenieni negatywnie i spodziewano się po nich więcej złych ocen od potencjalnych gości.

Co ciekawe, postać Johna została oceniona gorzej niż Jennifer za bałagan w domu, co odzwierciedla powszechny stereotyp, że mężczyźni są leniwi. Mimo że Johnowi zostały przypisane gorsze cechy, to nie uznano, że przełoży się to na negatywny osąd gości. To sugeruje, że stereotyp leniwego mężczyzny nie szkodzi panom w sensie społecznym.

Ponadto więcej badanych wierzyło, że Jennifer ponosi główną odpowiedzialność za sprzątanie w konkretnym gospodarstwie domowym, zwłaszcza w hipotetycznym scenariuszu, w którym miała być pracującą na cały etat i mieszkającą z małżonkiem matką.

Polki wciąż wykonują najwięcej pracy domowej
To, że ludzie przypisują większą odpowiedzialność za prace domowe kobietom niż mężczyznom, nawet niezależnie od ich sytuacji zatrudnienia, sugeruje to, z czego intuicyjnie zawsze zdawaliśmy sobie sprawę – że kobiety są częściej karane za bałagan niż mężczyźni.

Nie dziwi więc zeszłoroczny raport CBOS, z którego wynika, że w Polsce wciąż piorą, prasują, gotują i sprzątają głównie kobiety, a jedynym zmaskulinizowanym zajęciem domowym są drobne naprawy.
Źródło: The Conversation